Przełom Online
TRZEBINIA. W dniu swoich urodzin Styczyński dał czadu z Wałeckim
Absolutna pierwsza liga, jeśli chodzi o grę na gitarze! Jerzy Styczyński od początku lat 80. na stałe jest związany z grupą Dżem. Z kolei Krzysztof Wałecki w latach 1996-2000 był wokalistą Oddziału Zamkniętego. Od 2005 r. Wałecki śpiewa w zespole Vintage. I właśnie kompozycje tej formacji przeważały podczas czwartkowego koncertu.
Zobacz więcej zdjęć z czwartkowego koncertu w Dworze Zieleniewskich
Vintage łączy tradycyjnego przebojowego rocka z cięższym brzmieniem, choć z uwagi na akustyczne wykonanie utworów nie było tak bardzo słychać tego ciężaru, choćby w piosence „Wielki Zen”.
Na scenie pojawiła się też partnerka Jerzego Styczyńskiego – Urszula Fryzka. Zaśpiewała anglojęzyczne hity, m.in. balladę z lat 80. „Time after time” autorstwa Cyndi Lauper i Roba Hymana.
Niektórzy uczestnicy koncertu byli trochę zaskoczeni, gdy w pewnym momencie na sali pojawił się tort, a Jerzy Styczyński dostał do potrzymania sztuczne ognie. Następnie Mirosław Witoń, szef Dworu Zieleniewskich, złożył Styczyńskiemu życzenia. Otóż w czwartek, 16 lutego, Styczyński obchodził 54. urodziny.
Łukasz Dulowski