Przełom Online
Spacerowali, zwiedzając zakątki Chrzanowa
CHRZANÓW. Prawie przez dwie godziny spacerowali w niedzielę po mieście turyści zainteresowani zwiedzeniem najciekawszych jego zakątków. Imprezę zorganizowano w ramach Światowego Dnia Turystyki.
Przed kościół św. Mikołaja w Chrzanowie, gdzie zaplanowano zbiórkę, przybyło około 30 osób. Spacer z przewodnikiem rozpoczęto od chrzanowskiego Rynku.
- Chodzi o próbę zwrócenia uwagi na elementy, które ze względu na prowadzone remonty, inwestycje i modernizacje zanikają i zmieniają znaczenie - zaznaczył Marek Szymaszkiewicz z chrzanowskiego muzeum.
- Okazuje się, że wiele rodowitych mieszkańców nie do końca zna miejsca, mijane na co dzień. A przecież wiele budynków ma bardzo ciekawą historię i niegdyś miały zupełnie inne przeznaczenie, niż dziś - dodaje Szymon Bartosik z chrzanowskiego starostwa, będącego współorganizatorem imprezy.
Zainteresowani mogli posłuchać o historii kościoła św. Mikołaja, Rynku, pozwiedzać chrzanowski kirkut, zobaczyć kaplicę Loewenfeldów na cmentarzu oraz budynek dawnego magistratu przy ul. Mickiewicza 6. Uczestnicy żałowali tylko, że nie mogli zajrzeć do wnętrz, gdzie zachowała się dawna sala obrad rady miejskiej i gdzie niegdyś mieściło się miejskie więzienie.
-Chcemy, aby impreza zapisała się w kalendarzu dorocznych imprez i objęła nie tylko Chrzanów, ale cały powiat - zaznacza Szymon Bartosik.
(E)
Komentarze
2 komentarzy
Ciekawe czy zainteresowanym pochwalono się dewastacjami elewacji kamienic w Rynku, na Krakowskiej, na Ogrodowej, gdzie prywatni inwestorzy i MZZK zastąpili autentyczne fasady styropianem w imię "rewitalizacji" i "termomodernizacji". Czy pokazano rzeźnię żydowską na 3 Maja jakże gustownie docieploną przez pana Głowacza. Czy oczy turystów zwróciły uwagę na piękny i podejrzewam samowolnie wybudowany balkonik na plebanii parafii św. Mikołaja. Zaiste Chrzanów ma się czym chwalić w temacie dbania o zabytkową przestrzeń, a pan Szymaszkiewicz zamiast gadać powinien w tempie ekspresowym występować do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o nowe wpisy do rejestru zabytków zanim miasto zamieni się w styropianową wydmuszkę - jaką już teraz praktycznie jest Rynek z przyległościami. A nie jest prawdą - jak piszą w przewodniku po Ziemi Chrzanowskiej i na oficjalnej stronie miasta - że jakakolwiek kamienica w Rynku jest w rejestrze zabytków. Nie jest. Ani układ urbanistyczny Rynku czy założenia Alei Henryka. Żałosne jest, że miasto o kilkusetletniej historii w każdym przewodniku po kraju czy regionie opisywane jest "w Chrzanowie nie ma wielu zabytków/nieciekawe miasto" etc. Samorząd pod rękę z prywatnymi inwestorami stara się żeby jeszcze bardziej pozbawić Chrzanowa jego historii i autentyzmu. @Piterek - atrakcją mogłoby być samo miasto, ale jak widać po aktualnych działaniach naszych włodarzy nikt nie ma takiej świadomości ani nikomu na tym nie zależy. Po drugie ile jest już w kraju parków dinozaurów, minatur czy innych tego typu "rozrywek"? Za chwilę będą u każdego w ogródku! Atrakcją powinny być w pierwszej kolejności rzeczy autentyczne, a nie kolejne gumowe stwory postawione na peryferiach z hamerykańskim parkingiem co weekend korkujące pół miasta.
A czy kiedyś doczekamy się atrakcji turystycznej z prawdziwego zdarzenia? Taką np jak ma Inwałd (Park Miniatur) czy Zator (DinoZatorland)? Przecież turyści to masowy napływ pieniędzy, więcej miejsc pracy i nie tylko:) Panie Burmistrzu, do dzieła! Terenów pod takie inwestycje w Chrzanowie i jego najbliższych okolicach nie brakuje... Nie samymi Centrami Handlowymi miasto musi żyć... Rozrywka jest również wskazana!