Franciszek Szyndler pochodzi z Libiąża, gdzie mieszka z 90-letnią żoną. Bardzo lubi czytać. Coraz gorszy wzrok przeszkadzał mu nie tylko w tym, ale i w codziennych zajęciach. Mimo wieku zdecydował się na operację.

- Większość naszych pacjentów to osoby po 60. roku życia. Pan Franciszek jest najstarszym. Zaćma powoduje wiele utrudnień w wykonywaniu zwykłych codziennych czynności, bo człowiek widzi jak przez mgłę – tłumaczy dr Michał Kamiński z Centrum Okulistycznego Laser.

- W tym wieku może pojawić się wiele komplikacji, ale wszystko poszło pomyślnie. Zabieg nie należał do łatwych. Wpływał na to nie tylko wiek pacjenta, ale i utrudniony z nim kontakt z powodu pogarszającego się słuchu. Dodatkowo Franciszek Szyndler cierpi na jaskrę. To też nie ułatwiało nam zadania – mówi doc. Ewa Kominek-Mrukwa. Przyznaje jednak, że jest zadowolona z przebiegu zabiegu.

Usunięcie zaćmy odbywa się przy znieczuleniu miejscowym. Zaraz po zabiegu Franciszek Szyndler mógł z nami porozmawiać. Cieszył się, że wszystko poszło zgodnie z planem.

- Bardzo dobrze się czuję. Najważniejsze, że będę lepiej widział – mówił 102-latek.

W Centrum Okulistycznym Laser w Chrzanowie wykonywanych jest rocznie blisko 500 zabiegów usunięcia zaćmy. Pacjenci nie muszą za nie płacić, bo są refundowane z Narodowego Funduszu Zdrowia. Dodatkowo prowadzona jest opieka ambulatoryjna. Co dzień korzysta z niej 70-100 pacjentów z różnymi schorzeniami oczu.
Ewa Solak