Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

POWIAT CHRZANOWSKI. Internetowe strony urzędów - ataków nie było

27.01.2012 09:17 | 0 komentarzy | 2 687 odsłony | red
Pomimo ogólnokrajowej paniki wywołanej atakami hakerskimi na strony rządowe, lokalne urzędy nie wzmacniały w ostatnim czasie swoich zabezpieczeń. Przedstawiciele starostwa oraz trzebińskiego i libiąskiego samorządu odpowiadają zgodnie: - Żadnych ataków nie było, a strony są odpowiednio chronione.
0
POWIAT CHRZANOWSKI. Internetowe strony urzędów - ataków nie było
Internetową stronę chrznowskiego starostwa zabezpiecza zewnętrzna firma
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pomimo ogólnokrajowej paniki wywołanej atakami hakerskimi na strony rządowe, lokalne urzędy nie wzmacniały w ostatnim czasie swoich zabezpieczeń. Przedstawiciele starostwa oraz trzebińskiego i libiąskiego samorządu odpowiadają zgodnie: - Żadnych ataków nie było, a strony są odpowiednio chronione.

Porażająca była łatwość z jaką cyberprzestępcy ośmieszyli administratorów strony premiera Donalda Tuska. Nie tylko teraz, gdy wokół hakowania witryn jest tak wiele szumu, ale i na co dzień strony administracji publicznej ze względu na swoją zawartość wydają się łakomym kąskiem dla włamywaczy.

W Trzebini i Libiążu jak do tej pory nie odnotowano poważniejszych prób włamań. Jednak oba magistraty prowadzą w tej kwestii odmienną politykę.

- Odpowiadamy jedynie za zabezpieczenie sieci wewnętrznej. Bezpieczeństwem strony zajmuje się prywatna firma - mówi Leszek Kania, informatyk z Urzędu Miejskiego w Libiążu.

Podobne stanowisko prezentuje, odnośnie swojej witryny, Starostwo Powiatowe w Chrzanowie. Jak poinformowała nas Klaudia Remsak, rzecznik starostwa, za stabilność i osłonę przed atakami odpowiedzialny jest usługodawca.

Inaczej sprawa wygląda w Trzebini. Stroną opiekuje się komórka informatyczna urzędu miasta. Mateusz Szczyrzyca - jeden z informatyków - zaznacza, że w ostatnim czasie nie odnotowano wzmożonych prób włamań na serwery.
- Drobne próby zdarzają się cały czas. Jest to spowodowane botami, krążącymi po Internecie - mówi Szczyrzyca. - Na bieżąco monitorujemy tego typu incydenty. W ostatnim czasie nie zdarzyło się nic nadzwyczajnego - dodaje. 

Robert Tomasiewicz