Przełom Online
LIBIĄŻ. Oszukał i okradł matkę
W czwartek 72-latka z Libiąża poskarżyła się pracownicy ośrodka pomocy społecznej, że ją okradziono. Ta zawiadomiła policję. Jak się okazało, sprawcą był... syn poszkodowanej.
Schorowana staruszka zeznała, że w środę po południu była w domu wraz z synem. Mężczyzna biesiadował w ogrodzie z kolegami. W pewnym momencie przed dom zajechał nieznany samochód, z którego - jak twierdziła kobieta - wyskoczyło czterech Ukraińców. Przyłożyli synowi nóż do gardła i przecięli mu rękę. Chwilę później wpadli do domu. Kobieta oddała im 900 złotych i złodzieje odjechali. Chwilę później syn ze współbiesiadnikami oddalił się.
- Zatrzymaliśmy go. To 51-letni Grzegorz. Okazało się, że pił już od kilku dni. W środę faktycznie biesiadował w ogrodzie wraz z 10 innymi osobami. Stwierdził jednak, że ich nie zna - mówi Dariusz Pogoda z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
Jak się okazało, w pewnym momencie biesiadnikom brakło pieniędzy. Nie było na kiełbaski i wódkę. 51-latek przyznał, że wymyślili całą historię. Jeden z imprezowiczów naciął mu zaś lekko skórę na ręce, a inny wziął pieniądze od staruszki. Syna kobiety zatrzymano. Sprawę wyjaśnia policja.
(taj)