Pojechał do Niemiec, by wspólnie z sąsiadami zza zachodniej granicy popracować przy urządzeniach sterujących. Był jednym z piątki uczniów z Małopolski, jedynym przedstawicielem ziemi chrzanowskiej. Sławek Krawczykiewicz jest czwartoklasistą z technikum w Powiatowym Centrum Edukacyjnym w Chrzanowie.

Chrzanowianin uczy się mechtroniki. Z końcem ubiegłego roku pojechał do Turyngii popracować nad zmiennoprogramowalnymi, inteligentnymi systemami sterowania układami mechatronicznymi. Mówiąc prościej, chłopak pracuje przy sterownikach. Zajmuje się ich obsługą.

- To bardzo prosta sprawa, chodzi o ich programowanie. Służą później do sterowania czy to oświetleniem czy różnymi innymi rzeczami, jak i procesami technologicznymi – wyjaśnia Krawczykiewicz. Nie ukrywa, że by dość do wprawy trzeba nad tym nieco posiedzieć, ale... Nie są to jakieś cuda.

W Niemczech nie miał kompleksów bo i w Chrzanowie pracuje na identycznych systemach, a wiedzą od niemieckich kolegów ani on, ani pozostali Polacy, nie odbiegał. W Turyngii miał okazję nie tylko popracować w dwuosobowym, polsko-niemieckim zespole, ale też zwiedzić kilka zakładów, w których wykorzystywane są różne systemy sterujące. Był m.in. w tamtejszej spalarni śmieci.

W domu nowoczesnych sterowników oświetlenia, kominka, energii czy lodówki nie używa.

- Takie sterowniki wymagają dużych pieniędzy. W szkole jednak są i można na nich popracować – podsumowuje.

Jak przypomina dyrektor PCE Mariusz Wacławek, w powiecie chrzanowskim jest kilka firm, w których podobni specjaliści jak Sławek mogą znaleźć pracę.

- Nie tylko tutaj mogą jej szukać, ale przyglądając się miejscowym firmom jednym tchem można wymienić Valeo czy Hydro Aluminium. To wysoko skomputeryzowane przedsiębiorstwa i w nich takich fachowców potrzeba – ocenia Wacławek.
(taj)