Straty po czwartkowym pożarze w zakładzie produkcji aerozoli przy ul. Metalowców w Chrzanowie mogą sięgnąć nawet 10 mln zł. Pogorzelisko nie zagraża zdrowiu ludzi. Część z ewakuowanych mieszkańców wróciła do swoich domów dopiero w piątkowy ranek.

W piątek strażacy dogaszali zniszczone przez żywioł fragmenty fabryki. Na miejscu zjawili się pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Sprawdzali czy pogorzelisko nie zagraża zdrowiu.

- Badania wykazały, że w powietrzu nie ma niebezpiecznych substancji – mówi brygadier Andrzej Siekanka rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Wstępnie udało się oszacować straty.
- Właściciel określił, że mogą sięgnąć nawet 10 mln złotych – dodaje Siekanka.

W akcji gaśniczej brały udział 74 zastępy straży pożarnej. Żywioł udało sie opanować przed godziną 22, po blisko czterech godzinach od wybuchu.

Ze względów bezpieczeństwa w czwartkowe popołudnie mieszkańcy okolicznych domów zostali ewakuowani. Niektórzy wrócili do nich w piątek rano.

- Przenocowałem u córki, ale ciężko było spać, skoro mój dom sąsiaduje z zakładem. Gdy wróciłem okazało się, że od ognia ucierpiała elewacja mojego domu i ogródek – drzewa, grządki, owoce - wszystko zupełnie zniszczone - mówi Józef Kowalski.
(ko)

Zobacz więcej zdjęć w galerii