Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA ŚRODA. Poznaliśmy półfinalistów Pucharu Polski (AUDIO i ZDJĘCIA)

17.09.2014 20:16 | 0 komentarzy | 4 095 odsłony | red
MKS Trzebinia-Siersza, Górnik Libiąż, Zagórzanka Zagórze i Victoria Zalas zwyciężyli w ćwierćfinałowych pojedynkach Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów.
0
SPORTOWA ŚRODA. Poznaliśmy półfinalistów Pucharu Polski (AUDIO i ZDJĘCIA)
Zawodnik Górnika Libiąż Szymon Wantulok zdobył jedną z bramek w wygranym meczu z MKS Alwernia. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

MKS Trzebinia-Siersza, Górnik Libiąż, Zagórzanka Zagórze i Victoria Zalas zwyciężyli w ćwierćfinałowych pojedynkach Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów.

MKS Alwernia – Górnik Libiąż 0-3 (0-0)
0-1 Artur Szlęzak (51-karny), 0-2 Szymon Wantulok (59), 0-3 Łukasz Jamróz (85)
Alwernia: Kosek – Klimkowicz, M. Knapik, Antonik, M. Siemek, Sz. Przepiórka, Michał Domurat, Zapotoczny, W. Domurat, Majka, Ciepichał (46. Pocztowski)
Libiąż: Smok – Wantulok,, Kułaga, Górka, D. Patyk, Wilczak, Szostek, Jamróz, Gucik, Szlęzak (80. Ambroziak), Burza
Nie udał się debiut nowemu szkoleniowcowi Alwerni. Jego podopieczni całkowicie zasłużenie przegrali z występującym o klasę rozgrywkową wyżej rywalem. Trudno było liczyć na sprawienie niespodzianki przez miejscowych, skoro poza jednym strzałem z rzutu wolnego (autorstwa Tomasza Antonika przy stanie 0-2), nie zagrozili bramce gości.
W pierwszej odsłonie czwartoligowcy z Libiąża dostosowali się do poziomu MKS. Mieli co prawda optyczną przewagę, ale nic z niej zbytnio nie wynikało. Grali statycznie, co ułatwiało miejscowym rozbijanie ataków Górników już w zalążku. Godne odnotowania były tylko dwa uderzenie z dystansu Artura Szlęzaka, z którymi bez większych problemów poradził sobie Konrad Kosek.
Po zmianie stron przyjezdni byli już znacznie aktywniejsi w ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po niespełna kwadransie drugiej połowy libiążanie prowadzili 2-0. Najpierw z rzutu karnego do siatki trafił Szlęzak. Rezultat podwyższył Szymon Wantulok. Były zawodnik Alwerni dobił strzał głową Miłosza Burzy (w przeszłości też występującego w MKS) w poprzeczkę.
Wygraną i awans do kolejnej fazy pucharowej rywalizacji przypieczętował w końcówce Łukasz Jamróz, kapitalnym strzałem z szesnastu metrów.
Libiążanie mogli wygrać jeszcze wyżej. Bardzo dobrych okazji nie wykorzystali jednak Damian Patyk i Burza. Z kolei po uderzeniu Jamroza z dystansu futbolówka odbiła się od poprzeczki.

Komentuje Artur Szlęzak, kapitan Górnika Libiąż

[audio_141]

Nadwiślanin Gromiec – MKS Trzebinia-Siersza 0-2 (0-0)

0-1 Jakub Pająk (67), 0-2 Jakub Pająk (78)
Gromiec: Księżarczyk – Zmarzły (70. Jaśko), Rundzia, M. Pactwa, Zejma, Ficek, Waligóra, Lichota (75. Kania), Nowicki (75. Kaczmarczyk), Palka, Adamczyk (55. Wierzbic)
MKS: Gielarowski – Domurat, Juraszek, Kukla, T. Szczepanik, Muras (60. Lickiewicz), Ołownia, Małodobry (60. Kowalik), Kalinowski (46. Sieczko), J. Pająk, Witoń (60. Piskorz)
W pierwszej połowie oba zespoły nie stworzyły zbyt klarownych okazji bramkowych. Po stałych fragmentach gry Kalinowski i Pająk główkowali obok bramki. W drugiej odsłonie trener MKS-u dokonał kilku korekt w składzie. Zwłaszcza Sieczko wykazywał dużo ochoty do gry. W 67. minucie właśnie on zgrał piłkę do Pająka, a ten z dziesięciu metrów posłał piłkę do siatki obok wychodzącego bramkarza. Pająk trafił do siatki jeszcze raz, tym razem z 16 metrów. Gospodarze mieli świetną okazję, bo po strzale z wolnego piłka uderzyła w rękę jednego z graczy Trzebini stojących w murze i sędzia podyktował karnego. Mateusz Zejma jednak nie zdołał pokonać Łukasza Gielarowskiego. Ten sam gracz jeszcze dwa razy wykonał szybki rajd, ale za bardzo wypuścił sobie piłkę i nic z tego nie wyszło. W Gromcu nie było zatem niespodzianki.
- W moim zespole jest sporo kontuzji. Chciałem, by nikt w tym meczu nie doznał kolejnej ani nie złapał czerwonej kartki przed derbami z Zagórzanką. Udało się to osiągnąć. Oczywiście zawsze gra się o zwycięstwo, ale ten wynik z trzecioligowcem nie przynosi nam wstydu – skomentował grający trener gospodarzy Maciej Kania.
- Dałem okazję pograć zawodnikom, którzy mniej występują w lidze. Ten sprawdzian dla nich wypadł umiarkowanie. W każdym razie wywiązaliśmy się z roli faworytów – przyznał Paweł Olszowski, trener MKS-u.

Wisła Jankowice – Zagórzanka Zagórze 1-10
Victoria Zalas – LKS Żarki 3-3, k. 4-3

(MK, MOR)