Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

PSARY. Dziki podchodzą ludziom pod okna. Niszczą ogródki

03.10.2012 14:22 | 16 komentarzy | 10 212 odsłon | red
Od kilku dni po wsi chodzą dziki. Niszczą ogrodzenia, ryją w przydomowych ogródkach. Ludzie się boją. Niektórzy, idąc rano do pracy, mają przy sobie petardy na wypadek spotkania z dzikiem.
16
PSARY. Dziki podchodzą ludziom pod okna. Niszczą ogródki
W ogródku Katarzyny Karmańskiej dziki zryły trawnik
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Od kilku dni po wsi chodzą dziki. Niszczą ogrodzenia, ryją w przydomowych ogródkach. Ludzie się boją. Niektórzy, idąc rano do pracy, mają przy sobie petardy na wypadek spotkania z dzikiem.

Katarzyna Karmańska mieszka przy ul. Nowowiejskiej. W jej ogródku dziki wyrządziły sporo szkód. Zryły trawnik i małe boisko, jakie z mężem urządzili dla synów.

- Ludzie przestali uprawiać ziemię. Dziki, szukając jedzenia, podchodzą coraz bliżej zabudowań mieszkalnych. Ja na ogródku widziałam tylko kilka, sąsiadka naliczyła aż trzynaście - wylicza Katarzyna Karmańska.

Dziki zniszczyły również ogród Marka Zielińskiego z ul. Jasnej w Psarach.
- We wtorek zrobiły dziurę w ogrodzeniu i zaczęły ryć. Było ich może z sześć. Dziś w nocy żona obudziła się, a na ogródku żerowało chyba ze dwadzieścia zwierząt. Dziwne, bo niczego nie uprawiamy. Tylko cały trawnik rozkopały - relacjonuje mężczyzna. Zieliński chce, by ktoś szkodę naprawił. Dzwonił w tej sprawie do Koła Łowieckiego Słonka. Odszkodowania jednak nie dostanie.

Marcin Dudek, łowczy w kole Słonka, tłumaczy, że koła łowieckie odpowiadają wyłącznie za szkody wyrządzone na polach uprawnych, nie przydomowych ogródkach czy trawnikach.

- W ostatnich dniach wpłynęło do nas ponad dziesięć skarg. Ludzie domagają się odstrzału zwierzyny. Mamy jednak związane ręce, bo w odległości mniejszej niż sto metrów od zabudowań nie możemy strzelać. Prawo tego zabrania - tłumaczy.
(AJ)