Przełom Online
BOLĘCIN. Złapani na podrzucaniu śmieci
Kierowcy dwóch ciężarówek na katowickich rejestracjach usiłowali w środowe popołudnie wysypać odpady na posprzątanym niedawno terenie byłej cegielni. Ich kierownik był pijany, a na dodatek był poszukiwany. Policjanci zatrzymali wszystkich na gorącym uczynku.
Trzebińscy policjanci po godzinie 13 dostali sygnał, że w rejonie byłej cegielni stoją dwie ciężarówki. Dzwoniący mieszkaniec domyślał się, że chcą tam nielegalnie wyrzucić odpady. Domysły okazały się słuszne.
- Policjanci stwierdzili, że z jednej z ciężarówek zostały wysypane pocięte paski po butelkach PET. Ustalili, że samochody należą do firmy z Katowic. Kierowcy tłumaczyli, że takie dostali zlecenie. Podający się za ich kierownika 40-letni mieszaniec Luszowic miał we krwi trzy promile alkoholu. Początkowo podawał nieprawdziwe dane osobowe. Gdy policjanci ustalili, jak się naprawdę nazywa, okazało się, że był poszukiwany. Ma do odsiedzenia rok więzienia, między innymi za oszustwo i fałszerstwo – informuje Robert Matyasik, rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie.
Luszowiczanin odsiedzi karę, odpowie także za podawanie policjantom nieprawdziwych danych.
Kierowcom, a być może i innym przedstawicielom firmy z Katowic za wykroczenie grożą sankcje wynikające z przepisów o odpadach – areszt, ograniczenie wolności lub grzywna.
Teren cegielni należy do Kompanii Węglowej SA. Dawniej było tam składowisko opon. Odpady zostały niedawno wywiezione. Jednak w ubiegłym tygodniu pojawiły się tam już pierwsze podrzucone śmieci.
Marek Oratowski
Komentarze
2 komentarzy
Co za państwo żeby se śmieci do lasu nie wolno wozić.
Kara dla firmy powinna wynieść kilkaset tysięcy złotych.To jedyna możliwość aby tych bandytów wyleczyć z takich pomysłów na biznes...