Przełom Online
CHRZANÓW. Mniej pieniędzy na dni miasta
Nie 240 tysięcy złotych, a o sto mniej władze miasta wydadzą na organizację Dni Chrzanowa. Wszystko za sprawą mizerii finansowej w lokalnym samorządzie.
- Tniemy na wszystkim, więc i budżet Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji jest mniejszy - mówi burmistrz Ryszard Kosowski.
Szefostwo MOKSiR zrezygnowało też z pokazu sztucznych ogni.
- To z oszczędności - mówi w pierwszej chwili Teresa Wojciechowska, wicedyrektorka ośrodka, a po sprostowaniu Kosowskiego, natychmiast dorzuca: - Zbieramy pieniądze na odbudowę klasztoru w Alwerni.
Samorząd zaoszczędzi ok. 10-13 tysięcy złotych, a jak deklaruje Kosowski, tę kwotę chciałby przekazać ojcom bernardynom. Ostateczną decyzję podejmą radni.
Na klasztor mają też popłynąć pieniądze ze zbiórki zorganizowanej podczas święta miasta oraz z dochodu ze sprzedaży balonów potrzebnych przy biciu rekordu Guinnessa w liczbie osób, które w jednej chwili i w jednym miejscu włożą na głowę kapelusze uwite z dmuchanych balonów. Na wykonanie jednego "nakrycia" głowy potrzebne są trzy baloniki. Dotychczasowy rekord należy do mieszkańców stanu Utah w USA. W 2007 roku 4017 mieszkańców tego regionu włożyło na głowę dmuchane kapelusze w jednym miejscu i jednej chwili.
Dzisiaj jeszcze nie wiadomo czy MOKSiR kupi baloniki czy też dostanie je od jednego z producentów. Nie wiadomo też, w jakiej cenie będą sprzedawane mieszkańcom.
Organizatorzy dodają, że mizerię finansową gminy zrozumieli też artyści. Za darmo zagra m.in. Sztywny Pal Azji wywodzący się z Chrzanowa. Na jego zaproszenie (obchodzi 25-lecie istnienia) do miasta zjedzie też kilka innych zespołów. Dni Chrzanowa potrwają od 3 do 5 czerwca.
(taj)
Program Dni Chrzanowa przedstawimy w najbliższym wydaniu tygodnika "Przełom"
Komentarze
14 komentarzy
nie będzie sztucznych ogni? nie ma po co przychodzić
A ja jestem przeciwna przekazywaniu jakichkolwiek pieniędzy na klasztor. Od tego jest Watykan, w końcu wg konkordatu księża są urzędnikami państwa kościelnego i ziemia oraz budynki kościele również należą do watykańskich włości. A te 10 czy 13 tysięcy to dla nich grosze. Te pieniądze z pewnością można by na coś lepszego przeznaczyć. Niech sobie burmistrz z własnej kieszeni dotuje watykańskich urzędników, jak ma taki "gest". Proszę o podanie rozliczenia finansowego dochodów z telebimu, który został zakupiony z pieniędzy podatników - podobno miał przynosić zyski. I prosze o uzasadnienie, z jakiego powodu telebim jest włączony w porach, gdy nikogo nie ma na placu - np wieczorem, gdy jest ciemno. To marnotrawstwo kosztów - energia też kosztuje. Dni Chrzanowa iżywiają to zapyziałe miasteczko - przyejżdżają ludzie z okolicy, nadel kwitnie, podatki płyną do kasy miasta. Więc nie jest tak, że się nie opłacają. Pomyślcie tez o tych, dla których to jedyna szansa, aby raz w roku obejrzeć jakiś koncert za darmo, bo na płatne ich nie stać.
Z pewnością takie Dni Chrzanowa są imprezą ożywiającą nowoczesne miasto. Ale czy Chrzanów jest nowoczesnym miastem? Proszę zobaczyć w jakich warunkach chodzą codziennie dzieci do Szkoły Podstawowej nr 6 w Kościelcu i do Przedszkola przez brakujący kawałek chodnika. Podaje tu link, z uwagi na to iż temat jest już na forum Przełomu ale tylko dla zalogowanych internautów. Oto link: http://piotr.kleczek.prv.pl/koscielec_11_03_2011.htm
Keko: zapewne tak często odwiedzasz kina jak kościoły rzym.-kat. Pieniądze z telebimu miały iść na działalność naszego domu kultury, czyli organizatora Dni Chrzanowa. Więc ewentualne zyski powinny iść m.in. na Dni Chrzanowa. Jeśli księgozbiór pozostawia wiele do życzenia, to tylko dlatego, że nie ma na zakupy pieniążków. Ile książek możnaby kupić za 140 tys.? lll i JencBraun: Nie przeszkadza mi głośna muzyka i bicie dzwonów kościelnych o 6.00, a zespoły typu piąta woda po kisielu Boney M (wiek członków tej grupy kwalifikuje do Uniwersytetu III wieku), albo Sztywny Pal i De Mono po przejściach (wiek jak poprzednio) po prostu mnie nie rajcują. Choć na Dniach występowali i tacy, których lubię posłuchać, to najczęściej po prostu wyjeżdżam, wracam po wszystkim i widzę "tylko złą stronę". Być może taka impreza gromadzi kilka tysięcy osób, ale jest to tylko część mieszkających w Chrzanowie i okolicy. Taka impreza kosztuje, a zbyt często ostatnio słyszę i czytam w mediach, że brakuje pieniążków na podstawowe zadania gmin (przedszkola, drogi itd). Taka impreza nie odbywa się raz w roku, przecież ostatnio odbywają się też dni powiatu. Stać nas na to?
Tak brakuje kasy na lodowisko, obwodnicę, kluby itp ale nie brakuje na telebim za 200 tys z którego nie wiem kto ma pożytek. Wolę dni Chrzanowa niż telebim lub dawanie kasy na klasztor. Takie imprezy co się odbywają w Chrzanowie to może są i dobre ale dla studentów Uniwersytetu III Wieku. Nowa biblioteka jeszcze nie działa mimo że wstęgę już przecinali, a jej zbiór pozostawia wiele do życzenia. Kino chrzanowskie zapodaje premiery w terminie porównywalnym z wypożyczalnią DVD. Ciekawi mnie czy klasztor był ubezpieczony i czy miał w porządku dokumentację budowlaną, przeciwpożarową itp. Jak zwykłemu człowiekowi lub przedsiębiorcy spłonie dom lub miejsce działalności to zaraz sprawdza się to wszystko i mówi że trzeba się ubezpieczac ale kościoła to nie dotyczy bo na niego kasa zawsze się znajdzie.
De Mono będzie gwiazdą dni Chrzanowa. Na szczęście ilość ludzi bywająca na dniach Chrzanowa świadczy o tym czy takie imprezy są potrzebne a nie opinia siesty z balkonu.
Do siesta:"Ja nie muszę co roku chodzić na Plac Tysiąclecia, i tak wszystko słyszę...".I już wiemy dlaczego jesteś przeciwko.Taka impreza jest raz w roku.A to,że Wy widzicie tylko złą strone to Wasz problem.
keko i milek, skąd żeście się urwali? W Chrzanowie cały rok odbywają się imprezy dostępne dla wszystkich.Niedawno było przedstawienie "Goło i wesoło", 3 IV będzie Kabaret pod Wyrwigroszem itd. Działa Kino, biblioteka, muzeum. Szaro, zacofane miasto? Chyba Was przyćmiło. A może problemy z czytaniem plakatów? A może, żal Wam wydać kilka groszy? Lepiej na piwko? Ja nie muszę co roku chodzić na Plac Tysiąclecia, i tak wszystko słyszę i niestety widzę co zostaje po tej cywilizowanej publice. Skoro brakuje kasy na obwodnicę, lodowisko, kluby sportowe, świetlice szkolne, komunikację miejską... to chcemy igrzysk za 140-240 tys.? A swoją drogą chrzanowskie parafie radzą sobie bez pomocy gminy, a klasztor w Alwerni i tak zostanie odbudowany bez Waszej pomocy. Sztywny Pal Azji na drogę...
A ja się nie zgodzę z poprzednimi komentarzami.Dni Chrzanowa nie są dniami dla pijaczków.Dość że w nszym mieście nic się ciekawego przez caly Rok nie dzieje to jeszcze narzekacie.Wy pewno byście te pieniądze odrazu na tacę zanieśli do kościoła,Nie róbcie z naszego miasta Miasta zacofanego.Miło jest zobaczyć i posłuchać choć raz w roku znanych zespołów muzycznych ,Nie żyjmy tylko szarością. Dobra zabawa mieszkańcom też jest potrzebna.Jak komuś się to nie podoba wcale tam nie musi iść.Wystarczy zobaczyć ile tam ludzi przychodzi.Zawsze znajdzie się jakaś grupka ( zacofanych ) ludzi co nigdy im się nic nie podoba.Moj poprzednik keko ma rację Klasztor był ubezpieczony.Za chwile się okaże że ten pożąr był dobrym interesem dla tego kościoła ,może wybudują obok następny
Pewno lepiej wszystko na kościoły przekazac i będzie spokój. Czy klasztor nie był ubezpieczony? Zresztą po co, przecież lud i tak się zrzuci w razie czego.
Też mam nadzieję, że 140 tys. zł wyda się na coś pożyteczniejszego. Odwagi! Kończcie z tą szopką pt. Dni Chrzanowa.
No właśnie po co takie święto?jedynie pijakow można spotkać tam niż miłą atmosfere..Niech przeznaczą na inny cel pieniądze gdzie są faktycznie potrzebne a nie na 2 dniowe zabawy..
No właśnie po co to komu? Na dodatek co roku Sztywny Pal Azji już się rzygać chce!!!
Przepraszam, zadam być może przewrotne pytanie: komu są potrzebne "święta miast" ?! Gdyby Chrzanów, Trzebinia, Libiąż były miastami zdrojowymi, turystycznymi to wtedy można by świętować i cieszyć się z przyjazdu rzeszy turystów zostawiających pieniądze w kasie miejskiej. Nie bardzo rozumiem z jakiego powodu wydaje się takie pieniądze na tak zwane świętowanie dnia miasta raz w roku. Czy to jest dzień w którym te miasteczka dostały prawa miejskie ?!