Przełom Online
CHRZANÓW. Valeo zainwestuje 30 mln zł?
Zamknięcie chrzanowskiego zakładu Valeo to tylko plotki. Zamiast tego będą nowe inwestycje i miejsca pracy - takie deklaracje dotyczące rozwoju złożył we wtorek na sesji dyrektor David Sincholle.
W ostatnim czasie na temat zakładu pojawiało się wiele niepokojących informacji. Część załogi donosiła o zwolnieniach i przeniesieniu produkcji na Ukrainę. Mówiło się, że za kilka lat zakład w Chrzanowie może zostać zlikwidowany.
Władze miasta i dyrektor chrzanowskiego Valeo oficjalnie zdementowali te pogłoski.
– Nie byłoby mnie tutaj i nie mówiłbym o planach rozbudowy zakładu, gdybyśmy rozważali likwidację – zapewnia dyrektor David Sincholle. Z przekazanych radnym informacji wynika, że załoga ma zapewnione zatrudnienie, a nawet, że powstaną tu nowe miejsca pracy.
– Zakład chce zainwestować 30 mln zł – potwierdza burmistrz Ryszard Kosowski.
Podjęcie inwestycji i zwiększenie zatrudnienia jest konieczne, by tereny Valeo mogły zostać włączone do krakowskiej specjalnej strefy ekonomicznej.
Więcej w jutrzejszym „Przełomie”
(EJB)
Komentarze
5 komentarzy
stefano: Skad ja to znam ? Acha juz wiem z Fabloku !
Kto robił wie jakie warunki i atmosfera tam panują. Jeden wielki chaos; dyrektorzy, kierownicy oraz planiści to ludzie którzy czasem nie mają zielonego pojęcia na czym polega produkcja. Najbardziej na tym cierpią zwykli pracownicy... . Ale oni na tym żerują, ludzie zawsze chętni się znajdą do roboty bo Chrzanów to jedna wielka dziura. A, że dziura to wina władz powiatu i miasta bo tak przyciągają inwestorów. Jakby takie valeo miało konkurencje w postaci kilku innych większych zakładów to zaczeli by szanować tam człowieka.
Chełmek śląskim miastem ? ;P
Może szanowna redakcja i większość pracowników VALEO chciałoby się dowiedzieć dlaczego jeden z zakładów został zlikwidowany w Czechowicach Dziedzicach i przeniesiony na daleki wschód . Czy redakcja może o tym problemie napisać skoro pisze również o tym co słychać w Chełmku i innych śląskich miejscowościach.Czekamy wszyscy .
ta "firma" to jeden wielki wyzysk, marne pieniądze i francuski system pracy, czyli nic nie robimy do południa, potem gdzieś zadzwonię i do domu, ale po drodze jeszcze obiad oczywiście no i zgarnę 10 koła a polaczku zap***laj w 40 stopniach na hali za pińcet złotych