Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

LIBIĄŻ. Janina ma najlepszych fachowców na świecie

22.11.2010 22:06 | 3 komentarze | 13 811 odsłon | red
Ratownicy górniczy, pracujący na co dzień w Południowym Koncernie Węglowym SA, wywalczyli tytuł mistrzów świata w prowadzeniu akcji na dole kopalni. W australijskim mieście Wollongong pokonali m.in. Amerykanów, Chińczyków i Rosjan.
3
LIBIĄŻ. Janina ma najlepszych fachowców na świecie
Pamiątkowe zdjęcie po ogłoszeniu zwycięstwa Polaków. Na zdjęciu: Wiesław Kmiecik, Paweł Barański, Wojciech Żak, Piotr Wojtyła, Zbigniew Palkij, Ryszard Jacek, Michał Masiarczyk i Leszek Gąsiorek. Nieobecni: Ryszard Mlostek i Robert Kania. Fot. archiwum PKW SA
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ratownicy górniczy, pracujący na co dzień w Południowym Koncernie Węglowym SA, wywalczyli tytuł mistrzów świata w prowadzeniu akcji na dole kopalni. W australijskim mieście Wollongong pokonali m.in. Amerykanów, Chińczyków i Rosjan.

Libiąską “Janinę” i jaworznickiego “Sobieskiego” na VII Międzynarodowych Zawodach Zastępów Ratowniczych reprezentowało dziesięć osób, w tym ośmiu zawodników. Nazwali się “Black gold”.

- Z Polski do Australii poleciały jeszcze dwa inne zespoły z kopalń KGHM Polska Miedź oraz Borynia jastrzębskiej spółki węglowej – mówi Leszek Gąsiorek, główny inżynier wentylacji, zastępca kierownika Ruchu Zakładu Górniczego “Janina”.

Ratownicy zmagali się w takich konkurencjach jak: sztolnia szkoleniowa, wirtualna rzeczywistość, egzamin teoretyczny oraz akcja ratownicza na dole kopalni. Ta ostatnia była najwyżej punktowana.

- Wypadliśmy najlepiej. Pokonaliśmy Amerykanów, Chińczyków, Hindusów, Rosjan oraz Ukraińców – wymienia Gąsiorek. - Przywieźliśmy puchar potwierdzając tym samym, że mamy światowej klasy pracowników – dodaje.

Zawodnicy musieli m.in. dokonać szczegółowej penetracji wyrobisk w poszukiwaniu zaginionych górników, ewakuować ich w bezpieczne miejsce, a także zabudować tamy wentylacyjne. Nie było łatwo.

- Zawód ratownika górniczego jest ciężki. To misja. W razie zagrożenia ci ludzie idą na pierwszy ogień ratując życie i mienie. Jestem dumny ze swojej załogi – zaznacza Leszek Gąsiorek, nadzorujący pracę ratowników “Janiny”.

Aktualnie w libiąskiej kopalni pracuje około 80 ratowników. Ostatni raz interweniowali dwa lata temu w listopadzie. Pod ziemią wybuchł pożar jednej ze ścian. Ugasili go. Nikomu nic się nie stało.
(jk)