Przełom Online
CHRZANÓW. Wandale na placu zabaw
Firma wykonująca ogrodzenie placu zabaw na os. Niepodległości w Chrzanowie, nie zdążyła jeszcze zakończyć prac, a do akcji wkroczyli wandale. W nocy wyrwali z ziemi ponad dwadzieścia słupków, do których miała być montowana siatka i wrzucili je do pobliskiego potoku.
- O wszystkim zawiadomiona została policja. Trwa postępowanie w tej sprawie. Na razie nie wiemy jeszcze, jakie są straty – mówi Danuta Grzesiak, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej w Chrzanowie.
To nie urząd je pokryje. Teren został przekazany firmie wykonującej ogrodzenie i to ona za niego odpowiada do momentu zakończenia prac.
Mieszkańcy osiedla są oburzeni tym, co się stało. Wielu z nich od dawna starało się o ogrodzenie placu zabaw. Z takim wnioskiem w imieniu rady osiedla zwrócił się do gminy przewodniczący Roman Tomaszewski, zarazem chrzanowski radny. W tym roku w budżecie udało się wygospodarować na ten cel pieniądze i zlecić prace. Niedawno się rozpoczęły.
– Zabiegaliśmy o to ogrodzenie ze względu na bezpieczeństwo bawiących się dzieci. Tuż obok jest potok. To najbardziej uczęszczany plac na całym osiedlu – tłumaczy przewodniczący.
Gdy dowiedział się o dewastacji, nie krył oburzenia.
– Wyrwali aż dwadzieścia cztery słupki i wrzucili je do Luszówki. To bezsensowny akt wandalizmu. Gdyby niektórzy mieszkańcy bardziej interesowali się tym, co dzieje się na osiedlu i reagowali, udałoby się uniknąć takich sytuacji – uważa Roman Tomaszewski.
Policja prowadzi czynności, by ustalić i zatrzymać sprawców. W pobliżu placu zabaw są bloki. Być może ktoś z lokatorów coś widział i pomoże funkcjonariuszom w ujęciu wandali.
(EJB)
Komentarze
6 komentarzy
Place zabaw z zielona trawa i piaskiem zostaja zamienione na te z ogrodzeniem o ktore mozna leb rozwalic i te ze żwirkiem jak np na niepodleglosci albo kolo baru stop. Tragedia.
no a jakie te słupki były? może złomiarze ? no wanadali to u Nas w Chrzanowie nie brakuje.
Jeden z ostatnich normalnych, nieogrodzonych placów zabaw w okolicy. Argumentacja o niebezpiecznym potoku w pobliżu jest bzdurna. Prędzej dziecko sobie łeb rozbije na tych słupkach i wylanym betonie - jak widać na zdjęciu.
Jakiemuś baranowi przeszkadza widocznie, że powstaje płot. Margines społeczny, jakaś niedojda życiowa i tyle. Co tu więcej komentować.
Po zdjęciu widać, że fachowcy równo pojechali od sznurka ;)
Zwykli debile daliby sobie spokój po 2 wyrwanych słupkach, bo by się zmęczyli. Stawiam na konkurencję, która przegrała przetarg :)