Przełom Online
LIBIĄŻ. Tajemniczy napad z nożem
W czwartek sprzedawczyni w sklepie z używaną odzieżą miała zostać napadnięta, dźgnięta nożem w brzuch i okradziona przez nieznanego sprawcę. Policjanci milczą. Nie chcą ujawniać kulisów sprawy. – Napad, jakiś nóż – komentują śledczy.
W czwartek wieczorem dotarły do nas informacje, że tego samego dnia, około godziny 10 nieznany sprawca wszedł do sklepu z odzieżą używaną na libiąskim targowisku.
- Trwał w tym czasie remanent. Zapukał do drzwi i sprzedawczyni wpuściła go do środka – opowiada nasza informatorka. – Wtedy ten mężczyzna kazał oddać jej pieniądze, zabrał torebkę, dźgnął tę panią nożem w brzuch i uciekł.
Według naszych ustaleń ranną kobietę zabrała karetka pogotowia, a na miejsce przyjechała policja. Jednak rzecznik prasowy chrzanowskich stróżów prawa udziela bardzo lapidarnych informacji.
- Napad, jakiś nóż. Coś było. Ale nie mogę nic powiedzieć. Jeśli coś będzie wiadomo, to może w poniedziałek – komentuje asp. szt. Robert Matyasik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
Mateusz Kamiński
Komentarze
4 komentarzy
A może to ten bandziorek co napadał na Żabki, zmienił zainteresowania?( mieszkańcu 20000-to Ty się zastanów co tu bazgrasz!)
idiotyzm!!!!!!!
Co to za komentarz...Pracownicy Przełomu niech najpierw wezmą się do prawdziwej roboty żeby dotrzeć do prawdy, a nie opisują głupoty. Ktoś coś powie to jak automat opisują w ten sposób krzywdzą ludzi. To brukowiec bez krzty prawdy...Redaktorzy obudźcie się za coś bierzecie pieniądze
Oj policmajstry...później w programach typu 997 prosicie o pomoc "każdego, kto cokolwiek wie na na temat". Szkoda tylko, że po kilku latach, a nie na "gorąco".