Przełom Online
CHRZANÓW. Mieczysław Sowa 196 dni czekał na uniewinnienie. Wojewoda Stanisław Kracik - 10 dni
Chrzanowski sąd uniewinnił w czwartek 71-letniego Mieczysława Sowę z Chrzanowa z zarzutu jazdy samochodem po spożyciu alkoholu. Biegły toksykolog przyznał rację kierowcy twierdzącemu, że przed kontrolą drogową zjadł cukierka z alkoholem.
W sierpniu ubiegłego roku Mieczysława Sowę kierującego fiatem stilo policjanci zatrzymali przy ulicy Wodzińskiej w Chrzanowie do rutynowej kontroli. Za pierwszym razem wydmuchał 0,28 promila. Drugi i trzeci pomiar wykonane 15 i 55 minut później nie wykazały jednak obecności alkoholu. Policjanci skierowali sprawę o wykroczenie do sądu. Ten pod koniec września odebrał Mieczysławowi Sowie prawo jazdy na pół roku oraz orzekł 600 złotych grzywny.
Obwiniony odwołał się od – w jego opinii – krzywdzącego wyroku. Utrzymywał, że tuż przed kontrolą zjadł cukierka zawierającego alkohol. Zażądał powołania biegłego do spraw toksykologii. Biegły Mariusz Ścisłowski potwierdził wersję kierowcy. Jego zdaniem to właśnie cukierek mógł być powodem pierwszego wskazania alkomatu. Alkohol wyparowuje bowiem z organizmu z szybkością 0,1 – 0,2 promila na godzinę. Dlatego na czwartkowej rozprawie Mieczysława Sowę uniewinniono.
- Odzyskałem prawo jazdy, ale zdrowia straconego przez ciągłe nerwy i nie przespane noce już nie odzyskam – powiedział z żalem kierowca.
W podobnych okolicznościach swoje prawo jazdy stracił w połowie stycznia wojewoda małopolski Stanisław Kracik (za pierwszym razem wydmuchał 0,4 promila, niedługo potem 0). Jednak odzyskał je z sądu już po 10 dniach. Sprawa mieszkańca Chrzanowa ciągnęła się 196 dni.
Marek Oratowski
Komentarze
13 komentarzy
Czyli sprawdza się stare przysłowie ,,Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie".Nic dodać,nic ująć.
Równość wobec prawa do zwykły ładny, chwytający za zbolałe serduszka slogan bez żadnej wartości.
marcin1220 człowieku a Twoja jest zrozumiała, aż za bardzo dla mnie, nie dość że jedziesz po każdym kto się wypowiedział to czytasz wyrywki przeczytaj początek mojego komentarza zacytuję dużymi literami " Z TEGO CO PAMIĘTAM Z TEGO ARTYKUŁU KTÓRY UKAZAŁ SIĘ JUŻ JAKIŚ CZAS TEMU W PRZEŁOMIE..." a to w konsekwencji oznacza, że ja sobie tego nie wymyśliłam tylko przeczytałam a to znaczy że Twoje pretensje w stosunku do mnie nie są słuszne, poza tym wiesz jeśli ktoś kogoś ponagla w zrobieniu czegoś wcale nie oznacza to, że musi stać nad nim z batem po prostu mówili (czy jak wolisz - prosili) żeby szybciej zjadł tego cukierka. Ja mam taka propozycje może podczas kontroli spróbuj jeść cukierka ciekawe czy Panowie mundurowi Cię nie będą poganiać, abyś to szybciej zrobił. Zastanów się czasem zanim zaczniesz pisać a i czytaj całość tekstu a nie urywek który Cię interesuje albo wzbudza twe negatywne emocje.
Taki mały offtop. Organizm człowieka zawiera śladowe ilości alkoholu, w zależności od procesów zachodzących w naszym ciele może być to i 2 promile - i to nie po spożyciu. Źródła tej informacji nie pamiętam, było w jakiejś książce ktora miałam na studiach. Swoją droga, po cukierkach, batonikach mogą wyskoczyć promile. Mówi się, ze w cukierkach z nadzieniem miętowym - często w tych ala lodowych cukierkach są śladowe ilości alkoholu.
marcin1220: zdecydowanie dałbym sobie pobrać tym bardziej ze alkomaty dmuchane to ciekawe urzadzenia w których wynik badania mozna łatwo wypatrzyć na + i - ... wiem z doświadczenia mamy takie cudo w pracy poddawane co pół roku legal. nie raz robiło się " eksperymenty " ..takie "rurki" do dmuchania też bardzo łatwo uszkodzić odpowiednio dmuchając każde kolejne dmuchnięcie bedzie już błędnie wskazywać...ale to długie wywody...
do "marcin1220" - coś mi tu od kolegi zalatuje policjantem z uwagi na błędy (przeżówać) i orientację polityczną. Wyluzuj gościu.
...schizofreNia...
ależ duperele piszecie Państwo: pietrunio (no to już poważna schizofremia pisowszczyku, że Ci odpowiem e Twym tonie); Black, nie wierzę, że byś dał sobie pobierać krew będąc przekonanym, że po cukierku jesteś... (podkreślam to, że byłbyś przekonany, że po cukierku jesteś..); Jenc Braun, doskonale Wiesz, że są cukierki zawierające niewielką ilość alkoholu, ale na tych cuksach nie ma info na temat tego, że po nich prowadzić nie można... i nie ma takiego prawa, które zmuszałoby producentów takiż cukierków do podawania informacji na opakowaniu, że po spożyciu tychże cukierków prowadzić pojazdów nie wolno. ja-onaa - kompletnie nie zrozumiała Twa wypowiedź.... jak Ci policjanci się niby, wdg, Ciebie zachowywali? z batem stali nad człowiekiem i krzyczeli, zmuszali 71-latka, że ma jeść, zjadać, połykać, przeżówać, i pilnowali przemiany materji w jakiś sposób, by potem oskarżyć człowieka o prowadzenie samochodu po spożyciu?? Bzdura. Brawo "kaz", tyle, że wdg. prawa powinna być tak jasna informacja na takich cukierkach, że po onych prowadzić nie można, jak na wszystkich innych produktach zawierających alkohol (piwo, wóda, winko itd.) i tyle w temacie. Miał prawo człowiek do odwołania się, zrobił to, a że w kaju prawo łomne, to i do gadania policja nic nie miała.... Swoją drogą - nie potępiam, nie popieram...
Czyli teraz powinna być wprowadzona nowelizacja kodeksu drogowego ,wolno jeździć pod wpływem alkoholu ale pod warunkiem że się upiło cukierkami !?
z tego co pamiętam z tego artykułu który ukazał się już jakiś czas temu w Przełomie to Pan któremu zabrano prawo jazdy mówił, iż NIE wiedział, że cukierek jest z alkoholem, policjanci dobrze wiedzieli że zjadał jakiegoś cukierka bo jeszcze go poganiali by go szybciej zjadł bo z cukierkiem w ustach nie mógł wykonać badania alkomatem.
A jakie to były cukierki? :) Może warto takie cukierki w schowku wozić :p."Biegły toksykolog przyznał rację kierowcy twierdzącemu, że przed kontrolą drogową zjadł cukierka z alkoholem. "Z tego wynika,że kierowca świadomie zjadł tego cukierka i wiedział,że jest z alkoholem.Powinno pisać na cukierkach,że nie wolno po nich prowadzić.Wolno takie cukierki wogóle sprzedawać?:pNastępny powie ,że galarete z octem przepijał sfermentowanym sokiem.
dlaczego ten pan po pierwszym dmuchaniu nie kazał zrobić badania krwi na obecność alkoholu ??? skoro miał 100% pewności do tego dokumenty aktualnej kalibracji i homologacji alkomatu w który dmuchał ...
"Cza" sie było zapisać do odPOwiedniej partii...