Mają setki wzorów i kolorów. Są w kropki, paski, kwiatki czy kratkę. Stają się coraz modniejsze. O kaloszach, czyli popularnych gumowcach, z Magdaleną Pagacz, właścicielką chrzanowskiego sklepu obuwniczego, rozmawia Mateusz Kamiński.

Mateusz Kamiński: Kiedy za oknem pada deszcz...
Magdalena Pagacz: Kalosze sprzedają się lepiej. Aura ma wpływ na zainteresowanie tego rodzaju obuwiem. Rośnie ono również w zależności od pory roku. Wakacje to czas wyjazdów. Na przykład dzieci wybierają się na kolonie i obozy, gdzie gumowce się przydają.

Pogoda płata figle. Od piątku pada deszcz.
- Przez te kilka dni sprzedaliśmy dosyć dużo gumiaków. Więcej niż normalnie.

Kto kupuje je najczęściej?
- Klienci są w różnym wieku. Rozmiary dziecięce sprzedają się najlepiej. Podobnie jak kobiece. Z kolei męskie gumiaki cieszą się słabym zainteresowaniem.

Klient może przebierać w kolorach i wzorach. Co jest teraz trendy?
- Sądząc po ilości sprzedanych par, moda panuje na wysokie i kolorowe kalosze. Zwykłe - zielone lub czarne, nie mają wielu nabywców. Rok temu pojawiły się na rynku gumowce ocieplane – na zimę. Są wyścielane futerkiem, a przez to bardzo wygodne i praktyczne.

Ile trzeba zapłacić za parę kaloszy?
- Ceny są różne. Zależą od wysokości buta i wzornictwa. Damskie kosztują u nas od 59 do 75 złotych. Dziecięce od 32 do 38 zł, a męskie około 40 zł.