Do silnego wstrząsu doszło w czwartek o 9.38 w Zakładzie Górniczym Sobieski w Jaworznie. Odczuli go m.in. mieszkańcy Kątów. Jak ustaliliśmy, miał siłę ponad dwóch stopni w skali Richtera.

- W domu mam kwiat w potężnej donicy. Kwadrans przed godziną 10 dom się zatrząsł, a donica zaczęła się chylić. Podbiegłam i chwyciłam, by się nie przewróciła - opowiada przerażona mieszkanka chrzanowskich Kątów Ewa Woszczyk. Przyznaje, że poprzednie silne drżenie ziemi odczuła w nocy 17 stycznia. Nie było jednak tak potężne.
- Ogarnia mnie strach, tym bardziej, że dom zaczyna pękać. Nie wiem czy powodem nie są czasami kopalniane wstrząsy - zastanawia się Woszczyk. Zdradza, że do nowego lokum wprowadziła się trzy lata temu. Nie wzmacniała fundamentów i ścian, bo nie był to teren górniczej eksploatacji. Wydane w 2000 roku pozwolenie na budowę nie nakładało żadnych obostrzeń. Kobieta podejrzewa, że drgania powoduje ZG Sobieski, który najpewniej zaczął fedrować zbyt blisko Chrzanowa.
- Owszem, doszło do wstrząsu w Sobieskim o sile 2,1 w skali Richtera - potwierdza dr Krystyna Stec z Zakładu Geologii i Geofizyki Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach. Nie była jednak w stanie powiedzieć w jakim rejonie zakładu górniczego doszło do wstrząsu. Zapytaliśmy więc w Południowym Koncernie Węglowym. Czekamy na odpowiedź.
(taj)