Sport
SPORTOWA SOBOTA. Ostre strzelanie MTS-u
Na początek drugiej rundy szczypiorniści MTS Chrzanów odnieśli efektowną wygraną nad Rzeszowem, aplikując rywalom aż 44 bramki. Przez śnieg zalegający na boisku nie udało się rozegrać żadnego z zaplanowanych sparingów na obiekcie sportowym w Chełmku.
PIŁKA RĘCZNA
II liga
MTS Chrzanów – Juvenia Rzeszów 44-31 (24-16)
MTS: Gajewski, Wiatr, Górkowski - Zajdel 1, Rola, Zacharski 10, Fidyt 4, D. Skoczylas, Dęsoł, Mucha 2, Cupisz 8, Łącki 5, Kirsz 5, Stroński 1, Wysowski, M. Skoczylas 8
Chrzanowianie byli faworytami i dobrze wywiązali się z tej roli. Od początku natarli na rywali. W 10. minucie goście przegrywali jeszcze tylko bramką (4-5). Ale w 16. minucie po rzucie Tomasza Zacharskiego MTS prowadził 12-5. W 22. minucie po karnym egzekwowanym przez tego samego zawodnika (najskuteczniejszego w chrzanowskiej ekipie) na świetlnej tablicy widniał wynik 19-10. Na przerwę miejscowi schodzili z przewagą ośmiu trafień. Zaraz po zmianie stron rzucili trzy gole z rzędu, a potem, kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Mając spotkanie pod kontrolą trener MTS-u mógł dać pograć młodzieży. Goście mieli problemy ze sforsowaniem chrzanowskiej obrony. Kilka razy zatrzymał ich dobrymi interwencjami Bartosz Gajewski.
- Byliśmy skoncentrowani przed tym meczem. Mieliśmy grać szybko, by zmęczyć przeciwnika, bo goście mieli krótką ławkę rezerwowych. Udało nam się te założenia zrealizować. Cieszymy się z dwóch punktów – powiedział nam po końcowym gwizdku zawodnik MTS-u Jakub Fidyt. Oprócz niego trener Leszek Wójcik wyróżnił Arkadiusza Łąckiego, Tomasza Zacharskiego i Marcina Skoczylasa. Chrzanowianie zagrają teraz z Bochnią, a potem podejmą lidera z Sosnowca.
Sportowy weekend w obiektywie
PIŁKA NOŻNA
Sparing
MKS Trzebinia-Siersza „Żółci” - MKS Trzebinia-Siersza „Niebiescy” 12-3 (2-2)
„Żółci”: Gielarowski – P. Szczepanik, Kukla, Kalinowski, T. Szczepanik, Czyszczoń, Lickiewicz, Rolka, Kowalik, Smoleń
„Niebiescy”: K. Pająk – Urbański, Juraszek, Ołownia, Grzebinoga, Kędroń, Muras, Przebindowski, Wojdyła, J. Pająk
Gospodarze kompleksu sportowego w Chełmku nie uporali się z warstwą śniegu zalegającą na płycie boiska ze sztuczną nawierzchnią. Tylko jego część została odśnieżona, i tym samym nadawała się do gry.
Najpierw z rozegrania sparingu w Chełmku z miejscowym Klubem Sportowym zrezygnowała Janina Libiąż. W tej sytuacji podopieczni Pawła Sidorowicza rozegrali jedynie grę wewnętrzną na odśnieżonym fragmencie murawy.
Potem na nowym obiekcie mecz kontrolny miały rozegrać MKS Trzebinia-Siersza i Spójnia Osiek-Zimnodół.
Ostatecznie obie ekipy zmierzyły się tylko w wewnętrznych pojedynkach na części boiska w Chełmku (Spójnia nie chciała zmierzyć się z podopiecznymi Roberta Moskala).
Po pierwszej połowie meczu zespołu z Trzebini „żółci” remisowali 2-2 z „niebieskimi”.
Ci drudzy dwukrotnie wychodzili na prowadzenie za sprawą Jakuba Pająka, ale Dariusz Czyszczoń i Da mian Lickiewicz z „żółtych” za każdym razem doprowadzali do wyrównania.
Druga połowa należała do „żółtych”. Michał Kowalik czterokrotnie, Czyszczoń dwukrotnie, Sławomir Smoleń, Adrian Kukla, Lickiewicz i Dominik Rolka pokonali Krzysztofa Pająka.
Sposób na golkipera rywali Łukasza Gielarowskiego w drużynie „niebieskich” znalazł tylko J. Pająk, kompletując jednocześnie hat-tricka.
SIATKÓWKA
III liga kobiet
Maraton Krzeszowice – Dwójka Krynica 3-0 (25-12, 25-17, 25-10)
Maraton: Dymacz, Bociek, Domagalska, Bodzęta, Wójcik, Płatek, Nowak (libero), Woźniak (libero) oraz Kret, Maj, Satora
Siatkarki Maratonu bez trudu pokonały we własnej hali drużynę Dwójki Krynica. Przed tą potyczką już było wiadome, iż krzeszowiczanki zajmą drugie miejsce w tabeli na koniec rundy zasadniczej.
We wszystkich setach dominacja gospodyń była nad wyraz widoczna. Ekipa gości jedynie w drugiej odsłonie przez moment nawiązała walkę z wiceliderem tabeli, ale na niewiele się ona zdała. W trzeciej odsłonie Maraton prowadził już 7-0, więc końcowy rezultat nie dziwi.
- Mecz mieliśmy pod kontrolą, można powiedzieć, że to spotkanie bez historii. W drugiej rundzie będziemy grać jak do tej pory – walczyć o każdy punkt i o zwycięstwo w każdym meczu – mówi trener Maratonu Marta Kurek.
III liga mężczyzn
Janina Libiąż - Tarnowia Iskierka 3-0 (25-19, 25-14, 25-21)
(MOR, MK, JD)