Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

POWIAT CHRZANOWSKI. Plaża, dziewczyny i osiem godzin na słońcu. Chcesz taką pracę?

29.06.2014 21:53 | 0 komentarzy | 8 454 odsłon | red
- Jeździmy nad morze, bo dzięki temu mamy wakacje. To co nam płacą wystarczy na to, by tam przeżyć. Łączymy w ten sposób przyjemne z pożytecznym – mówi Michał Szczęśniak, prezes WOPR Chrzanów. 29 czerwca obchodzimy w Polsce Dzień Ratownika WOPR.
0
POWIAT CHRZANOWSKI. Plaża, dziewczyny i osiem godzin na słońcu. Chcesz taką pracę?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Jeździmy nad morze, bo dzięki temu mamy wakacje. To co nam płacą wystarczy na to, by tam przeżyć. Łączymy w ten sposób przyjemne z pożytecznym – mówi Michał Szczęśniak, prezes WOPR Chrzanów. 29 czerwca obchodzimy w Polsce Dzień Ratownika WOPR.

Marek Oratowski: Jak można zostać ratownikiem?
Michał Szczęśniak: Trzeba zapisać się na kurs. Warunkiem jest dobra umiejętność pływania. Sprawdzamy ją na egzaminie. Trzeba przepłynąć 400 metrów w czasie poniżej ośmiu minut oraz 25 metrów pod wodą, umieć holować poszkodowanego i wyciągnąć go na pomost oraz potrafić pływać łódką wiosłową. Od dwóch lat szkolić ratowników mogą także podmioty inne niż WOPR. Obecnie jest jeden stopień, czyli stopień ratownika wodnego. Mając go oraz kurs pierwszej pomocy można już podjąć pracę nad wodą.

Funkcjonuje taki oto stereotyp ratownika: woda, plaża, dziewczyny, stosunkowo lekka praca. To odpowiada rzeczywistości?
- Nie do końca. Samo wytrzymanie ośmiu godzin na słońcu kosztuje nas dużo energii. Z reguły ludzie kończący kurs robią to, bo chcą pomagać innym. Oczywiście miejsce naszej pracy, czyli plaża, jest specyficzne. I ma swoje niewątpliwe plusy. Koszulka ratownika jest jakimś uniformem. A podobno “za mundurem panny sznurem”... (śmiech). Znajomości owszem, można nawiązać. Jesteśmy ludźmi, jak wszyscy inni.

Gdzie można spotkać lokalnych ratowników?
- Nad Chechłem, zalewem Balaton, dyżur ratowniczy ma być także w Bolęcinie. Do tego dochodzi basen Kąty. Niektórzy wyjeżdżają nad morze. Rozmawiamy w dniu zakończenia kursu. Spośród trzydziestu jego uczestników szóstka niedługo wyjedzie pracować nad Bałtyk.

To dobrze płatne zajęcie?
- Niezbyt. Jeździmy nad morze, bo dzięki temu mamy wakacje. To co nam płacą wystarczy na to, by tam przeżyć. Łączymy przyjemne z pożytecznym. Nad morzem jest dużo pracy, a mało ratowników. Chętni wysyłając CV, mogą być niemal pewni, że ich zatrudnią.