Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Szampany wystrzeliły w Trzebini

18.06.2011 21:07 | 0 komentarzy | 4 836 odsłony | red
Trzebiński MKS pokonał pewnie Słomniczankę, a Zagórzanka zremisowała z Piliczanką. W derbowym pojedynku juniorów starszych trzebinianie rozbili libiążan.
0
SPORTOWA SOBOTA. Szampany wystrzeliły w Trzebini
Piłkarze Trzebini wygrali efektownie ostatni na własnym boisku mecz w tym sezonie. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Trzebiński MKS pokonał pewnie Słomniczankę, a Zagórzanka zremisowała z Piliczanką. W derbowym pojedynku juniorów starszych trzebinianie rozbili libiążan.

PIŁKA NOŻNA

V liga
MKS Trzebinia-Siersza - Słomniczanka Słomniki 5-1
1-0 Mateusz Hałat (21), 1-1 Wojciech Salamon (30), 2-1 Szymon Jędrzejczyk (41), 3-1 Szymon Jędrzejczyk (50), 4-1 Damian Lickiewicz (66), 5-1 Klemens Drobniak (70)
Trzebinia: Dobranowski - T. Szczepanik, Czyszczoń, Kalinowski, P. Szczepanik, Hałat (81. Rokita), Ołownia, Lickiewicz, Pająk (77. Machowski), Jędrzejczyk (71. Czech), Rogalski (57. Drobniak)
Słomniki: Niedźwiedź - Konieczny, Kuczek, Styczeń, Kura (59. Łakomy), Zaranek, Jaworski, Salamon, Wierzbiński (46. Oleksiak), Drożnak, Zagrodzki
Od początku sporą przewagę osiągnęli miejscowi, który w pierwszym kwadransie stworzyli sobie trzy bardzo dobre sytuacje do zdobycia gola.
W światło bramki nie potrafili jednak trafić Czyszczoń (po centrze Lickiewicza z wolnego), Pająk (po podaniu T. Szczepanika) i Rogalski (po dośrodkowaniu Jędrzejczyka).
W 21. minucie trzebinianie wyszli w końcu na prowadzenie. Po podaniu Jędrzejczyka Lickiewicz trafił z kilku metrów w obrońcę, ale dobitka Hałata była już skuteczna.
Ku zaskoczeniu kibiców po 30 minutach notowano remis, po tym jak Salamon wykorzystał rzut karny.
Gospodarze zdołali jednak wyjść na prowadzenie jeszcze przed przerwą. po nieudanej interwencji bramkarza gości Jędrzejczyk wpakował futbolówkę do siatki.
Po zmianie stron strzelali już tylko zawodnicy MKS-u. Na 3-1 podwyższył Jędrzejczyk finalizując prostopadłe podanie od Rogalskiego.
W 66. minucie ładną akcją popisał się Drobniak, ale trafił w słupek. Dobitkę Hałata obronił Niedźwiedź, ale wobec uderzenie Lickiewicza z najbliższej odległości był już bez szans.
Chwilę później Drobniak dobił strzał Pająka i było 5-1.
W 74. minucie Czech uderzył z wolnego w słupek, a w odpowiedzi Drożnak przestrzelił w sytuacji sam na sam z Dobranowskim.
W końcówce z dobrej strony pokazał się golkiper Słomniczanki. Najpierw po ładnym rajdzie P. Szczepanika obronił jego strzał, a potem uderzenie Czecha z dystansu sparował na poprzeczkę.

Sportowy weekend w obiektywie

Tramwaj Kraków - KS Chełmek 3-0
Ekipa z Chełmka przegrywając konfrontacje z Tramwajem Kraków ostatecznie pożegnała się z marzeniami o promocji do IV ligi. Zmiana trenera tuż przed końcem sezonu z Jacka Dobrowolskiego na Krzysztofa Ducha miała podziałać jako impuls na zawodników Chełmka, a tymczasem pod wodzą tego szkoleniowca „biało-zieloni” grają bez przysłowiowej ikry.
Po pierwszej połowie w spotkaniu z krakowianami było 1-0 dla miejscowych. Atak rywali lewą stroną boiska i podanie trafiło do samotnie stojącego zawodnika, a ten będąc niepilnowanym spokojnie uderzył tuż przy słupku.
Chełmek jedyną okazję w tej części meczu miał za sprawą uderzenia głową z ośmiu metrów Dawida Chylaszka po dośrodkowaniu Jakuba Zawadzkiego, ale bramkarz z tym uderzeniem sobie spokojnie poradził.
Po zmianie stron w 58. minucie goście nieudanie „łapali na spalonego” gracza miejscowych. Ten doszedł do piłki i wyszedł w sytuacje sam na sam z golkiperem, którą wykorzystał.
Gra Chełmka wyraźnie była bez pomysłu. Nieliczne akcje rozbijane były przez defensywę gości. Tak też było w 84. minucie kiedy w bok pola karnego zagrywał Dariusz Łukaszka, piłka była zaadresowana do Dawida Chylaszka, ale popularny Kevin nie doszedł do dogrania, bo w porę interweniował obrońca, który wybiciem zażegnał niebezpieczeństwo. Gola na 3-0 gospodarze strzelili na chwilę przed końcem meczu. Była to bramka kuriozalna. Goście grę zaczynali od „piątki”, z wybicia której piłka trafiła przed pole karne do Górskiego, ten tak niefrasobliwie przyjmował piłkę, że zaraz doskoczył do niej rywal. Po chwili zawodnik Tramwaju gnał już na samotne spotkanie z bramkarzem i swoim uderzeniem nie dał mu szans na skuteczną interwencje.
- Byliśmy w tym meczu wyraźnie słabsi. Rywale wygrali z nami swoim zaangażowaniem, szybkością i chęcią zwycięstwa. Od początku zostaliśmy przez nich nieco stłamszeni prowadzoną waleczną grą – krytycznie skomentował zawodnik KS Chełmek Dawid Chylaszek.

VI liga Wadowice
Zagórzanka Zagórze - Piliczanka Pilica 1-1
0-1 Daniel Grabowski (14), 1-1 Krzysztof Bartyzel (57)
Zagórzanka: Synal – Oczkowski, Hudzik, Raczek, Wójcik, Gut (75. Zając), Krawczyk, Łukasik, Paliwoda, Bartyzel, Biesek
W 14. minucie bramkarz gospodarzy Paweł Synal niepotrzebnie wyszedł z bramki. Nie zdołał wyprzedzić napastnika gości Daniela Grabowksiego, który w pełnym biegu trafił do siatki. Goście stworzyli przed przerwą jeszcze dwie sytuacje. Jednak ich kapitan Bartosz Goncerz główkował nad poprzeczką, a Daniel Grabowski wchodzący w pole karne po centrze z wolnego minimalnie chybił. Pod bramką Piliczanki najgroźniej było po strzałach Bieska. Zawodnik Zagórzanki dwoił się i troił, ale ani nogą, ani głową nie pokonał golkipera.
- Bramkarz gości miał prawdziwy dzień konia. Rywale niczym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy, że będą grali długie piłki – stwierdził po meczu Biesek, który po zejściu z placu gry Bartosza Guta przejął opaskę kapitańską.
Do remisu doprowadził w 57. minucie Krzysztof Bartyzel. Po centrze z rogu Pawła Łukasika trafił pod poprzeczkę z 16 metrów. Zresztą Barzytzel miał jeszcze kilka okazji bramkowych, ale – podobnie jak Biesek w pierwszych 45 minutach – był potem nieskuteczny. W końcówce kilka groźnych kontr wyprowadzili goście. Między innymi dwa razy w sytuacji sam na sam znalazł się oznaczony "dziesiątką" zmiennik Tomasz Kardynał. Na szczęście bramkarz gospodarzy spisywał się już bez zarzutu. Oba zespoły podzieliły się więc punktami.

W innym sobotnim pojedynku:
LKS Żarki - Promień Przeginia 2-1

Sportowy weekend w obiektywie

Klasa A
Ruch Młoszowa - Tempo Płaza 0-1
Unia Kwaczała - Nadwiślanka Okleśna 0-3
Korona Lgota - Kościelec Chrzanów 0-6
Start Kamień - SPRiN Regulice 3-1
Wolanka Wola Filipowska - Błyskawica Myślachowice 1-1
Orzeł II Balin - Nadwiślanin Gromiec 3-3
Arka Babice - Victoria Zalas 3-1


I liga juniorów starszych - Wadowice

Janina Libiąż - MKS Trzebinia-Siersza 1-7
Janina: Jurek - Dunaj, Lechojda, Pater, D. Wilk, Hajda, Ł. Wilk, Wonwoźny, Wika, Szczepaniak, Staszczyk
Trzebinia: Pająk - Filipek (46. Głowacz), Urbański, Kurzymski, Niewczas, M. Kowalik (46. K. Kowalik), Wallentin, Muras, Przykorzyński, Piskorz, Mendela (46. Ziarnik)
W ostatniej kolejce okręgówki juniorów w derbowym pojedynku Janina podejmowała Trzebinię. Faworytem byli goście i nie zawiedli pewnie inkasując trzy punkty.
Po końcowym gwizdku trener Janiny Andrzej Kos mówił jednak, że sezon można uznać za udany. Jego zespół w końcu utrzymał się w lidze podśmiewając się jednak, że w drugiej rundzie na konto libiążan wpadło jedynie sześć punktów.
W sobotnie przedpołudnie MKS objął prowadzenie po precyzyjnym strzale M. Kowalika, który wykorzystał asystę Piskorza.
Ten sam zawodnik podawał dziesięć minut później także Przykorzyńskiemu. Popularny „Smerfik” plasowanym strzałem w 39. minucie podwyższył na 3-0, a po chwili swoją drugą bramkę zdobył także Michał Kowalik, który wraz z Mendelą oraz Filipkiem na drugą połowę zostali w szatni.
Trzy minuty po wznowieniu gry ładnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Muras, a szóste trafienie dla MKS-u zaliczył asystujący w pierwszych minutach Piskorz.
W 58. minucie po stracie Niewczasa szansy do zdobycia honorowego gola nie zmarnował D. Wilk pokonując Pająka strzałem przy dalszym słupku.
Wynik na 7-1 dla przyjezdnych ustalił w 72. minucie Wallentin po dokładnym podaniu od Głowacza.

W innym sobotnim spotkaniu:
Przebój Wolbrom - Orzeł Balin 10-3

Sportowy weekend w obiektywie

I liga juniorów młodszych
Zagórzanka Zagórze – Zatorzanka Zator 2-7

Mecz ramach Dni Libiąża
Samorządowcy - Księża 0-7
Sobotnie spotkanie zorganizowane z okazji Dni Libiąża oraz 100-lecia konsekracji kościoła Przemienienia Pańskiego dostarczyło kibicom sporo emocji. Przez dłuższy czas żaden z zespołów nie mógł się wstrzelić. Potem przewagę osiągnęli Księża, co udokumentowali przed przerwą dwoma golami. Pierwszego zdobył strzałem z 8 metrów ks. Krzysztof Gębala z parafii Przemienienia Pańskiego. Na 2-0 podwyższył ks. Bogusław Szwanda z parafii w Oświęcimiu. Piłka zmyliła bramkarza Samorządowców Romana Krakowskiego, który wpadł z nią do bramki. Po przerwie, w której odbył się pokaz tresury owczarków niemieckich, emocje nie zmalały. Przewaga Księży była jeszcze większa i wygrali aż 7-0. W ekipie samorządowców zagrali m.in. burmistrz Jacek Latko, Stanisław Dwornik z LCK oraz radni Marek Cygan i Wacław Drozdowicz.

Adam Banach, Bartłomiej Gębala, Michał Koryczan, Marek Oratowski