Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

DNI TRZEBINI. Farna: to dla mnie wyzwanie

29.06.2014 12:30 | 2 komentarze | 8 227 odsłon | red
Czy dobry głos wystarczy, by stać się gwiazdą? Czy dzięki programom typu talent show młodym ludziom łatwiej dziś stać się sławnym? Jak śpiewa się w Trzebini? W rozmowie z Anną Jarguz mówi piosenkarka Ewa Farna.
2
DNI TRZEBINI. Farna: to dla mnie wyzwanie
Ewa Farna
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czy dobry głos wystarczy, by stać się gwiazdą? Czy dzięki programom typu talent show młodym ludziom łatwiej dziś stać się sławnym? Jak śpiewa się w Trzebini? W rozmowie z Anną Jarguz mówi piosenkarka Ewa Farna.

Anna Jarguz: Szerszej publiczności dała się pani poznać jako jurorka telewizyjnego programu „X Factor”. Czy dzięki tego typu produkcjom młodym ludziom łatwiej dziś zrobić karierę w show biznesie?

Ewa Farna: - Wcale nie jest łatwiej. W telewizji takich programów jest wiele. Każda stacja emituje swój. Jeden się kończy, drugi zaczyna. Ludzie mało z nich zapamiętują. Z drugiej strony dziś takie produkcje to chyba najprostsza droga do kariery.

W programie przekonała się pani, że ludzi z mocnym głosem, którzy potrafią śpiewać, jest wielu.

- Głos nie wystarcza i nigdy nie wystarczał, by się przebić. Przypuszczam, że gdyby w talent show wystąpiły zespoły, na których się wychowałam, między innymi Lady Pank, Budka Suflera czy Perfect, i zaśpiewały cover znanego przeboju, nie zrobiłyby takiej kariery. Trzeba mieć pomysł na siebie. To podstawa. Liczą się także charyzma, wytrwałość, ciężka praca i szczęście, także do ludzi wokół siebie.

Atrakcyjnym ludziom w życiu jest łatwiej. Wygląd też ma znaczenie?

- Na pewno tak, bo nas, jako społeczeństwo, interesują sprawy powierzchowne. Jeśli jednak ktoś robi karierę bazując wyłącznie na wyglądzie, może się okazać krótkotrwała. Wygląd wystarczy, by stać się celebrytą, niekoniecznie artystą.

W kolorowej, plotkarskiej prasie rzadko piszą o Farnej.

- Bo ja świata celebrytów nie lubię. Chodzę na imprezy, związane z muzyką. Na promocję nowego buta nie przyjdę.

Łatwo koncertuje się podczas imprez masowych, typu dni miasta? Wśród publiczności wiele osób pani nie zna. Przyszli z ciekawości, dla zabicia czasu, żeby skorzystać z darmowej rozrywki.

- Lubię wyzwania, a takie imprezy to wyzwanie. W pierwszych rzędach z reguły są te same osoby, które jeżdżą z fanklubem z koncertu na koncert. My musimy powalczyć o uwagę słuchacza, który przyszedł się napić, zjeść karkówki czy gofra. Jeśli choć jedną osobę uda nam się porwać, to warto w takich imprezach uczestniczyć. Dzięki takim wydarzeniem możemy się pokazać osobom, które na co dzień nas nie słuchają.

Aktualizacja 13.50