Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Piłkarz pogrążył swój były klub

11.05.2013 20:46 | 0 komentarzy | 4 244 odsłony | red
W czwartoligowych derbach piłkarskich trzebinianie pokonali Balin, strzelając zwycięskiego gola w ostatniej akcji meczu. Wygrywając z Alwernią zawodnicy Luszowic wywalczyli awans do B-klasy.
0
SPORTOWA SOBOTA. Piłkarz pogrążył swój były klub
Strzela napastnik MKS Sławomir Smoleń, atakowany przez defensora Orła Wojciecha Jochymka. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W czwartoligowych derbach piłkarskich trzebinianie pokonali Balin, strzelając zwycięskiego gola w ostatniej akcji meczu. Wygrywając z Alwernią zawodnicy Luszowic wywalczyli awans do B-klasy.

PIŁKA NOŻNA

III liga małopolsko-świętokrzyska
Janina Libiąż - Juventa Starachowice 3-0

IV liga – zachodnia Małopolska
MKS Trzebinia-Siersza – Orzeł Balin 1-0 (0-0)
1-0 Maciej Domurat (90+3)
Trzebinia: Gielarowski – Sieczko, Juraszek, Kalinowski, T. Szczepanik, Domurat, Ołownia (73. P. Szczepanik), Lickiewicz (76. Rolka), Kowalik, Giermek (73. Giermek), Smoleń (76. Wojdyła)
Balin: Dobranowski – Bodziony, Antonik, Jochymek, Ryszawy, Warzecha, Jaromin (80. Lament), Ochmański, Dulowski (67. Mrożek), Bogucki, Pałka (67. Bienias)
Trzebinianie po raz drugi w tym sezonie ograli reprezentanta chrzanowskiej gminy. Derby tradycyj nie przyniosły mnóstwo emocji. Zenitu sięgnęły one w doliczonym czasie gry. To wówczas, już w ostatniej akcji spotkania, rozstrzygnęły się losy tego pojedynku.
Po centrze w pole karne Jakub Juraszek zgrał piłkę głową pod nogi Macieja Domurata. Były zawodnik Orła wygrał pojedynek z obrońcą o uderzeniem z ostrego kąta pokonał Łukasza Dobranowskiego, w przeszłości występującego w MKS.
Po straconej w dramatycznych okolicznościach bramce goście załamani schodzili z murawy.
Derby nie były wielkim widowiskiem. W pierwszej połowie klarownych sytuacji nie było zbyt wiele. W drużynie z Trzebini szczęścia próbowali Damian Lickiewicz i Sławomir Smoleń, ale bez efektu. Świetną okazję dla Balina miał przed przerwą Przemysław Pałka. Po centrze Damiana Bodzionego główkował jednak nad poprzeczką. Pokonać Łukasza Gielarowskiego próbował też Jan Bogucki, ale trafił w boczną siatkę.
Po zmianie stron podopieczni Roberta Moskala osiągnęli przewagę i gra toczyła się głównie na połowie przyjezdnych. Często miejscowym brakowało jednak ostatniego podania lub precyzji w polu karnym. Trzykrotnie zaskoczyć Dobranowskiego próbował Smoleń. Najpierw z ostrego kąta uderzył za lekko, a potem (raz z dystansu i raz głową) minimalnie przestrzelił.
Podobnie jak Tomasz Szczepanik w sytuacji jeden na jeden z golkiperem w 84. minucie.
- Tak to jest. W derbach gra się do końca. Mamy młodą kadrę. Dzisiaj wyszedł brak doświadczenia. Wchodzi chłopak co ma 18 lat i nie wie w jakim meczu bierze udział. Nie chciałbym zrzucać na niego winy za porażkę, ale w takich spotkaniach gra się do ostatniej minuty. Wystarczyło przyblokować Maćka Domurata i nie doszedłby do tej sytuacji. Szkoda, ale trudno. Walczymy dalej – powiedział po meczu Jan Bogucki, piłkarz Orła.

Sportowy weekend w obiektywie


Klasa okręgowa - Wadowice
Unia Oświęcim - Zagórzanka Zagórze 1-2
Brzezina Osiek - MKS Alwernia 1-1

Klasa A - Chrzanów
Zgoda Byczyna – Victoria Zalas 1-1
Start Kamień – Wolanka Wola Filipowska 3-3
Korona Lgota – UKS Dulowa 2-1
Nadwiślanin Gromiec – SPRiN Regulice 3-3
Tęcza Tenczynek – Wisła Jankowice 4-0
Tempo Płaza – Promyk Bolęcin 2-0

Klasa B - Chrzanów
Sankowia Sanka – Zryw Brodła 5-1
ZWM Wodna Trzebinia – Korona Mętków 4-2
MKS Chrzanów – Jutrzenka Ostrężnica 3-2

Klasa C
Polonia Luszowice – MKS Alwernia II 6-1 (4-0)
1-0 Andrzej Krupa (3), 2-0 Arkadiusz Stępień (8), 3-0 Arkadiusz Stępień (10), 4-0 Michał Krauz (30, karny), 5-0 Paweł Drabiński (66), 6-0 Marcin Kozak (71)
Luszowice: Woźniak – Liszka, Oczkowski, Musiał (46. Piszczek), Kusiak, Kozak, Krupa (60. Niemas), Górkowski (60. Obarski), Krauz, Drabiński, Stępień (60. Gibek)
Alwernia II: Kurnik - Jeleń, S, Knapik, Jarczyk, Jania, Bilko, Sęk, Gawąd, Wójtowicz, Biel, Szpila
Goście przyjechali w jedenastkę, bez zmienników i z nastawieniem na osiągnięcie jak najlepszego wyniku. Jednak ich bramkarz zachował czyste konto jedynie do 3. minuty. Wtedy Andrzej Krupa otworzył wynik strzałem pod poprzeczkę. W 8. I 10. minucie w głównej roli wystąpił Arkadiusz Stępień. Najpierw trafił do siatki strzałem w długi róg, potem popisał się celną dobitką po strzale Andrzeja Krupy, sparowanym przez bramkarza. Po godzinie gry padł gol numer cztery. W polu karnym padł Krupa, a sędzia wskazał na „wapno”. Karnego wykorzystał oznaczony „dwójką”, aktywny Michał Krauz. Po zmianie stron nie mający niczego do stracenia goście ruszyli odważniej do przodu. Jednak obrońcy Polonii nie dopuszczali ich w pobliże pola karnego. Strzały z dystansu zawodników MKS-u nie były zaś zbyt groźne. Za to dwa gole dołożyli jeszcze gospodarze. A konkretnie Paweł Drabiński (z dystansu trafił pod poprzeczkę) oraz Marcin Kozak (precyzyjnie przymierzył przy słupku). Gości stać było tylko na honorowego gola. W 81. minucie szybką akcję sfinalizował Wojciech Bilko. MKS po raz drugi umieścił piłkę w siatce po ładnym strzale głową Pawła Jelenia, ale arbiter dopatrzył się spalonego.
- Na cztery kolejki przed końcem zapewniliśmy sobie awans do klasy B. W drugiej połowie przy wysokim prowadzeniu trochę się rozluźniliśmy, ale dalej mieliśmy mecz pod kontrolą. Nawet przy ewentualnej likwidacji C-klasy lepiej wygrać ligę, niż zająć dalsze miejsce – powiedział nam Ireneusz Palka, trener Polonii.

Sportowy weekend w obiektywie


Małopolska liga juniorów starszych
Glinik Gorlice - MKS Trzebinia-Siersza 7-2

(MK, MOR)