Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA ŚRODA. Balinianie ugryźli lidera (ZDJĘCIA)

10.09.2014 19:37 | 0 komentarzy | 3 652 odsłony | red
Dwukrotnie balinianie wychodzili na prowadzenie w meczu z niepokonanym dotąd liderem “okręgówki” i ostatecznie wygrali z Sosnowianką 2-1. W lidze wojewódzkiej juniorzy młodsi trzebińskiego MKS zostali rozbici przez Cracovię.
0
SPORTOWA ŚRODA. Balinianie ugryźli lidera (ZDJĘCIA)
Tak zawodnicy Balina cieszyli się ze zwycięskiego gola fot. Marek Oratowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dwukrotnie balinianie wychodzili na prowadzenie w meczu z niepokonanym dotąd liderem “okręgówki” i ostatecznie wygrali z Sosnowianką 2-1. W lidze wojewódzkiej juniorzy młodsi trzebińskiego MKS zostali rozbici przez Cracovię.

PIŁKA NOŻNA

Klasa okręgowa - Chrzanów
Orzeł Balin – Sosnowianka Stanisław Dolny 2-1 (1-0)
1-0 Dawid Pluta (12), 1-1 Rafał Lisowski (85), 2-1 Sebastian Jaromin (88)
Balin: Ryszka – Żuraw Milewski, Rapacz, Ochmański, Stępień (90. Wierzba), Dulowski (75. Fudali), Grabiec (85. Straus), Jaromin, Pluta, Warzecha
Sosnowianka: Krawczyk (46. Sienkiewicz) – Madejski, Bryła, Żak, Boczarski, Studnicki, Szydłowski (46. Para), Skórski (46. Paśnik), Kryjak, Sosin, Lisowski
Balinianie zaskoczyli gości w pierwszej połowie, w której przeważali i kilka razy zagrozili ich bramce. Jedna z pierwszych groźnych akcji przyniosła im powodzenie. Tomasz Warzecha dograł do młodzieżowca Dawida Pluty, a ten trafił do siatki w długi róg. W przerwie goście przeprowadzili potrójną zmianę i próbowali odwrócić losy meczu. Pierwszy sygnał groźny dla gospodarzy był po centrze z rogu. Piłka spadła na głowę Krzysztofa Bryły, który jednak z metra uderzył obok słupka. Na kwadrans przed końcem sędzia podyktował rzut wolny pośredni w polu karnym. Strzał instynktownie wybronił bramkarz Orła, zasłonięty przez mur. Trzecia okazja zakończyła się już golem, bo Rafał Lisowski trafił głową przy słupku. Trzy minuty później gospodarze przeprowadzili jednak szybki atak. Wydawało się, że zakończy się niepowodzeniem, bo bramkarz Stanisławianki wypiąstkował piłkę. Ta jednak spadła pod nogi Sebastiana Jaromina, który z 18 metrów zaskoczył bramkarza i utonął w ramionach kolegów.
- Taka wygrana na pewno podniesie morale moich zawodników. Pierwsi pokonaliśmy lidera. Co ważne, potrafiliśmy szybko odpowiedzieć na gola rywali. Gramy praktycznie bez typowego napastnika. Z konieczności w ataku gra dwóch pomocników. Dziękuje chłopcom za walkę – powiedział po końcowym gwizdku trener balinian Piotr Szczotka.

MKS Alwernia – Górnik Brzeszcze 2-0 (0-0)
1-0 Marcin Klimkowicz (78), 2-0 Mateusz Pocztowski (90)
Alwernia: Kosek – W. Domurat, M. Knapik (46. M. Siemek), Antonik, Klimkowicz, M. Tekielak, Jajko, Jasieczko, K. Majka (46. Pocztowski), Łukasik, Ciepichał (46. Zapotoczny)

Skawa Wadowice - KS Chełmek 0-3
Dąb Paszkówka - Zagórzanka Zagórze 4-1

Małopolska liga juniorów młodszych – grupa II
Cracovia Kraków - MKS Trzebinia-Siersza 9-1 (2-1)
1-0 Grzegorz Gawle (15), 1-1 Kamil Chmielowski (18), 2-1 Wojciech Słomka (38), 3-1 Dariusz Żaba (46), 4-1 Wojciech Słomka (53), 5-1 Grzegorz Gawle (56), 6-1 Dariusz Żaba (58), 7-1 Wojciech Słomka (60), 8-1 Bartłomiej Tymoszuk (66), 9-1 Bartłomiej Tymoszuk (73)
Trzebinia: J. Ryba – Duleba (70. F. Głowacz), Pasoń, Lasik, Jarosz, Rzepa (57. B. Kurek), Chmielowski, Przemysław Piskorz (61. Jasiński), J. Głuch (8. D. Sieprawski), Sochacki, A. Noworyta (70. Stelmach)
Cracovia: Smoleń (50. Sendorek) - Barnaś (41. Pestka), Dukała, Szczepański (55. Dudek), Mik, Sroka, Żaba (64. Górecki), Wiśniewski (55. Czerluczakiewicz) Słomka (59. Buraczek), Tymoszuk, Gawle (59. Malinowski)
Po niedzielnej porażce na własnym boisku z Wisłą Kraków, tym razem trzebinianie ulegli innej uznanej futbolowej marce ze stolicy Małopolski – Cracovii.
Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało blamażu MKS w starciu z liderem rozgrywek. Na gola strzelonego przez zespół „Pasów” w 15. minucie goście odpowiedzieli bardzo szybko.
Do wyrównania doprowadził Kamil Chmielowski. Wykorzystał rzut karny, podyktowany po faulu na Łukasz Sochackim.
- Przed przerwą prezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Niestety straciliśmy gola do szatni, który chyba trochę podłamał moich zawodników – mówi Kacper Ślusarek, szkoleniowiec trzebińskiej drużyny.
Po zmianie stron piłkarze Cracovii strzelili przyjezdnym aż siedem goli. Co ciekawe wygrana 9-1 nie jest najwyższym triumfem krakowian w tym sezonie. Na inaugurację rozgrywek rozbiła bowiem 10-0 Glinik Gorlice. I to na jego terenie.
- Tak wysoko jak dzisiaj, to chyba jeszcze nigdy nie przegrałem. Boli ten wynik, bo nie graliśmy tak źle. Walczyliśmy, staraliśmy się atakować. O tak wysokiej porażce w dużej mierze zdecydowały błędy bramkarza. Indywidualne krycie również szwankowało – mówi Kacper Ślusarek.
W najbliższą niedzielę jego podopiecznych czeka kolejny wyjazdowy pojedynek, z ekipą AS Progres 99 Nowa Huta.
- Ta drużyna uległa ostatnio Cracovii tylko 2-3. Gra agresywnie i nie odpuszcza. My jedziemy tam po punkty – podkreśla trener MKS.

(MOR, MK)