Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

CHRZANÓW. Rzemieślnicy świętowali

19.03.2013 16:05 | 0 komentarzy | 3 505 odsłony | red
Fryzjerstwo to najpiękniejszy zawód na świecie. Bo mogę rzeźbić na głowie, jak malarz na płótnie – przekonuje Irena Klich z Trzebini, mająca 52-letni staż pracy. We wtorek z okazji Dnia Rzemieślnika od przedstawicieli Cechu Rzemiosł Różnych w Chrzanowie dostała pamiątkowy puchar i zegarek.
0
CHRZANÓW. Rzemieślnicy świętowali
Irena Klich
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Fryzjerstwo to najpiękniejszy zawód na świecie. Bo mogę rzeźbić na głowie, jak malarz na płótnie – przekonuje Irena Klich z Trzebini, mająca 52-letni staż pracy. We wtorek z okazji Dnia Rzemieślnika od przedstawicieli Cechu Rzemiosł Różnych w Chrzanowie dostała pamiątkowy puchar i zegarek.

Marek Oratowski: Co dzisiaj jest największą barierą dla rzemieślników?
Irena Klich:
- Przede wszystkim wysokie koszty działalności. A wiadomo, że jest bardzo duża konkurencja.

No właśnie, nasz region to prawdziwe, fryzjerskie zagłębie. Trudno w tej sytuacji pozyskać i utrzymać klientów?
- Nie jest to łatwe. Jednak w naszym zawodzie na przestrzeni ostatniego półwiecza niewiele się zmieniło. Przede wszystkim liczy się dobre wykonanie usługi i uprzejme podejście do klienta. Niesolidny fryzjer przy takim wyborze, jaki mają dziś klienci, nie ma racji bytu. W samej Trzebini jest ponad dwadzieścia zakładów. Bardzo dużo. Moje cztery uczennice otworzyły w mieście swoje salony. Dla porównania, pięćdziesiąt lat temu, gdy wchodziłam w zawód, w Trzebini działały tylko trzy zakłady fryzjerskie.

Prywaciarze byli jednak w tamtych czasach na cenzurowanym.
- Wtedy były duże rygory. Wiadomo, jak wtedy władza patrzyła na prywatną inicjatywę. Przeżyłam wiele kontroli. Trudno także było zdobyć dobre kosmetyki. Tylko jedna hurtownia w Sosnowcu miała takie rzeczy. Potem kontrolujący pytali; skąd mamy taki towar? Dziś w porównaniu z tamtymi latami mimo wszystko jest dużo łatwiej. Trzeba jednak być ciągle na bieżąco. Jeździć na pokazy, szkolenia.

Ile osób pani zatrudnia?
- Mam czterech pracowników i pięciu uczniów. Non stop szkolę młodych fryzjerów. Wielu młodym wybierającym ten zawód wydaje się że to lekka, popłatna praca. Po roku pracy z taką osobą mogę już przewidzieć, kto będzie pracował jako fryzjer, a kto odejdzie. W tej branży cały czas jest się na nogach. Wszyscy mają wolne, a my musimy pracować. Czy to święta, czy sylwester. Dla mnie to jednak najpiękniejszy zawód na świecie. Bo mogę rzeźbić na głowie, jak malarz na płótnie.

Z okazji 45-lecia przynależności do cechu dostała pani puchar i zegarek. Teraz do cechu należą już tylko nieliczni rzemieślnicy. Co daje takie członkostwo?
- Cech pomaga w wypełnianiu wielu dokumentów i w razie potrzeby broni swoich członków i pomaga im. Dobrze jest też od czasu do czasu spotkać się w gronie rzemieślników i porozmawiać, wymienić doświadczenia.

Z okazji Dnia Rzemieślnika uhonorowani zostali długoletni członkowie Cechu Rzemiosł Różnych w Chrzanowie
45 lat: Irena Klich
40 lat: Eugeniusz Urbański
35 lat: Włodzimierz Głowacz
30 lat; Tadeusz Molik
25 lat: Jerzy Charczyński i Andrzej Dańków