Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

TRZEBINIA. To koniec miejskiego wysypiska śmieci

03.05.2014 09:24 | 16 komentarzy | 10 159 odsłon | red

30 kwietnia Usługi Komunalne zaprzestały składowania odpadów przy ulicy Piłsudskiego. Burmistrz Stanisław Szczurek zapewnia, że jest to decyzja prezesa Andrzeja Smółki, a nie organu kontrolnego. Bez względu na powód, śmieci z Trzebini jeździć mają od poniedziałku do Krakowa.

16
TRZEBINIA. To koniec miejskiego wysypiska śmieci
Składowisko odpadów w Trzebini Fot. Anna Jarguz
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

30 kwietnia Usługi Komunalne zaprzestały składowania odpadów przy ulicy Piłsudskiego. Burmistrz Stanisław Szczurek zapewnia, że jest to decyzja prezesa Andrzeja Smółki, a nie organu kontrolnego. Bez względu na powód, śmieci z Trzebini jeździć mają od poniedziałku do Krakowa.

- Zarząd spółki zastanawia się, czy wobec wątpliwości prawnych związanych z legalnością eksploatacji, zasadne jest dalsze użytkowanie składowiska, czy lepiej przystąpić do jego rekultywacji. 30 kwietnia wstrzymał przyjmowanie odpadów. Prezes Smółka zapewnił mnie, że zagwarantował odbiór śmieci z obszaru gminy po korzystnej cenie, podpisując umowy z dwiema regionalnymi instalacjami przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK): w Krakowie i Brzeszczach. Tam kierowane będą nasze śmieci. Tam też nastąpi ich sortowanie. Gdzie będą składowane, to już sprawa RIPOK-ów. Na pewno nie w Trzebini - twierdzi burmistrz Stanisław Szczurek.

CZYTAJ TAKŻE - TRZEBINIA. Miejskie składowisko odpadów do zamknięcia

Z jego wypowiedzi wynika, że UK wybrały na razie pierwsze rozwiązanie - Kraków. Brzeszcze to wentyl bezpieczeństwa.
UK nie rozstają się jednak z trzebińskimi śmieciami. Będą je nadal odbierać od mieszkańców i przedsiębiorców, bo spółkę wiążą umowy z Międzygminnym Związkiem Gospodarka Komunalna, odpowiadającym za gospodarkę odpadami w trzech gminach powiatu chrzanowskiego.

- Usługi Komunalne opróżnią nasze kubły i samochodami zawiozą je na teren przyległy do składowiska. Stąd odbierze je krakowska firma należąca do holenderskiej grupy Van Gansewinkel - wyjaśnia Stanisław Szczurek.

Burmistrz uważa, że instalacje już mające status regionalnych to przyszłość. I warto się z nimi wiązać. W powiecie chrzanowskim na razie takiej nie ma.

KOMENTARZ
Zatrzęsło pozornie dobrze zorganizowaną gospodarką odpadami w trzech gminach powiatu chrzanowskiego. Po rozstrzygnięciu trwających przetargów uzupełniających na wywóz odpadów komunalnych z Chrzanowa, Trzebini i Libiąża dojdzie do uszczuplenia mającego dotąd nadwyżkę budżetu MZGK. Składowisko w Balinie nie ma wciąż pozwolenia na budowę sortowni i kompostowni. Zamknięcie składowiska w Trzebini nie będzie dla lokalnego rynku śmieciowego obojętne. Budowa spalarni odpadów pilotowana przez Chrzanów tkwi w głębokich w powijakach. Kuleje edukacja ekologiczna. Mieszkańcy wciąż mają zastrzeżenia do częstotliwości wywozu odpadów. Stoimy więc bez wątpienia u progu drugiej rewolucji śmieciowej w powiecie chrzanowskim. Jak się ona zakończy?
O prognozach związanych z obniżkami opłat za wywóz śmieci na pewno możemy zapomnieć. Miejmy chociaż nadzieję, że te perturbacje nie pociągną za sobą podwyżek.
Alicja Molenda

Kim jest nowy partner bizensowy UK sp z o.o. w Trzebini
Grupa Van Gansewinkel rozpoczęła działalność w latach sześćdziesiątych w Holandii. Uważa się za niekwestionowanego lidera rynku w krajach Beneluksu. Działa też Portugalii, Francji, Czechach i od 12 lat w Polsce. Roczne jej obroty to 500 milionów euro, zatrudnienie 3500 pracowników. Oferuje kompleksową gospodarkę odpadami. Van Gansewinkel w Polsce to pięć operacyjnych oddziałów regionalnych: Tarnów, Kraków, Górny Śląsk, Dolny Śląsk, Legnica oraz siedziba główna holdingu w Krakowie przy ul. Półłanki.