Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA NIEDZIELA. Kontrowersje w doliczonym czasie

05.05.2013 14:04 | 0 komentarzy | 4 297 odsłony | red
Trzebiński MKS zremisował z Zabierzowem w spotkaniu Małopolskiej ligi juniorów starszych. Goście kończyli mecz w dziewiątkę. Nastawiona na kontry Wodna wygrała 3-0 z chrzanowskim MKS-em.
0
SPORTOWA NIEDZIELA. Kontrowersje w doliczonym czasie
Bramkarz Zabierzowa Oskar Szarek powstrzymuje napastnika Trzebini Jakuba Pająka (żółta koszulka). Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Trzebiński MKS zremisował z Zabierzowem w spotkaniu Małopolskiej ligi juniorów starszych. Goście kończyli mecz w dziewiątkę. Nastawiona na kontry Wodna wygrała 3-0 z chrzanowskim MKS-em.

PIŁKA NOŻNA

Małopolska liga juniorów starszych
MKS Trzebinia-Siersza – Akademia Piłkarska 2011 Zabierzów 1-1 (0-0)
1-0 Mateusz Niewczas (85), 1-1 Jakub Wcisło (90+2)
Trzebinia: K. Pająk – Piotrowski (46. Filipek), Niewczas, Kurzymski, Grzebinoga, Dudek (81. Okarmus), Rejdych, Gąsior (90+3. Wnuk), Głowacz (55. M. Wallentin), Małodobry (46. J. Pająk), Piskorz (73. Piędel)
Zabierzów: Szarek – Gędłek, Szostak, Majgier, Stygar, Jandura, Rapacz, Twaróg (81. Mazur), Wcisło, Wąchol (60. Matacz), Góra
Dobry mecz, pełen sytuacji bramkowych obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Trzebini. Na boisku nie brakowało też twardej gry oraz wzajemnych „uprzejmości”, których nie szczędzili sobie zawodnicy obu ekip. Goście kończyli mecz w dziewiątkę. Najpierw, w 89. minucie, za dwie żółte kartki murawę opuścił Michał Majgier. W doliczonym czasie czerwony kartonik obejrzał Adrian Góra.
W pierwszej połowie pojedynku sąsiadów z tabeli, obie drużyny miały po jednej wyśmienitej okazji do zdobycia gola. Najpierw po centrze z rzutu wolnego strzał z najbliższej odległości Tomasza Rejdycha instynktownie obrobił Oskar Szarek.
Tuż przed przerwą po ograniu obrońcy, oko w oko z bramkarzem stanął Paweł Wąchol, ale przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
Druga odsłona rozpoczęła się od szturmu MKS na bramkę zabierzowian. Uderzenia Krystiana Filipka i Pawła Piskorza obronił jednak golkiper przyjezdnych.
W odpowiedzi po szybkich kontrach w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Pająkiem znaleźli się Adrian Góra i Dariusz Matacz, ale bramkarz trzebinian pokazał klasę.
Potem przed szansą zdobycia bramki stanęli zmiennicy w zespole miejscowych. Daniel Piędel przegrał pojedynek jeden na jeden z Szarkiem, a Jakub Pająk trafił w słupek.
Wreszcie w 85. minucie po dośrodkowaniu J. Pająka Mateusz Niewczas w ekwilibrystyczny sposób zdobył bramkę na 1-0.
Wydawało się, że gospodarze nie dadzą już sobie wydrzeć wygranej. Nic z tego. W drugiej minucie doliczonego czasu gry defensorzy MKS przegrali pojedynek główkowy z rywalem. Ten zagrał piłkę do Jakuba Wcisło, który w sytuacji sam na sam z K. Pająkiem doprowadził do remisu.
Sytuacja wzbudziła wiele kontrowersji. Miejscowi domagali się odgwizdania spalonego. Protesty gospodarzy na nic się jednak zdały.
- Wszyscy widzieli spalonego, tylko nie arbiter boczny. Mimo wszystko powinniśmy dowieźć to prowadzenie. Obie drużyny miały swoje sytuacje bramkowe, ale myśmy stworzyli ich więcej, w dodatku klarowniejszych. Punkt to punkt, ale ten remis traktujemy jak stratę dwóch oczek. Z gry, stwarzanych okazji, walki i ambicji mogę być zadowolony. Mieliśmy problem z powrotami do defensywy. Skuteczność też pozostawia wiele do życzenia. Nie przegrywamy czwartego meczu z rzędu. W tych spotkaniach jesteśmy lepsi, mamy więcej okazji do zdobycia gola – mówi Kacper Ślusarek, szkoleniowiec trzebinian.

Sportowy weekend w obiektywie


Klasa okręgowa - Wadowice
LKS Żarki - Iskra Brzezinka 1-0

Klasa A - Chrzanów
Victoria Zalas - Arka Babice 1-0
Wisła Jankowice - Nadwiślanin Gromiec 1-4
SPRiN Regulice - Tempo Płaza 1-0

Klasa B - Chrzanów

MKS Chrzanów – ZWM Wodna 0-3 (0-1)
0-1 Kamil Cienkuszewski (41), 0-2 Paweł Kołodziejczyk (60), 0-3 Paweł Kołodziejczyk (78)
MKS: Makowczenko - Radosz, Sądecki, Krakowiak, Tokarz (57. Łyszczarz), Czub, Lorek (46. Michałek), Mitela, Babiarz, N. Łabanowski (67. A. Łabanowski), Kogut
ZWM Wodna: Gumula – Buczek, Kusznir, Mateusz Lizończyk, Baudler, Sclaunich, Prociuk, B. Lizończyk (79. Marek Lizończyk), Pikusa, Kołodziejczyk (81. Gwizdała), Cienkuszewski (75. Kwinta)
Chrzanowianie chcieli pokazać się z dobrej strony przed własną publicznością. Na boisku w Kościelcu nie potrafili jednak rozwinąć skrzydeł. Za to od początku groźne były oskrzydlające akcje gości. Przyniosły efekt w 41. minucie. Paweł Kołodziejczyk przedarł się prawą stroną i dograł do Kamila Cienkuszewskiego. Ten wyprzedził wybiegającego Mateusza Makowczenkę i Wodna objęła prowadzenie. Po godzinie gry było już 0-2. Sprytnie w polu karnym zachował się Paweł Kołodziejczyk, który płaskim strzałem z bliska nie dał szans bramkarzowi chrzanowian. Kontaktowego gola mógł na kwadrans przed końcem zdobyć kapitan MKS-u Damian Radosz, ale przestrzelił z 16 metrów. Trzy minuty później przed polem karnym padł popychany Damian Kwinta, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Po strzale z wolnego Giulio Sclaunicha goście wywalczyli róg. Po centrze z kornera piłkę głową do siatki skierował Paweł Kołodziejczyk, który ustalił wynik meczu.
- W porównaniu do poprzedniego meczu dokonałem kilku korekt w składzie, co było skutecznym posunięciem. Wszyscy zawodnicy wykonali zadanie, szczęście piłkarskie także było przy nas. Zaczęliśmy cofnięci i czekaliśmy na kontry. Przyniosło to efekt w pierwszej połowie, dlatego po przerwie grało nam się już łatwiej. Wykorzystaliśmy to, że MKS się trochę odkrył – powiedział nam po końcowym gwizdku Marek Harwes, trener Wodnej.

Jutrzenka Ostrężnica - Unia Kwaczała 1-3
Korona Mętków - Pogorzanka Pogorzyce 0-2

Klasa C - Chrzanów
Lew Olszyny - Wodna Trzebinia 4-1

(MK, MOR)