54-latek strzelał do chłopaków czekających na dziewczyny. Jednego z nastolatków ranił. Niewiele później został obezwładniony przez policjantów. Trafił za kraty.

Do niecodziennego zdarzenia doszło na ulicy Mickiewicza w Chełmku we wtorkowe popołudnie. Pijany mężczyzna, uzbrojony w wiatrówkę, w pewnym momencie zaczął strzelać do stojącej na przystanku grupy młodzieży. Chłopcy czekali na rówieśniczki, z którymi się wcześniej umówili w tym miejscu. Jeden z wystrzelonych śrutów zatrzymał się w plecach 16-latka z Chełmka.

Na miejsce zdarzenia natychmiast pojechał patrol policji. Mundurowi obezwładnili sprawcę. Przy mężczyźnie oprócz wiatrówki znaleźli też pudełko z metalowymi śrutami. Został zatrzymany. Okazało się, że w organizmie 54-latka krąży 2,73 promila alkoholu. Grozi mu do trzech lat więzienia. 5 lutego, po złożeniu wyjaśnień, wrócił do domu.

- Zostały mu postawione zarzuty uszkodzenia ciała oraz narażenia innych osób na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zawnioskowaliśmy do prokuratury o objęcie go dozorem i nałożenie na podejrzanego poręczenia majątkowego. Prokurator ma podjąć decyzję w czwartek – mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy oświęcimskiej policji.

- Lekarze stwierdzili, że 16-latek nie ma poważniejszych obrażeń ciała, a jedynie powierzchowną ranę i krwiaka – uzupełnia Jurecka.

(taj)