Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Liczba podtopień stale rośnie

17.05.2010 10:56 | 14 komentarzy | 10 135 odsłon | red
Cały powiat chrzanowski jest zagrożony podtopieniami. Od niedzielnego poranka strażacy wyjeżdżali do akcji ponad 60 razy. Żywioł nie oszczędza również mieszkańców gmin Chełmek i Krzeszowice, a cały czas pada deszcz. Zamknięte są trzy drogi - w Podłężu, Brodłach i Trzebini.
14
Liczba podtopień stale rośnie
Strażacy pompują wodę z posesji przy ul. Długiej w Trzebini
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Cały powiat chrzanowski jest zagrożony podtopieniami. Od niedzielnego poranka strażacy wyjeżdżali do akcji ponad 60 razy. Żywioł nie oszczędza również mieszkańców gmin Chełmek i Krzeszowice, a cały czas pada deszcz. Zamknięte są dwie drogi - w Podłężu i Brodłach.

- W powiecie chrzanowskim zamknięto drogę powiatową w miejscowości Podłęże oraz drogę gminną w miejscowości Brodła. Występują lokalne podtopienia w gminach Alwernia, Babice i Libiąż. W Małopolsce stan alarmowy na rzekach przekroczony jest w 29 miejscach, stan ostrzegawczy w 19 miejscach. W 17 gminach ogłoszono alarm powodziowy, a w 6 powiatach pogotowie powodziowe - informuje Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.

Nieprzejezdna jest również ul Głowackiego w Trzebini, w kierunku zalewu Chechło.
- W jednym z miejsc na jej odcinku nagromadziło się dużo wody. Trzy samochody, które tamtędy przejeżdżały mają zalane silniki - informuje st. kpt. Wojciech Rapka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.

W działania ratownicze zaangażowane są wszystkie zastępy PSP i OSP z powiatu chrzanowskiego.

- Od niedzieli wyjeżdżaliśmy ponad 60 razy. Najczęściej były to zalane gospodarstwa i piwnice. Podtopieniami aktualnie zagrożony jest właściwie cały powiat. W gminie Alwernia, wskutek intensywnych opadów deszczu, wzbiera woda w lokalnych rzeczkach. Obwałowaliśmy kilkanaście domostw – mówi Wojciech Rapka.

W poniedziałek od rana strażacy pompowali wodę z posesji, na której znajduje się hurtownia Wodhurt w Trzebini przy ul. Długiej.

Tomasz Kuliński, właściciel serwisu samochodowego sąsiadującego z zalaną parcelą nie ukrywa, że u niego byłoby podobnie, gdyby nie zrobił małego wału przeciwpowodziowego.

- Cała łąka jest zalana. To wszystko przez zasypane wyrobisko za sklepem i powstałą, nienaturalną skarpę. Teraz woda się zbiera poniżej jej poziomu i spływa na pobliskie nieruchomości – podkreśla Kuliński.

W Chełmku sytuacja nie jest najgorsza.
- Ani Przemsza, ani Wisła nie stanowią zagrożenia. Odnotowaliśmy dziesięć przypadków lokalnych podtopień. Wydaliśmy 600 worków z piaskiem do obwałowania – informuje Zbigniew Kościański z chełmeckiego urzędu miasta i gminy.

Co najmniej dziesięć gospodarstw w Tenczynku zostało w niedzielę podtopionych przez wylewającą rzekę Olszówkę. Żywioł nie oszczędził również Filipowic i Zalasia. Strażacy wypompowywali wodę z piwnic i ogródków, zabezpieczając posesje workami z piaskiem.

Janina Socha z ul. Tenczyńskiej w Tenczynku boi się, co może czekać ją i rodzinę, jeśli deszcz nie przestanie padać. Zalało jej cały garaż i piwnicę, a woda na wysokości kilkudziesięciu centymetrów stoi na podwórku
- Juz nie wiemy, jak sobie radzić – mówi.

W podobnej sytuacji znaleźli się jej sąsiedzi. Z zajętych na mieszkanie suteryn, Bogusław Bemben z rodziną z pomocą strażaków wydobywali zalane meble. Pompa pracowała niemal na okrągło. Woda podeszła w domu na ponad pół metra.

Mieszkańcy ul. Tenczyńskiej od lat mają problem z wylewającą rzeką Olszówką.
- Zalało tam około dziesięciu domów. Strażacy pracowali w niedzielę cały czas, zabezpieczając posesje przed dalszym zalewaniem. W akcji brało udział 30 ochotników z Tenczynka, Woli Filipowskiej, Rudna i Krzeszowic – wylicza Maciej Nowak ze stanowiska zarządzania kryzysowego UM w Krzeszowicach.

Rzeka wylała również na drogę w okolicach kościoła w Filipowicach. Tam jednak domy nie są na razie zagrożone. Trudniejsza sytuacja jest w Zalasiu, gdzie w wyniku deszczu osunęła się skarpa.

- Jeden dom zagrożony jest podtopieniem. W pozostałych częściach gminy sytuacja na razie jest ustabilizowana – dodaje Maciej Nowak.

(ES, MK)

Aktualizacja 17.05.2010, 13.45