Przełom Online
BALIN. Ktoś ukradł... bramę
Dwa lata za kratkami może spędzić jaworznianin, który po kilu głębszych postanowił usiąść za kierownicą. Więzienie grozi też osobie, która przywłaszczyła sobie cudzą bramę.
W środę, w pierwszy dzień świąt, na komendę policji w Chrzanowie zgłosił się mieszkaniec Balina. Mężczyźnie w nocy ktoś skradł skrzydło bramy wjazdowej z posesji przy ul. Wanda. Straty wycenił na 530 zł. Policja szuka złodzieja.
Z kolei w czwartek, o godz. 4.20 nad ranem, na ul. Balińskiej w Chrzanowie patrol policji zatrzymał do kontroli kierowcę skody. Mężczyzna był pijany. Miał 1,9 promila alkoholu w organizmie. 33-latkowi z Jaworzna za jazdę na podwójnym gazie grozi teraz do dwóch lat więzienia.
(AJ)
Komentarze
3 komentarzy
Być może wracamy do dawnych tradycji, bramy znikały a jak w którym z domów były panny na wydaniu i kawalerowie przenosili je w inne miejsca.
W trzebini jako młodzi wracając z pasterki zdejmowaliśmy bramki z domów dziewczyn. Niektóre wisiały potem na słupach zamiast flag. Ale to tylko psoty były a nie kradzieże.
Odkąd sięgam pamięcią zawsze w Balinie istniał zwyczaj zabierania bram w nocy z 24 na 25 grudnia. Dowcipnisie zdejmowali bramę i porzucali ją w okolicznych krzakach albo w polach. Właściciel po odnalezieniu zguby zawieszał ją i obiecywał sobie, że za rok porządnie ją zabezpieczy przed miłośnikami tego dziwnego świątecznego zwyczaju. Za rok zapominał i zabawa zaczynała się od nowa.