Chrzanowska prokuratura nie ma wątpliwości, że to 22-letnia Marzena K. z Poręby Żegoty dopuściła się zabójstwa mężczyzny z Okleśnej. Do zdarzenia doszło 30 grudnia zeszłego roku na leśnym parkingu w pobliżu zalewu Skowronek w Alwerni.

Marzena K. zadzwoniła na policję około godz. 18.30. Powiedziała, że na leśnym parkingu znalazła zakrwawionego mężczyznę. W toku śledztwa wyszła na jaw tragiczna prawda.

Okazało się, że tamtego dnia Marzena K. piła wino ze znajomym z Okleśnej. Siedzieli na ławce na parkingu. Doszło między nimi do sprzeczki. W pewnym momencie kobieta kopnęła mężczyznę w twarz. Gdy ten podniósł się z ziemi i z powrotem usiadł na ławce, uderzyła go dwukrotnie w głowę drewnianym drągiem. Później zadzwoniła na policję i przedstawiła swoją wersję wydarzeń. Zabezpieczone ślady wskazywały, że doszło do zabójstwa i że to właśnie ona jest sprawczynią. Ostatecznie przyznała się do winy. Twierdziła, że dlatego uderzyła swojego znajomego, ponieważ ten zaczął ją przytulać oraz złożył jej niedwuznaczną propozycję.

- Uważamy, że w tym przypadku nie można mówić o obronie koniecznej. Obrona konieczna wymaga zastosowania środków współmiernych do ataku. Nawet gdyby ten pan składał jej gorszące propozycje, to nie jest to sytuacja, która kwalifikuje się do użycia drewnianego drąga - uważa Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy.

Marzena K. została oskarżona o dokonanie zabójstwa. Grozi jej do 25 lat więzienia. Obecnie przebywa w areszcie w krakowskiej Nowej Hucie.
Łukasz Dulowski