22 osoby, w tym trzech policjantów, uczestniczyło w czwartkowej debacie na temat bezpieczeństwa. Gmina liczy około 35 tysięcy mieszkańców.

Na początek Mirosław Kotulski, komendant trzebińskiego komisariatu, przedstawił statystyki, z których m.in. wynikało, że wykrywalność przestępstw wynosi ponad 50 proc. Tę liczbę wychwycił Tadeusz Adamczak, przewodniczący stowarzyszenia Wspólna Trzebinia, organizującego spotkanie, i zaraz po prezentacji dał do zrozumienia, że to słaby wynik. Komendant sprecyzował, że w tym przypadku chodzi wyłącznie o sprawy kryminalne. Ogólna wykrywalność kształtuje się w granicach 70 proc.

Tadeusz Adamczak poinformował, że przed debatą przyszło na adres mailowy stowarzyszenia ponad sto pytań do funkcjonariuszy. Zaczął je po kolei odczytywać, prosząc komendanta Kotulskiego o odpowiedź. Dotarł do 42. pytania. Zapewnił, że całość przekaże komendantowi, a odpowiedzi zostaną zamieszczone na stronie internetowej Wspólnej Trzebini.

Mailowe pytania dotyczyły m.in. działalności pseudografficiarzy.
- Na chyba 20 zdarzeń w zeszłym roku pięć osób zostało zatrzymanych. Jeśli się nie złapie kogoś na gorącym uczynku, to bardzo trudno ustalić sprawcę – przyznał Kotulski.

Pytania dotyczyły też włamań, bezpiecznej drogi do szkoły. Ponadto były postulaty, by policjanci szybciej reagowali. Osoby, które pojawiły się na spotkaniu, mówiły, że brakuje pieszych patroli. Zatem postulat: więcej policjantów na ulicach, w tym więcej dzielnicowych.
Łukasz Dulowski