Przełom Online
JAWORZNO. Bayer Full zagrał pod skośnookich
W harmonogramie imprezy wyraźnie stało, że uroczyste otwarcie rozpoczyna się o godzinie 9.58. Można było odnieść wrażenie, że ktoś się pomylił. Nieprawda.
- Inwestorzy liczą, że ta godzina przyniesie im sukces – powiedziała Tingting Liu, asystentka zarządu spółki SCC i rozpoczęła wspólne odliczanie.
Dla zgromadzonej przed nową halą publiczności wystąpił zespół Bayer Full. Muzycy zaśpiewali po chińsku. W ocenie Lui, akcent mieli znakomity.
W porównaniu do ubiegłorocznego otwarcia pierwszej hali – tańczącego smoka nie było. Po obiekcie krążyli za to ludzie w strojach pand i lwów.
Hala nr 2 liczy około 20 tysięcy metrów kwadratowych. W zlokalizowanych tam boksach można zakupić m.in.: wyroby włókiennicze, odzież, obuwie, nakrycia głowy, bieliznę, pościel, galanterię skórzaną, zabawki, upominki oraz drobny sprzęt AGD itp.
Trzeba jednak pamiętać, że większość sprzedawców interesuje tylko handel hurtowy.
- W naszym centrum znajduje się blisko dwieście firm. Codzienne odwiedza nas około trzech tysięcy klientów – wyjaśnił Jianmin Ye, wiceprezes spółki.
Centrum jest czynne w niedzielę od godz. 8 do 16, we wtorek od 16 do 21, a w pozostałe dni od 7 do 16.
(jk)
Komentarze
28 komentarzy
Pani Alicjo, niestety broniąc tego niefortunnego tytułu powinno się Pani zadać pytanie typowe dla naszego "grajdołka" : chodząc ulicami np Krakowa słoma w butach Pani nie przeszkadza?
Matyldo, Pani nie przeczytała uważnie mojego wpisu na temat grajdołka. Cytuję więc część wstępną: "I na koniec o "grajdołku". Z przymrużeniem oka oczywiście" ....itd. I tak (z przymrużeniem oka) należało mój wpis rozumieć. Ale dla jasności sprawy raz jeszcze wyjaśniam: bardzo lubię ten grajdołek, lubię też słowo grajdołek. W grajdołku można się realizować i lokalnie i globalnie. Kolokwializm. Kolokwializmy generalnie staram się tępić. Kolokwializm jednak funkcjonuje czasem jako środek stylistyczny, co jako purystka językowa na pewno Pani wie. Proszę sięgnąć po dowolny tygodnik opinii, ze szczególnym uwzględnieniem felietonów, w których pełno jest kolokwializmów wyrażających ekspresję autora. Wtedy zapewne na lokalny tygodnik popatrzy Pani inaczej. Dodam, że autor felietonu w "Przełomie" ma s. 2 użycie kolokwializmu uczciwie zaznaczył, Czytelnika więc nie oszukał, ale pewnie tego też Pani zauważyła. Tak więc warsztatowego zarzutu czynić mu w tym wypadku nie trzeba. Co do nauczania o wyrazach bliskoznacznych, to przypominam sobie, że obejmował to kiedyś program nauczania j. polskiego w szkole podstawowej, a nie program studiów czy jakichkolwiek szkoleń. Zresztą używania synonimów nauczyć się nie da. To bardziej raczej kwestia erudycji, oczytania niż szperania po słownikach. Co do słownikowych zasobów synonimów słowa "d....", wybór nie jest zbyt obfity. Te "najpiękniejsze" brzmią: tyłek i siedzenie. Do żula psują jak ulał... Zestaw pozostałych jest, moim zdaniem, jeszcze gorszy niż wyraz podstawowy. A poziom odbioru tekstów to już całkiem inne zagadnienie. Pozdrawiam Pozdrawiam
Placek-bardzo trafna uwaga z tymi komentarzami a'propos szkoleń ;)) Natomiast warte uwagi jest poświęcenie kilku minut, by przeczytać akapicik na str 2 tygodnika, w którym to akapiciku wielce wyedukowany na szkoleniach, które to p. Alicja nam w gloryi przedstawiła "redaktor" użył dosadnego słowa"dupa"-bowiem na owych szkoleniach nie nauczono go zamiennika słów dosadnych, powszechnie uważanych za obraźliwe... Sądzę, iz to słowo-tu miejsce dla polemiki z p. Alicją :P-jest korespondencyjnie napisane do naszych zamieszczonych poniżej dywagacji nt "skośnookich"-zechce mi Pani udowodnić, iż "redaktor" mógł użyć(bo i użył) i ma Pani poparcie-by w gazecie, och, jakże niegrajdołkowej-pisac o "siedzeniu" w wersji dla "żuli" ... Rozumiem, że na szkoleniach i na studiach(!?) naucza się o wyrazach bliskoznacznych i Pani pracownicy je znaja oraz potrafią zastosować równie "mądre" myśli innymi słowy... Mnie to razi. To moje osobiste zdanie, subiektywne. Lubię moje miasto. Dlatego staram się, by było mi i moim bliskim w min miło. Między innymi dlatego nie używam słowa "dupa", ani związków frazeologicznych związanych z ww wyrazem. Bo chcę być kulturalna, tak postrzegana i tworzyć te kulturę, choćby w domu, w mieście... Pani tak się nie podoba nazwa grajdołek. Zgoda. Lecz pozwalając pisac kolokwializmy swym pracownikom zrównuje Pani nasz poziom-czytelników, do niższego niż "grajdołkowy"... Mnie jest przykro...
Jeszcze się nikt nienarodził, podsumowując to , żeby wszystkim dogodził! Gdyby nie było tej gazetki i innych portali , było by smutno i byśmy nie krytykowali ani chwalili.
To, że dziennikarze Przełomu korzystają z bardzo wielu szkoleń branżowych, gdzie sztuka tytułowania tekstów jest jednym z koronnych zagadnień można zauwazyć. Kilka tytułów z pierwszej strony Przełomu (tylko ostatni rok) "Rozbił się bus. Przyszła śmierć." "Poszła na śmierć." "Śmierć na urodziny." "Skażenie niesie śmierć." "Śmierć na torach zaplanowana." "Śmierć Strach Panika." "Śmierć w kolejce po pracę." i jak dla mnie hit: "Górnicy mieli strach w oczach." Czy to przypadkiem nie te same szkolenia branżowe dziennikarzy, w których biorą udział dziennikarze Faktu i Superekspresu??
Jeżeli wam tak bardzo przeszkadzają tytuły,treści artykułów to po co je czytacie?A może sami spróbujcie się wykazać.Ja tam mieszkam w Chrzanowie od urodzenia i nie czuje sie gorszy od innych.W Jaworznie zainwestowali Chińczycy a u nas Valeo.
Szanowny Mieszkańcu: Nie wiem czy to pytanie skierowane jest do mnie, czy do Matyldy, ale ja wyjaśniam, że się tutaj realizuję od ponad 20 lat i mi z tym dobrze, aczkolwiek to co robię jest częściej lepiej oceniane na zewnątrz niż "w grajdoku". Poza tym, jestem przekonana, że ziemia chrzanowska to nie jest już jakiś szary Trzeci Świat, którego trzeba się wstydzić. Kolory świata tak naprawdę zależą od nas. Tylko czasem, niestety, wpływa na nie stan zdrowia czy portfela.
Przepraszam,że się wtrącam do rozmowy Szanownych Dam;) ale określenie "Ja się obywatelką grajdołka co prawda nie czuję" jest bardzo obraźliwe, czyżby Pani była z "innego świata" i szarość wokół Pani jej nie dotyczyła? Bo tutaj jest, jak jest... a gdzie indziej się realizujemy.
Matyldo, widzi Pani, ja nie piszę o moich podróżach po to żeby się nimi chwalić. Podróże jak Pani wie kształcą. Dla mnie są ważniejszym źródłem wiedzy niż Wikipedia, i m.in. po nią tam jeżdżę. Pozwala mi na kształtowanie poglądów, których się nie wstydzę, a że te poglądy bywają kontrowersyjne... Trudno. Niczego nikomu nie udowadniam. Po prostu lubię się spierać i bronić swoich racji. Za Polaczka się np. nie obrażam, bo wiem, że takie określenie to zasługa moich rodaków. Poza tym, cóż by to było gdybyśmy tu wszyscy byli jednomyślni... Nikogo też nie sławię. Mam świadomość, że dziennikarze nie są wszechwiedzący. To jest bardzo trudny zawód. Zwłaszcza lokalne dziennikarstwo, które każe moim pracownikom codziennie poruszać się po bardzo wielu dziedzinach życia i nieustannie się czegoś nowego uczyć. Proszę spróbować tej sztuki. A piszę to wcale nie po to, aby usprawiedliwiać ich błędy. Dodam, że chętnych do pisania firmowanego własnym nazwiskiem nie jest zbyt wielu. Co do tytułów. Nie wiem co rozumie Pani pod hasłem "tytuł mało profesjonalny". Moi pracownicy korzystają z bardzo wielu szkoleń branżowych, gdzie sztuka tytułowania tekstów jest jednym z koronnych zagadnień. I z szacunku dla Pani poglądów, tego wątku rozwijać nie będę. I na koniec o "grajdołku". Z przymrużeniem oka oczywiście. Nie wiem, czy Pani któregoś z mieszkańców przypadkiem nie obraziła tym określeniem. Ja się obywatelką grajdołka co prawda nie czuję, kompleksów z tego powodu nie mam, ale i urażona nie jestem. Pozdrawiam również serdecznie.
Alez pani Alicjo, proszę nie chwalić się tymi "przyjaciółmi" z Azji, ani konferencjami, na których pani bywała(bywa), natomiast wejrzeć w merytoryczny błąd redaktora, który użył niefortunnego zwrotu. Doskonale rozumiem, iz słowo "skośnooki" nie urazi nikogo-jeśli zrobimy z tego związek dwu słow "nasi skośnoocy przyjaciele" , lecz samo "skośnoocy" sugeruje, iż dystans, ba, domniemana pogarda są w zamyśle autora słów. Jako szefowa gazety winna Pani być obiektywna, a nie udowadniać czytelnikom i wszelkimi siłami sławić swych pracowników. Od wielu lat juz wiadomo, iż w "Przełomie" bardzo często pojawiają się zarówno mało profesjonalne tytuły artykułów, jak i sam język tychże jest zaskakująco ubogi(oczywiście nie zawsze, lecz dosyć często) i kolokwialny.... Rozumiem, iż to właśnie ten grajdołek-ale zarówno Pani liczni zagraniczni przyjaciele jak i Pani obycie w świecie nie sprawi, iż redaktorzy piszący w Pani piśmie staną się bardziej elokwentni czy obeznani z dziennikarstwem. Skośnooki razi Pani czytelników-to jest meritum, a nie dyskusja czemu Pani uważa, że nie powinien razić ... Pozdrawiam Matylda :))
A tak na marginesie Waszej czczej gadaniny o d..e maryni, zastanowił się ktoś dlaczego oni (skośneokie , czy chińczycy-jak kto woli) zainwestowali w Jaworzno, a nie w ten nasz grajdoł;) Bo u nas się gada o jak wyżej , a oni szykują tereny inwestycyjne i robią biznes, a my np. w Trzebini mamy 15ha bagien które oferujemy i dziwne, nikt ich nie chce...I jakie argumenty mają Ci , którzy 20 lat temu dążyli do powrotu ziemi chrzanowskiej do Krakowa, kiedy w Dulowej , w lesie kończyły się pasy na drodze...Teraz kończą się w Jaworznie.
Pani Alicjo to że pani bywa tu i tam nie uprawnia Panią do oceniania czy moje poglądy są powielaniem stereotypów . Moim zdaniem słowo żydek w naszym kraju będzie się zawsze kojarzyło negatywnie. I jeśli Pani tego nie rozumie to co ja mogę pani napisać . Przykro . A co do internetowych zródeł wiedzy . Polecam Wikipedie . Tam wiadomości są bardzo usystematyzowane.Od czegoś trzeba zacząć . Mimo wszystko pozdrawiam.
Pani Alicjo, nie jest ważne gdzie Pani bywała, ani co mają do powiedzenia nieautoryzowani przez WYROCZNIĘ eksperci. Ważne jest co na ten temat ma do powiedzenia Wyrocznia Poprawnosci Politycznej. Wklepuję słowo "żydek" w wyszukiwarkę NAJWAŻNIEJSZEGO w Polsce portalu... i co się okazuje? Że używanie tego słowa to ZBRODNIA. Podobnie jak używanie słowa murzynek (uwaga Julian Tuwim ma odpuszczone za wierszyk o murzynku, ale tylko dlatego, że nie żyje). Kto mieczem wojuje od miecza ginie (tekst nie związany z tematem).
xamsa: na szczęście z azjatów tylko arabowie. cała reszta jest za nami. ale podobno to nie ma większego znaczenia. podobno ;)
Marku Antoniuszu, nie jestem przywiązana do internetowych źródeł wiedzy. Nieusystematyzowane sieją często w głowach zamęt. Lepiej czasem poświęcić czas i posłuchać co na ten temat mają do powiedzenia eksperci np. podczas konferencji naukowych. Zderzenie wielorakich poglądów, rozszerza horyzont. Z mojej wiedzy wyniesionej i z pobytów w Izraelu i ze wspomnianych konferencji wynika, że dobre stosunki polsko-żydowskie, takie, w których słowo Żydek czy Polaczek nie wywołuje histerii, kształtuje się dzisiaj w zupełnie inny niż sugeruje Pan sposób. Na pewno nie wyłącznie przez pryzmat obciążenia historią, bo to podejście stereotypowe, oparte często na emocjach. Model otwartości, w którym bez uprzedzeń można sobie wyjaśniać pochodzenie złośliwych określeń obu narodowości, promuje np. Towarzystwo Izrael-Polska z Tel-Awiwu, którego szefową mam przyjemność znać osobiście. Jej inicjatywą jest m.in poszerzanie programu edukacyjnych wyjazdów młodych Izraelczyków do Oświęcimia o spotkania z polską młodzieżą. Ich celem jest m.in obalanie stereotypów przy całym szacunku dla historii.
Hmmm... Nie mam zamiaru nikogo tu oskarżać o złe intencje, a jedynie wyrazić własne zdanie. W moim odczuciu, czymś innym jest zwrócenie uwagi na skośność oczu mieszkańców Azji np. w opisie, charakterystyce rasy (np. w książce do geografii), a czym innym użycie określenia "skośnoocy" w tytule artykułu, np. nieodnoszącego się do takiej charakterystyki: o ile pierwszy przypadek zdaje się być uzasadniony, o tyle ten drugi może być dla autora tekstu nieco... ryzykowny - może u niektórych odbiorców budzić konotacje dość pejoratywne (czyli zwyczajnie źle się kojarzyć). Niekiedy jest tak, że wyrazy zupełnie poprawne językowo z czasem zaczynają źle się kojarzyć dlatego, że użytkownicy języka nadali im jakieś nowe znaczenia, nowe sensy. W efekcie wyrazy zupełnie "dobre" są źle odbierane, stają się właśnie takie "ryzykowne" w użyciu. Nie wiem, jak jest w przypadku "skośnookich", nie jestem ekspertem. Trzeba by sięgnąć do słownika i sprawdzić, czy to forma poprawna i dopuszczalna, czy rzeczywiście mniej lub bardziej obraźliwa. Myślę jednak, że sprawa nie rozbija się o obrażanie żółtej rasy (o co nikogo nie podejrzewam), a o zwyczajny uzus językowy i, nazwijmy to, "bezpieczeństwo" użycia danej formy. Dla przykładu: forma "Azjaci" zdaje się być znacznie "bezpieczniejsza". Jeśli redakcja ma do dyspozycji językoznawcę, to warto byłoby skonsultować z nim ten problem. Sama chętnie przeczytał odpowiedź w tej sprawie:)
xamsa: jeżeli wierzysz w komentarz zamiast sprawdzić dowody naukowe to gratuluję ślepej wiary.
jak to, ja dotąd myślałem że mniejsze siuśki mają skośnookie ludzie. Obaliłeś moje przypuszczenie i czuje się teraz tak dziwnie, że my europejczycy nawet w tym przegrywamy - no nie, nie wierze..
Chińczycy nas wykupują, rząd rżnie nas na ostatnie grosze a Wy dalej zajmujcie się tym o czym mówią w TV.
z tego co wiem, to na koncercie było też wielu "krótkich penisów", czyli europejczyków. wszak nie od dziś wiadomo, że przeciętny rozmiar penisa w europie jest mniejszy od tych afrykańskich czy azjatyckich. zatem powyższe określenie tej cechy anatomii nie powinno nikomu uwłaczać
Ja tam nie widze nie zlego w zydkach i skosnookich :D
Coż... Pani Alicja strzeliła sobie samobója...
Pani Alicjo jestem w szoku . Jeśli określenie Żydek nie szokuje to ja gratuluje dobrego samopoczucia . Proszę sobie wpisać w wyszukiwarkę hasło OSTATECZNE ROZWIĄZANIE KWESTII ŻYDOWSKIEJ . Może coś pani jeszcze poczyta o obozach koncetracyjnych ? W tych obozach słowo Żydek nie kojarzyło się z literaturą piękną .
Cameleonie: Jakiż to rasizm kryje się w stwierdzeniu, że ktoś ma skośne oczy (skośnooki) lub rude włosy (rudowłosy)? A "Polaczek" to też nie rasizm, co najwyżej lekceważenie zbliżone do tego mieszczącego się w określeniu "udawanie Greka". I może na tym poprzestańmy. Pozdrawiam uprzejmie.
"Skośoooki" - "Polaczek" jest w porządku??? To nie rasizm? Dziękuje za "cenne "uwagi.. pozostawie je bez komentarza ( choć są rownież pełne "jadu"). "Jaki pan, taki kram."
Nie wiem jaka definicja rasizmu jest Państwu komentatorom znana. Na przyszłość proponuję jednak najpierw zgłębić zagadnienie, a potem autorytatywnie wyrokować. Teraz w kwestii oczu. Tak się składa, że w Azji mam mnóstwo skośnookich przyjaciół. Takie oczy to cecha zewnętrzna, bardzo zresztą dla nich charakterystyczna. I oni mają tę świadomość. I jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się słyszeć, aby zwrócenie na to uwagi było dla nich niespodzianką czy przykrością. Przeciwnie. Dla wielu jest to nawet powodem do dumy. Od skośnych oczu czy czarnej skóry do rasizmu jest zatem bardzo daleko. Dowodem fakt, że czarnoskóre oraz skośnookie dziewczyny wygrywają międzynarodowe konkursy piękności i te cechy maja tam niebagatelne znaczenie. Cameleonie; Murzyn piszemy dużą literą. To nazwa rasy. I jako słowo związane z kolorem skóry jest semantycznie neutralne. Zatem wydaje się, że w złośliwościach pod naszym adresem chyba się Pan zaplątał i nie zauważył, że to mocno chybiony przykład. Z "Żydkiem" na pewno spotkałam się w literaturze pięknej. Nie szokuje. W wielu wypowiedziach wpółczesnych Polaków to słowo również mieści się w granicach normy. No, ale Polacy stosują różne konteksty i czasem słowo Żydek może zabrzmieć uszczypliwie. Podobnie jak dla niektórych Polaczek. To też rasizm? Dwóch pozostałych określeń, wybaczy Pan nie skomentuję, bo wywodzą się z języka, który nie jest mi znany. Myślę, że Maciej Malinowski mógłby na ten temat powiedzieć coś więcej w swoim cotygodniowym felietonie językowym w "Przełomie". Spróbuje go do tego zachęcić. Ale wyrasta Pan na eksperta ds. tytułów i tej wersji się trzymajmy.
Nie wiedziałam , że w Przełomie pracują rasiści. Więcej szacunku, Pani/Panie redaktorze dla ludzi.
Dla kogo w końcu zagrali dla osób narodowości koreańskiej czy też japońskiej? Znowu bzdurna i błyskotliwa nazwa artykułu. Skośnooki - prześmiewczo i lekceważąco jak niektórzy rasiści się wypowiadają... gratuluje idziecie do przodu. :P Niedługo będziecie pisać "murzyn", "żydek", "żółtek" czy też "asfalt"?