Przełom Online
Wszystkich pogodziła Barka
Czy Polska po katastrofie smoleńskiej będzie taka sama? To pytanie przewijało się w rozmowach osób żegnających w niedzielę parę prezydencką podczas pogrzebu w Krakowie. W atmosferę zadumy wkradła się również polska rzeczywistość sprzed tragedii.
- TVN, TVN! – zaczęli skandować niedzielnym przedpołudniem sympatycy tej stacji, emitującej swój program na telebimach na krakowskim Rynku.
- TVP, TVP! – krzyczeli inni.
- Przyjechałem ze Szczecina nie po to, żeby oglądać w TVN-ie polityków. Dlaczego nie pokazują przykładowo ludzi na Błoniach czy w innych częściach miasta – mówił jeden z uczestników uroczystości. Akurat wypowiadał się przed kamerami m.in. Jarosław Gowin.
Na szczęście przekrzykiwania zwolenników TVN-u i TVP uciszyła wspólnie zaśpiewana Barka. Czy Polska po katastrofie smoleńskiej będzie taka sama? Już podczas uroczystości pogrzebowych na chwilę wróciła do „normalności”.
Łukasz Dulowski
ZOBACZ TAKŻE GALERIĘ ZDJĘĆ
OSTATNIE POŻEGNANIE MARII I LECHA KACZYŃSKICH W KRAKOWIE – 18.04.2010 r.
Komentarze
7 komentarzy
największą tragedią polski jest PO
ja stojąc na Rynku Krakowskim jak skandowano "Precz z TVN" a następnie odśpiewano Mazurek Dąbrowskiego i zaczęto skandować TVP!!!! i zdecydowanie to nie były okrzyki aprobaty dla TVN-u tylko dezaprobaty dla tego co pokazywano na telebimach a tam był wywiad m.in. z Panem Kaliszem!! Więc warto się zastanowić co się pisze"Panie redaktorze"!!!
W tłumie słychać było również okrzyki TVN, którym towarzyszyły na twarzach oznaki aprobaty. Trudno mi w tej sytuacji było ocenić, że są to przeciwnicy tej stacji. Niewykluczone, że internauta Staszek ma rację, że zaczęło się od skandowania "TVN znika". Jednak, jak to w tłumie bywa, w pewnym momencie zaczęło się przekrzykiwanie. Co do Barki to można ją było usłyszeć niedługo po skandowaniu TVN i TVP. Zapewniam internautę Staszka, że nie mam zamiaru niczego manipulować. Jeśli wie na pewno, że pogodził wszystkich przekaz modlitwy z kościoła mariackiego, to dziękuję za sprostowanie.
Uroczystość była podniosła i wzruszająca. Szkoda, że zabrakło ViPów gdy było powitanie trumien z ciałami przed bazyliką. puste krzesła odstawały od nastrojów zwykłych ludzi. Również po zakończonych uroczystościach większość gości krzesełkowych szybko opuściła rynek. W kontraście do tych zachowań zwykli ludzie w większości trwali do zakończenia pogrzebu czyli do złożenia trumien w krypcie na Wawelu.TVN jak było widać na telebimach nie miała elementarnego taktu i wyemitowała gadające głowy w czsie kiedy z bazyliki zostało zapowiedziane czuwanie modlitewne.Są takie proste zasady jak człowiek idzie na pogrzeb to albo się modli albo milczy i w ten sposób oddaje hołd zmarłym.
I jeszcze dodam, że nie Barka wszystkich pogodziła, tylko przekaz modlitwy w Kościoła Mariackiego. Artykuł mija się z prawdą. Manipuluje!
To nie prawda!. Nie o to chodziło! Panie Łukaszu ludzi najpierw krzyczeli, że chcą przekazu telewizyjnego z Bazyliki, gdzie modlono się przy trumnach pary prezydenckiej. Ludzie chcieli się modlić, co uniemożliwiała stacja TVN, której program nadawany był na telebimach. Najpierw wszyscy krzyczeli "Bazylika, Bazylika", a gdy to nie przyniosło skutku, "TVN znika". Były również krzyki TVP bo tłum miał nadzieję, że tam będzie przekaz bezpośredni z Bazyliki. Organizatorzy zorientowali się o co chodzi i po kilkunastu minutach popłynął przekaz z Kościoła Mariackiego. I o to wszystkim chodziło. Tłum pogrążył się w modlitwie.
A skąd takie dramatycznie naiwne myślenie, że kraj się zmieni? To równie niemądre, jak wiara w pojednanie kibiców Wisły i Cracovii w 2005 roku po śmierci Papieża. Polacy to taki dziwny naród, który nie potrafi fajnie świętować swych sukcesów, ale wręcz z masochistycznym żarem rzekomo jednoczy się w momencie żałoby i popada w absurdalną histerię.