Przełom Online
BOBREK. Ten, którego uśmiercili, ma się dobrze
- Pomimo identyfikacji zwłok przeprowadzonej przez dwóch członków rodziny okazało się, że pieszym, który zginął w wypadku drogowym w dniu 7 listopada w Bobrku, nie jest 61-letni mieszkaniec Oświęcimia - mówi Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej policji.
Przypomnijmy, że w środę wieczorem na ul. Krakowskiej kierowca dostawczego mercedesa potrącił mężczyznę. Wypadek wydarzył się o godzinie 18.50. Pieszy wtargnął pod koła samochodu prowadzonego przez 36-letniego mieszkańca Bielska-Białej. Pomimo reanimacji pieszy zmarł. Nie miał przy sobie dokumentów, a dodatkowo nikt nie zgłosił żadnego zaginięcia członka rodziny. Policjanci zajęli się więc ustalaniem tożsamości ofiary.
- Kilka dni później jeden z policjantów wylegitymował 61-latka. Okazało się, że to mężczyzna, który został uznany za zmarłego. Został poproszony o udanie się do komendy w celu dokładnej weryfikacji danych, następnie został okazany trzem członkom rodziny, którzy z niedowierzaniem potwierdzili jego tożsamość - opowiada Jurecka i tłumaczy, że pomyłka nastąpiła wskutek dużego podobieństwa zarówno wyglądu, jak i wieku mężczyzny, który zginął w wypadku drogowym, do 61-letniego mieszkańca Oświęcimia, z którym rodzina nie utrzymywała kontaktu od wielu lat.
Policjanci wznowili czynności mające na celu ustalenie danych denata. Jego zdjęcia zostały rozesłane do jednostek policji, ośrodków pomocy społecznej oraz instytucji i organizacji wspomagających osoby bezdomne lub samotne.
(taj)
Komentarze
1 komentarz
Normalnie Smoleńsk 2:/ Jak widać, nie tylko można się pomylić przy identyfikacji ofiar katastrofy lotniczej. Pozdrawiam wszystkich, którzy twierdzą, że specjalnie podmieniono zwłoki w Smoleńsku.