Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. Pijani kierowcy zostali w domach?

01.11.2010 14:27 | 0 komentarzy | 4 910 odsłony | red
Poniedziałkowe święto Wszystkich Świętych w powiecie chrzanowskim mija spokojnie. Policjanci nie zatrzymali żadnego pijanego kierowcy. Na drogach nie doszło do ani jednego poważnego wypadku.
0
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. Pijani kierowcy zostali w domach?
Ulica Cmentarna w Trzebini była non stop zakorkowana
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Poniedziałkowe święto Wszystkich Świętych w powiecie chrzanowskim mija spokojnie. Policjanci nie zatrzymali żadnego pijanego kierowcy. Na drogach nie doszło też do ani jednego poważnego wypadku.

- Jak na razie było tylko kilka drobnych kolizji. Poza nimi spokojnie. Nie zatrzymaliśmy pijanych kierowców i nie doszło do poważniejszych wypadków - powiedział w poniedziałek Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji. - Gdzieniegdzie na parkingach jest ciasno. Jednak nie można narzekać. Wiele osób zostawiło auta i na groby wyruszyło pieszo. Spacerom sprzyja pogoda - dodał.

Mundurowi, którzy pilnowali bezpieczeństwa i porządku w okolicach cmentarza w Chrzanowie potwierdzają, że dzień mija spokojnie i bez większych kłopotów. Funkcjonariusze nie wystawiają mandatów za niewłaściwe parkowanie, lecz wskazują kierowcom wolne miejsca.

- Nie mogłem żadnego znaleźć, więc stanąłem przy drodze. Ale policjanci powiedzieli mi, że kawałek dalej przy ul. Skorpuki wyznaczony jest specjalny parking - powiedział Józef Miśkowicz.

Sporo zamieszania było natomiast w Trzebini. Cierpieli przede wszystkim ci, którzy chcieli podjechać jak najbliżej miejsc pochówków. Pchali się w ul. Cmentarną i stali w korku.

- Nie wjeżdżam tam, bo pogoda jest ładna, więc ten kawałek można podejść na nogach - powiedział Edward Dyjakiewicz. Samochód zostawił w pobliżu parafii Piotra i Pawła w Trzebini. Mężczyzna dodał, że problemów z pozostawieniem auta nie miał także w Lgocie, Myślachowicach i Psarach.

Słoneczna pogoda spowodowała, że ludzie na groby swoich bliskich wybierali żywe kwiaty.
- Sztuczne sprzedają się dzisiaj znacznie słabiej. Dla mnie to gorzej. Mniejszy zysk - ocenił Grzegorz Piskorz, handlarz ze stoiska przy ul. Skorupki w Chrzanowie.
(jk)