Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA NIEDZIELA. Były napastnik Zagłębia Sosnowiec już strzela dla Żarek (AUDIO i ZDJĘCIA)

17.08.2014 21:01 | 0 komentarzy | 4 005 odsłony | red
Zawodnicy z Żarek rozpoczęli A-klasowe rozgrywki od efektownej wygranej w Woli Filipowskiej.
0
SPORTOWA NIEDZIELA. Były napastnik Zagłębia Sosnowiec już strzela dla Żarek (AUDIO i ZDJĘCIA)
Pojedynek w meczu Woli Filipowskiej z Żarkami. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

IV liga - zachodnia Małopolska
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska - Świt Krzeszowice 0-0

Klasa okręgowa - Chrzanów
Babia Góra Sucha Beskidzka - KS Chełmek 2-1

Klasa A – Chrzanów

Wolanka Wola Filipowska – LKS Żarki 0-3 (0-2)
0-1 Daniel Niedzielski (27), 0-2 Kamil Horawa (45), 0-3 Daniel Niedzielski (69)
Wolanka: D. Mirek – P. Lasoń (46. D. Ślusarczyk), Nowak, M. Ryba, Ł. Żbik (83. Święszek), M. Lasoń, Kowalski (79. Skotniczny), Grochal, Starzykiewicz, Kempka, D. Kalęba (56. M. Gaj)
Żarki: Wiśniewski – K. Szafran, R. Saternus, R. Jesionowski, Z. Horawa, K. Horawa (66. Gregorczyk), K. Jesionowski, Ł. Adamczyk, Piegzik, Niedzielski, P. Nędza
Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja gości. Podopieczni Roberta Saternusa udokumentowali ją dwoma golami. Najpierw po centrze Łukasza Piegzika skutecznym uderzeniem głową popisał się debiutujący w barwach Żarek Daniel Niedzielski (były zawodnik m.in. Victorii Jaworzno, Zagłębia Sosnowiec i Szczakowianki Jaworzno).
Na 2-0 podwyższył tuż przed przerwą Kamil Horawa. Po minięciu Damiana Mirka wpakował futbolówkę do pustej bramki.
Wynik po pierwszej odsłonie mógł być wyższy. Okazji nie wykorzystali jednak Niedzielski, Piegzik i Kamil Jesionowski.
Po zmianie stron ze zdecydowanie większym animuszem zaatakowali miejscowi. Błyskawicznie mogli zdobyć kontaktowego gola. Po zagraniu Dawida Kempki i kiksie Zbigniewa Horawy przed szansą stanął Daniel Kalęba. Nie trafił jednak czysto w futbolówkę i ta minęła słupek.
W 64. minucie kolejne trafienie powinni zanotować przyjezdni. K. Jesionowski dośrodkował do Niedzielskiego, ale ten spudłował z sześciu metrów.
Pięć minut później już się jednak nie pomylił. Wykorzystał sytuację sam na sam z D. Mirkiem i było 3-0 dla przyjezdnych.
Wolanka do końca walczyła o zmianę rezultatu. Podopiecznym Tomasza Ryby brakowało jednak skuteczności. Trzykrotnie przed szansą stawał Mariusz Gaj. Wpierw jego strzał głową efektownie obronił Mateusz Wiśniewski. Potem uderzył obok słupka, mając przed sobą tylko golkipera gości. Wreszcie w 90. minucie z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

Komentuje Robert Saternus, grający szkoleniowiec LKS Żarki

[audio_122]

Komentuje Tomasz Ryba, trener Wolanki Wola Filipowska

[audio_123]

Sportowy weekend w obiektywie

Ciężkowianka Jaworzno - Start Kamień 1-3
Arka Babice - SPRiN Regulice 6-1

Tęcza Tenczynek - Unia Kwaczała 2-2

I liga juniorów starszych - Chrzanów
Unia Oświęcim – Górnik Libiąż 4-2 (1-0)
1-0 Patryk Migdał (45), 1-1 Wojciech Wojtaczka (57), 2-1 Patryk Migdał (63), 3-1 Patryk Lichota (77), 3-2 Dariusz Wilczak (78), 4-2 Sławomir Krzemień (85)
Libiąż: Kaniaburka – Brania, Rutkowski, Slósarz (46. Wilczak), Bochenek, Policht, Bogacz, Wojtaczka, Żegleń, Bigaj, Łysak
W nowym sezonie oba kluby w lidze juniorów starszych występują w wyjątkowo młodych składach oraz pod wodzą nowych trenerów. Górnika prowadzi Krzysztof Chłopek, a Unię były gracz Alwerni czy Janiny Michał Domżał.
Najlepsza okazją do objęcia prowadzenie przez Libiąż miał Bigaj, ale po idealnym krosie od Rutkowskiego przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W kolejnych minutach więcej okazji marnowała Unia, ale wydawało się, że do przerwy będzie bezbramkowy remis. Niestety dla gości jednak w 45. minucie po interwencji do bramki nie zdążył wrócić Kaniaburka i strzałem obok słupka pokonał do Migdał.
W 57. minucie z lewego skrzydła dośrodkował Bigaj. Piłka trafiła na głowę Wilczaka, ale nie znalazła drogi do siatki i w polu karnym się zakotłowało, aż w końcu bramkę w szczęśliwy sposób zdobył Wojtaczka. Unia szybko mogła wyrównać, ale w sytuacji sam na sam wybronił Kaniaburka. Dał się pokonać jednak w 63. I 77. minucie kiedy po składnych akcjach w szesnastce akcje kończyli Migdał i Lichota. Górnik szybko się otrząsnął już w 78. minucie po prostopadłym podaniu Bogacza technicznym lobem popisał się Wilczak. Po chwili podopieczni Krzysztofa Chłopka mogli mieć okazję do wyrównania. Po rzucie wolnym bitym przez Bogacza obrońca stojący w murze zagrał piłkę ręką. Gwizdek sędziego jednak milczał i był tylko rzut rożny. Nic z niego nie wynikło, a swój stały fragment gry wykorzystali za to gospodarze. Po rzucie wolnym bitym w 87. Minucie piłka odbiła się od poprzeczki i Kaniaburka po czym z najbliższej odległości do siatki skierował ją Krzemień i Unia wygrała 4-2.
- Brakowało trzech zawodników, którzy przytrzymaliby piłkę w środku pola i ją dobrze rozegrali. Jestem jednak zadowolony z postawy tych, którzy byli na meczu. Mamy bowiem bardzo młody zespół. W Unii jest podobnie, ale widać mają kilku fajnych chłopaków. Myślę, że zarówno my jak i oni poradzimy sobie w tej lidze – ocenił trener Górnika Libiąż Krzysztof Chłopek.

MKS Trzebinia-Siersza - Beskid Andrychów 12-0

(MK, AB)