Przełom Online
TRZEBINIA. To nie było przejście, tylko przepust pod torami
Przepust był do tej pory najkrótszą drogą z miasta do Puszczy Dulowskiej. Po modernizacji jednego z torów, przejścia nie ma. Na całej szerokości płynie woda.
O problemie napisał 13 stycznia Dominik Hano w dziale Z Waszej strony.
DULOWA. Było przejście, jest odwodnienie
Nie on jeden zwrócił na to uwagę.
- Komu to przeszkadzało? Ludzie już się przyzwyczaili, że mogą tędy przespacerować się do Puszczy lub przejechać rowerem – interweniuje Ryszard Gasper z Trzebini.
Robert Siwek z urzędu miasta w Trzebini twierdzi, że mieszkańcy znów będą mogli z przejścia korzystać.
- Teren jest aktualnie placem budowy i ze względów bezpieczeństwa nikt postronny nie powinien tam przebywać. Po zakończeniu prac przejście ma zostać ponownie otwarte dla mieszkańców – informuje.
Co innego mówi Adam Kocot, kierownik kontraktu modernizacji linii kolejowej E-30 relacji Zabrze-Katowice-Kraków. Tłumaczy, że formalnie nigdy nie było tam przejścia, a jedynie przepust umożliwiający odprowadzenie wody. To ludzie zrobili sobie tam ścieżkę do Puszczy Dulowskiej. Dlatego nikt nie ujął wydzielenia ścieżki dla pieszych w projekcie. Jego zdaniem, jeśli gmina chce przejście, sama może go wybudować i zalegalizować, ale dopiero po zakończeniu modernizacji torów.
(AJ)
Komentarze
5 komentarzy
Czyli co, ta utwardzona, elegancka droga prowadziła do przejścia którego... nie było? Okey. Dawno, dawno temu też woda płynęła środkiem. Później ktoś położył kilka betonowych płyt na górę, woda płynęła pod spodem. Wtedy się dało.
Tak to już jest. Projektant ma w OPZ, że tam jest przepust i raczej nie ma pojęcia, że ktoś go używa jako przejścia dla pieszych. Gmina uzgadnia tylko obiekty, które mają związek z obiektami gminnymi, np. wiadukty drogowe, przejścia dla pieszych, itp. Teraz o przejście to będzie ciężko, nasyp jest tam dosyć niski. W głębokim przejściu zbierała by się wodą - trzeba by przepompownię zbudować :/. Kto za to zapłaci i będzie to utrzymywał? Na dziko to można zrobić przejście z odwróconych betonowych korytek.
Niedźwiedzie trzymajcie mnie...!!! Aż ręce opadają nad tym co się wokół dzieje. Gdzie w tym co się dzieje, projektuje, wykonuje, uchwala jest zwykły człowiek? Sami sobie albo inni nam kłody pod nogi rzucamy - ech ... I jak tu ma być normalnie :(
Formalnie nigdy nie było tam przejścia, a jedynie przepust umożliwiający odprowadzenie wody. To ludzie ( czyt. UM Trzebinia) zrobili sobie tam ścieżkę do Puszczy Dulowskiej.
To jest szczyt partactwa, bezczelności i złośliwości ze strony PKP! Napotkałem w tym miejscu ekipę budowlaną 24 września, ale wykonywane roboty wydawały mi się kosmetyczne. Do głowy nie przeszło mi, że dojdzie to takiego sabotażu.