Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWY WTOREK. Pierwsza porażka Kątów, pewna wygrana Trzebini

01.05.2012 19:19 | 0 komentarzy | 2 936 odsłony | red
W klasie C nie ma już niepokonanych drużyn. Lider z Kątów uległ Górzance 2-3. W czwartej lidze trzebiński MKS wygrał 4-1 z Przeciszovią.
0
SPORTOWY WTOREK. Pierwsza porażka Kątów, pewna wygrana Trzebini
O piłkę walczą Andrzej Glowacz (Kąty, z lewej) i Konrad Bała (Górzanka) fot. Marek Oratowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W klasie C nie ma już niepokonanych drużyn. Lider z Kątów uległ Górzance 2-3. W czwartej lidze trzebiński MKS wygrał 4-1 z Przeciszovią.

PIŁKA NOŻNA

IV liga – zachodnia Małopolska

Przeciszovia Przeciszów – MKS Trzebinia-Siersza 1-4 (0-1)
0-1 Norbert Ciepichał (45), 0-2 Norbert Ciepichał (47), 0-3 Jakub Pająk (66), 1-3 Tomasz Orzechowski (79), 1-4 Dominik Rolka (87)
Trzebinia: Gielarowski – Sieczko, Kalinowski, Kukla (32. J. Pająk), T. Szczepanik, Ciepichał (85. Rolka), Czyszczoń, Ołownia, Lickiewicz, Giermek, P. Szczepanik (55. Kowalik)
Przed przerwą gra była w miarę wyrównana. Przyjezdni, gorąco dopingowani przez grupę najwierniejszychkibiców, prezentowali się dość słabo. Starała się to wykorzystać Przeciszovia, licząca na pierwszą zdobycz punktową tej wiosny.
Obie ekipy miały swoje okazje do zdobycia bramki. Ze strony drużyny z Przeciszowa dwukrotnie szczęścia próbował Gałgan, ale debiutujący w bramce MKS Gielarowski (zastąpił kontuzjowanego Wilka) skutecznie interweniował.
Wśród gości otworzyć wynik próbowali Lickiewicz (uderzył z wolnego tuż obok słupka), Ciepichał (po centrze Giermka główkował niecelnie) i Giermek (przegrał pojedynek jeden na jeden z Flejtuchem)
Kiedy wydawało się, że pierwsza odsłona zakończy się bezbramkowym wynikiem trzebinianie zdobyli gola do szatni. Sieczko przedarł się prawym skrzydłem, dośrodkował w pole karne do Ciepichała, a ten strzałem głową pokonał golkipera zespołu z Przeciszowa.
Początek drugiej połowy nie mógł się lepiej ułożyć dla przyjezdnych. Giermek podał do Ciepichała. Napastnik MKS przymierzył z 16 metrów po długim słupku i było 2-0 dla gości.
Podopieczni Mateusza Misia nie zwalniali tempa i w 66. minucie strzelili trzeciego gola. Lickiewicz dośrodkował z rzutu wolnego, a J. Pająk ładnym uderzeniem z pierwszej piłki nie dał szans Flejtuchowi.
W 77. minucie po zagraniu J. Pająka Kowalik trafił w słupek, a chwilę później Ciepichał zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem Przeciszovii.
Bramkę zdobyli za to gracze z Przeciszowa. W 79. minucie po centrze z rzutu rożnego w zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Orzechowski, który mocnym uderzeniem pokonał Gielarowskiego.
Trzy minuty później odpowiedzieć powinien Kowalik, ale spudłował z kilku metrów po podaniu Giermka.
Wynik na 4-1 dla Trzebini ustalił w końcówce Rolka, wykorzystując bardzo dobre dogranie Kowalika.
- Po przerwie nasza przewaga byłą wyraźna. W pierwszej połowie wszystko było takie szarpane. Mecz ułożył się jednak idealnie. Strzeliliśmy gola do szatni. Zaraz po zmianie stron podwyższamy wynik. Potem dorzucamy trzeciego gola i kontrolujemy mecz. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie ta „dziura” w bramce. Szkoda, bo debiut w MKS-ie byłby bardziej okazały. Nie ma co narzekać. Odnieśliśmy ważne zwycięstwo pod tych prestiżowych spotkaniach, w których udało się nie przegrać. Gdybyśmy dziś nie wygrali to na co byłyby te remisy – powiedział po meczu Łukasz Gielarowski, golkiper trzebińskiego zespołu.

Sportowy tydzień w obiektywie

IKS Olkusz – Orzeł Balin 0-0

Klasa okręgowa – Kraków I
Clepardia Kraków – Świt Krzeszowice 0-0
Świt: Wróbel – Mucha (75. Marszałek), Calik, Strzeboński, Kanclerz, Ficek (60. Funek), Sarota, Deryniowski, Jedynak, Chlipała (80. Kowalczyk), Krzysiak
Krzeszowiczanie zanotowali drugi remis na wiosnę. Tym razem podzielili się punktami z innym zespołem aspirującym do awansu. W rundzie jesiennej na własnym boisku Świt zremisował z Clepardią 2-2. Tym razem kibice goli nie obejrzeli.
Najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli gospodarze. W 65. minucie uderzenie Bosaka z rzutu karnego (podyktowanego po faulu Calika) obronił jednak Wróbel.
Goście też mieli swoje sytuacje. Skuteczności zabrakło jednak Krzysiakowi, Chlipale i Jedynakowi.
- To był mecz walki. Mniej było gry piłką, a więcej długich zagrań. Z racji tego, że Jutrzenka zremisowała z Wieczystą, nasze zwycięstwo dałoby nam prowadzenie w tabeli. Biorąc pod uwagę, że graliśmy na wyjeździe, w ciężkich warunkach, na twardej, nierównej murawie wynik jest dobry. Szczególnie, że rywal miał jedenastkę – mówi Wojciech Jedynak, pomocnik Świtu.
Po 24. kolejkach w tabeli prowadzi Jutrzenka Giebułtów (54 pkt), przed Świtem (53 pkt), Clepardią (52 pkt) i Podgórzem Kraków (49 pkt).
W najbliższej kolejce krzeszowiczanie podejmą u siebie Sokoła Kocmyrzów (14. miejsce, 26 pkt). Trener Dariusz Bijak nie będzie mógł skorzystać z pauzujących za nadmiar żółtych kartek Pawła Ficka i Piotra Saroty.
Clepardia zagra z kolei na własnym boisku z Wieczystą Kraków, a Giebułtów w Pilicy z Piliczanką.

Klasa C
Zryw Kąty – Górzanka Nawojowa Góra 2-3 (1-2)
0-1 Sebastian Janikowski (15), 1-1 Michał Ganobis (30), 1-2 Sebastian Janikowski (40), 1-3 Łukasz Mazur (58), 2-3 Rafał Pukło (64)
Kąty: Hypsior – Senio (15. Głowacz), Postek, Proksa, Nowak, Synowiec, Ganobis, Kwadrans. Kozub, Koźmienko (59. Pukło), Wojtaszak
Górzanka: J. Bała – Kisielak (75. Surowiec), Masłowski, Kuciak, K. Bała, Sobczyk, Odrzywołek (53. Kozioł), Gęślicki, Majchrzak, Mazur, Janikowski
Gospodarze byli faworytami. Jednak przegrali po raz pierwszy w tym sezonie. A wszystko za sprawą ambitnie grających gości z Nawojowej Góry. W 15. minucie wyszli na prowadzenie. Oznaczony "dziesiątką" Sebastian Janikowski wyszedł zza obrońców i trafił w długi róg. Po pół godzinie gry był remis, bo 24-letni Michał Ganobis popisał się celnym strzałem głową. Jeszcze przed przerwą goście zmarnowali dwie sytuacje sam na sam. Za trzecim razem Sebastian Janikowski przedryblował bramkarza i strzelił do pustej bramki. Znalazł się w tak dogodnej sytuacji po fatalnym kiksie Adriana Koźmienko.
Druga połowa także była zacięta. W 58. minucie Sebastian Janikowski posłał piłkę wzdłuż bramki, a Łukasz Mazur nie zmarnował okazji. Niedługo potem na boisko wszedł Rafał Pukło, wzmacniając ofensywę Zrywu. Pięć minut później przymierzył z wolnego. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Mimo kilku okazji dla gospodarzy wynik już się nie zmienił. Najlepszą miał kapitan Kątów Kamil Proksa. Naciskany przez obrońcę strzelił z woleja z 9 metrów, ale golkiper gości Jakub Bała wybił piłkę na róg.
- Nasza pierwsza porażka w sezonie to konsekwencja błędów w obronie. W drugiej połowie podeszliśmy wyżej rywali i ta gra wyglądała już lepiej. Niestety, nie udało się odrobić strat. W naszej grze widać było brak dwóch środkowych pomocników Wrzoskiewicza i Gołasa – powiedział nam Wojciech Tomasiewicz, trener Kątów. Przypomniał, że w dwóch poprzednich meczach w tym sezonie między oboma zespołami także była zacięta walka. Dwukrotnie padł remis 1-1.

Sportowy tydzień w obiektywie

Polonia Luszowice - Wolanka II Wola Filipowska 2-2
MKP Wodna - Korona Trzebinia 0-3 

I liga juniorów starszych Wadowice
Orzeł Wieprz - MKS Trzebinia-Siersza 3-3
0-1 Andrzej Dudek (27), 0-2 Andrzej Dudek (39), 1-2 Mariusz Rajda (39), 2-2 Michał Krzynak (43), 3-2 Mariusz Rajda (67), 3-3 Andrzej Dudek (75)
Trzebinia: K. Pająk – Okarmus, Urbański, Trzeciak, Kurzymski, Piędel, Gąsior, Muras, Filipek, Głowacz, Dudek
Juniorzy starsi MKS Trzebinia-Siersza przewodzą w lidze okręgowej, ale Orzeł nie zamierzał przestraszyć się lidera. Od 27. minuty goście jednak prowadzili. Prawym skrzydłem popędził Filipek, a jego strzał przy dalszym słupku obronił bramkarz, który poradził sobie także z dobitką Głowacza. Skuteczny był za to Dudek i piłka wylądowała w siatce.
Dwanaście minut później z połowy w pole karne dośrodkował Muras, a po główce Dudka i kiksie bramkarza było już 0-2.
Wydawało się, że MKS kontroluje przebieg spotkania, ale po chwili w szesnastce faulował Filipek i z karnego kontakt złapał Rajda, a jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Krzynak.
Druga odsłona zapowiadała się więc ciekawie i taka faktycznie była. W 67. minucie w słupek trafił Matejko, a dobitką z najbliższej odległości popisał się Rajda dając gospodarzom prowadzenie. Mimo protestów MKS-u sugerującego spalonego gol został uznany i podopieczni Jacka Pająka musieli postarać się choćby o remis. Cel został zrealizowany. Po wątpliwym faulu na Głowaczu swojego trzeciego gola z jedenastu metrów strzelił Dudek
- Jeśli nie da się wygrać, to trzeba zremisować. Teraz przed nami spotkania z Beskidem i Zatorem, które zadecydują o tym czy awansujemy do ligi wojewódzkiej, co jest naszym celem – skomentował trener MKS-u Jacek Pająk.

Beskid Andrychów - Orzeł Balin 1-0

I liga juniorów młodszych Wadowice
Orzeł Balin - Brzezina Osiek 2-3

SIATKÓWKA PLAŻOWA

Turniej w Chrzanowie o Puchar Starosty Adama Potockiego

Tegoroczny sezon zmagań w siatkówkę plażową na boiskach przy ulicy Wyszyńskiego w Chrzanowie rozpoczął wtorkowy turniej o puchar starosty. Wystartowało dwanaście par – młodziczki, kadetki i juniorki. Zawodniczki narzekały nieco na wysoką temperaturę. W finale para SMS w Łodzi Barbara Sroka i Oktawia Rychlica pokonały 21-18 rywalki z Mysłowic i Sosnowca Wiolettę Komisarczyk i Wiolettę Patryarchę. Trzecia lokata przypadła Oli Szczurek i Justynie Wierzgacz. W małym finale ograły klubowe koleżanki z PMOS Chrzanów Katarzynę Zubik i Olę Kałużną. Zawodniczki dostały medale i pamiątkowe koszulki.
- W tym sezonie czekają nad dwie ważne imprezy. W drugi weekend czerwca zorganizujemy otwarte mistrzostwa Chrzanowa o randze Grand Prix Małopolski. Najlepsza para zagra w sierpniowych finałach mistrzostw Polski. W połowie czerwca dziewczęta na naszym piasku będą rywalizowały w finałach mistrzostw Małopolski juniorek – informuje dyrektor PMOS-u Krzysztof Zubik.


Sportowy tydzień w obiektywie

(MOR, MK, AB)