Przełom Online
Półtoraroczny chłopiec o mało nie stracił rączki
CHRZANÓW. O włos od tragedii. Rączka półtorarocznego chłopczyka zaklinowała się między kabiną windy a szybem. Dzięki wsparciu strażaków uniknięto amputacji.
- W środę około godz. 14, w budynku przy ulicy Brzeziny, matka wspólnie ze swoim synkiem jechała widną. Maluch siedział w wózku, w pewnym momencie włożył rączkę między kabinę windy a szyb - informuje mł. bryg. Piotr Filipek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie. - Winda zatrzymała się, dzięki specjalnej blokadzie w podłodze - dodaje.
Po strażaków zadzwonili ratownicy pogotowia, którzy nie mieli jak uwolnić chłopca. Trzy zastępy, w sumie dziewięciu ratowników chrzanowskiej straży ruszyło pod wskazany adres.
- Kabina znajdowała się między czwartym a piątym piętrem. Na szczęście udało się wejść do środka od piątego piętra - dodaje Filipek.
Strażacy specjalnymi narzędziami odgięli blachę, by uratować rączkę chłopca. Udało się. Dziecko przewieziono do chrzanowskiego szpitala.
(jk)
Komentarze
19 komentarzy
Odsyłam dziś w Super Expresie zdjęcie mamy i synka..
Nie moge czytac tych bredni . Od lat mieszkam w wiezowcach i od zawsze byly problemy z windami . Wiem o tym ,ze windy nigdy tu nie byly sprawne tak jak powinny a spoldzielnia to lekcewazy. 2 lata temu wciaglo psa do windy , zeby nie puscila kolczatka pies by sie udusil. Teraz male dziecko padlo ofiara . Co jeszcze sie musi stac ,zeby ktos zauwazyl ,ze windy sa do wymiany. Wiec niech nikt nie mowi o tym , ze matka jest winna .
mając dzieci trzeba mieć oczy wszędzie,choć czasami trudno to zrealizować,ale myśleć trzeba cały czas.Niech ten wypadek będzie przestrogą dla innych. Nie tylko mam,ale także ojców,babć ,wujków itp.
Dziecko odsuwa się zawsze od źródla zagrożenia. Wózek powinien stać pod ścianą windy na przeciwko wejscia. Stamtąd dziecko nie ma szans dostać rączką do drzwi windy. Czasami widzę jak rodzic prowadzi swoje dziecko za rączkę po chodniku, ale dziecko idzie od strony jezdni, albo jak rodzic wymusza wejście na pasy przed jadącymi samochodami prowadząc dzieciaka od strony nadjeżdzajacych samochodow, albo jak dzieciak biegnie kilka metrów przed matką a ulica tuz tuż. Naprawdę niektórzy rodzice nie mają za grosz wyobraźni.
Myślę że ten mały chłopiec w przyszłości będzie strażakiem. Współczuje mamie bo wiem co to opieka nad takim maluchem i próbuję sobie uzmysłowić co wtedy przeżywała. Komentarze typu "nieodpowiedzialna" są pisane przez gówniarzy lub osoby znające się na życiu tak jak żaba na przechodzeniu przez autostradę. Oczywiście Wielki Szacunek dla chłopaków ze Straży Pożarnej
ludzie, czy wy macie kamien zamiast serca, kazdemu mogło sie to zdarzyc, a wy tylko o kasie, naprawach itd. ZNIECZULICA Barawo dla osób, które uratowały to dziecko i wspólczuje matce, która nie dość ze ma zmatwienie, to jeszcze musi znosic te komentarze
Do tych co obarczają całą winą matkę: Sama jestem matką póltorarocznego chłopczyka i serdecznie współczuję tej mamie i jej synkowi. Patrzyła jak jej dziecko cierpi i niewiele mogła zrobić. To dla niej taka sama trauma jak dla dziecka. Mama póltorarocznego dziecka zwykle jest niedospana z powodu ząbkowania, przemęczona opieką nad dzieckiem i obowiązkami i mogło się zdarzyć, że w zamkniętej i z pozoru bezpiecznej przestrzeni jaką jest winda jej czujność na moment osłabła. Matka takiego dziecka jest w ciągłym czuwaniu, dzień i noc pali się jej "czerwona lampka" w głowie. Niestety czasem wyobraźnia rodzica nie nadąża za pomysłami małego dziecka.
Proszę nie oskarżać matki dziecka, bo dokładnie nie wiadomo jakie były okoliczności zdarzenia. Z moich informacji wynika, że była to chwila nieuwagi, moment. Po zakończeniu akcji kobieta była przerażona i załamana. Dlatego nie może rzucać stwierdzeń typu: "nieodpowiedzialna matka". Pozdrawiam
wiecie co chyba nie macie dzieci
A może winą obarczyć instalatora windy. Nawet osoba dorosła jest tam w stanie przez nie uwagę rękę włożyć.
Nieodpowiedzialna matka. Obarczyć ją kosztami akcji. Nie nas podatników.
a czy matka była trzezwa...troszke dziwne, ze go nie dopilnowała
Gdzie ta matka patrzyła? taki maluch jest nieprzewidywalny w swoich ruchach trzeba mieć oczy z przodu i z tyłu głowy-szkoda dzieciaka że nabawił się strachu-nauczka na przyszłość dla matki.
Matka tego dziecka jest normalnie tragiczna - zero wyobraźni.
Szacunek dla Chrzanowskich strażaków przez tak wielu niedocenianych!!! Wszystkiego dobrego panowie:)
Brawo!!! Świetna robta.
gratulacje dla strażaków....
Chwała panom strażakom!
Matka jak rozumiem zapłaci za naprawę windy?