Przełom Online
Kolarzy zatrzymała policja
Skandal! – tak wyrażali się niektórzy uczestnicy sobotniego Chrzanowskiego Maratonu Rowerowego. Po 12 kilometrach imprezę przerwała policja, bo strażacy nie zabezpieczyli trasy przejazdu.
Ponad 60 zawodników ruszyło o godz. 11 z Kościelca na 40-kilometrową trasę IV Chrzanowskiego Maratonu Rowerowego. Po przejechaniu 12 km, za kościołem w Pogorzycach, przy wjeździe na główną drogę, zostali zatrzymani przez policję. Funkcjonariusze przewali imprezę, bo mimo zapewnień organizatorów z KS Orły Chrzanów, trasy nie zabezpieczali strażacy. Maraton odbywał się przy nieograniczonym ruchu drogowym.
- Policja miała być tylko na dwóch punktach - przy drodze na Źrebce i w Wygiełzowie. Pozostałe niebezpieczne miejsca mieli zabezpieczyć organizatorzy. Niestety, nikt się tam nie pojawił. A przecież w każdej chwili mogło dość do wypadku, gdy rozpędzeni kolarze wyjeżdżali z bocznej na główną drogę. Dlatego musieliśmy przerwać maraton. Wobec organizatorów mogą być wyciągnięte konsekwencje – powiedział nam naczelnik wydziału ruchu drogowego KPP w Chrzanowie Krzysztof Cholewa, który podjął taką decyzję. Jakie to mogą być konsekwencje, tego nie potrafił sprecyzować.
- Trasę według uzgodnień, jak co roku, mieli zabezpieczać w 12 punktach strażacy z OSP Chrzanów. Nie wiem, dlaczego ich nie było – usłyszeliśmy od zdenerwowanego szefa maratonu Jerzego Kryjomskiego, który pomagał policjantowi zatrzymywać rozpędzonych cyklistów.
Dwóch strażaków pojawiło się w Pogorzycach pół godziny później. Jednak gdy zobaczyli, że maraton przerwano, nie wysiadając z wozu bojowego odjechali.
Rozczarowania nie kryli uczestnicy maratonu. Tym bardziej, że niektórzy przyjechali z daleka.
- To skandal! Nie byłem jeszcze na imprezie, którą by odwołano w taki sposób. A sporo jeżdżę. Nie przypuszczałem, że ta sobota będzie zmarnowana – nie krył oburzenia Marcin Krawczyk z Krakowa.
- Szkoda tego wysiłku, bo podjazd pod Żelatową kosztował mnie sporo sił. Tym bardziej, że dobrze mi szło i wyprzedziłem trochę osób – żałował 69-letni Tadeusz Słowik z Chrzanowa. Na mecie miał dostać puchar ufundowany przez „Przełom” dla najstarszego uczestnika...
Jak dowiedzieliśmy się od Jerzego Kryjomskiego, powtórkę sobotniego maratonu zaplanowano na 21 sierpnia.
Marek Oratowski
Komentarze
21 komentarzy
Czemu policja wiedząca o imprezie z nadania władz miasta nie zabezpieczyła trasy? Czy nie było to jej obowiązkiem w myśl zasady dobrze rozumianego dobra społecznego? Policjant, któremu płaci się z podatków, ma normowany czas pracy i za to ma płacone. Policjant przebywał na skrzyżowaniu przez czas w którym nadjeżdżali kolarze. Na 12 km jest to około góra 36 minut, przy jednym okrążeniu jaki był zakładany przez organizatora. Policjant blokował przejazd przez 36 minut kolarzom zamiast ich przepuszczać bezpiecznie przez ten niedługi czas? Z jakich powodów? Czy to było z powodów formalnych, które są nad dobrze rozumianym dobrem społecznym? Czy takie działanie nie nazywa się w orzecznictwie wysoką szkodliwością społeczną czynu? Jeśli policji jest dodatkowo płacone i nie zostało zapłacone za tamto skrzyżowanie czy nie jest oburzające, że policja bierze dodatkowe pieniądze za takie działania do których jest powołana, choć za to ma płacone przez ogół społeczeństwa i jest to jej obowiązkiem? A przecież policjant był na tym skrzyżowaniu... ktoś (podatnik) mu płaci za to, bo inaczej tam by się nie pojawił, bo nie istniała jego instytucja. Czy tylko z takich względów formalnych, blokuje skrzyżowanie zamiast je udrożnić w dobrze rozumianym interesie społecznym?
Jak organizator może pomagać w przerwaniu takiej imprezy? Powinien zostać UKARANY i ponieść wszystkie koszty z tym związane. Także koszty dojazdu uczestników na tą imprezę.Dlaczego nie zwrócił się do policji o zabezpieczenie?( Bo strażacy mu mniej policzyli)? Zabronić mu organizacji wszelkich imprez!!! Oraz oskarżyć o narażenie 60 zawodników na utratę zdrowia, a nawet śmirerci.
Tak jak chlebak służy do noszenia granatów tak strażacy są powołani do kierowania ruchem drogowym. Aż się boje pomyśleć o porodach...
Witam. Jak widać po treści artykułu to pan Kryjomski sam nie wie kto co powinien robić. Strażacy z OSP Chrzanów mieli zabezpieczyć maraton pod względem medycznym. 3 strażaków zostało na mecie a 3 karetką pojechało za maratonem. Na miejsce startu stawiliśmy się 25 minut przed rozpoczęciem imprezy. A to, że inne jednostki OSP zawiniły to nie nasza wina. Tak więc proszę o zmianę treści artykułu, gdyż to nie OSP Chrzanów zawiniło.
Z roku na rok to samo. Źle oznakowana trasa. Wkońcu ktoś zrobił z tym porządek. Mój syn jechał w pierwszym maratonie,już wtedy trasa była źle oznakowana.Rowerzyści pogubili się na trasie,mieli problem z dojechaniem na metę.
Święta racja.Jechałem samochodem pogorską do płazy,Policja i straż stała w stelli,pózniej w pogorzycach koło kościoła.Gwozdziem programu było jak przy końcu pogorzyc rozpędzony rowerzysta wyjechał przed auta.Zatrzymałem się i pomyślałem,że pomylił trase.Po chwili przejechało jeszcze z dziesięciu.Dobrze,że nie doszło do tragedii.
... a przecież można było dalej pojechać trasę do końca a potem raz jeszcze czy dwa razy jak ktoś byłby naczopowany czymśtam;) a fotoamatorzy na pewno nie wiedzieli, że maraton przerwano! no bo skąd! a było ich kilku w ważniejszych punktach. proszę o zdjęcia
widze lucas ze nie rozruzniasz 40 km od 40 km, nie bylo cie w koscielcu, a w sumie nie dziwne, bo bys szybko zaczal rozrzniac.z tego mozna wysunac prosty wniosek: trasy maratonu nie objechales nigdy, a zabierasz glos, czesto nie jezidzsz (dobrze ze przyznales) i tez zabierasz glos. Moj wniosek (patrzac na to co piszesz): tego maratonu raczej bys nie ukonczyl i tyle w temacie, ale zawsze mozesz pokazac, ze jednak - 21 powtorka. pewniei tez nie ma dla ciebie roznicy 40 km po asfalcie do krakowa, a 40 km w jakims enduro trophy w brennej (gory)... geniusz kolarstwa normalnie.
LUCas, a wziąłeś pod uwagę, że najlepsi mają czas na tych 40 kilometrach w terenie 1h i 20 minut? Zrobiłeś kiedyś chociaż po asfalcie 40 km z takim czasem? Pomyśl 10 razy zanim coś napiszesz.
to jest oczywiste strażacy są nie do gaszenia pożarow ale do zadań drogowych -aż się boję co nasza rzeczywistość wymyśli następnym razem
mógłby ktoś wrzucić jakiś link do zdjęć z tych 11 km? Bo z tego co pamiętam był jakiś fotomajster na trasie :P
bajker, sory, ale ja nie jeżdżę często na rowerze i przejeżdżam 40 km bez większych problemów, po maratonie spodziewam się czegoś więcej, tym bardziej, że znajomi, którzy częściej jeżdżą na rowerze przejeżdżają po 80-120 km dziennie.
kolego lucas - zapraszamy dzis o 17:00 na boisko w koscielcu, Objedziemy te trase tempem zupelnie niemaratonowym i przekonamy sie czy lekko ci pujdzie ta letnia wycieczka jak ja nazwales
LUCas zawsze możesz jechać 2 x 40, czyli GIGA. Ale lepiej idź nosić piasek na "plażę" Balatonu z Pustyni Błędowskiej. A swoją drogą jedynie do czego się można przyczepić w Maratonie Chrzanowskim - jest robiony jak bieg na orientację, a nie jak wyścig. Zawodnicy to maszyny do zabijania ciśnienia powietrza. Jedyna przeszkoda jaka im stoi na drodze to Paskal. Wielu bojkotuje z tego powodu ten maraton, bo ściganie się polega na ściganiu, a nie mijaniu błądzących zawodników co niestety ma miejsce na MCH. Złe oznakowanie trasy to jeden i ostateczny minus MCH - z tego powodu MCH już dawno powinien przestać istnieć. Szok, że przestał istnieć w taki sposób. Zastanawia nawet kwestia dlaczego policja nie zabezpieczyła trasy, skoro była powiadomiona i uczestniczyła w tym. Nieprzemyślana decyzja policji? Jakiś konflikt u władz? Konflikt na linii straż i policja? A może policja musi się czymś wykazać, bo ma jakieś kłopoty? Dalej. Poprawka 21 sierpnia. Czy ktoś w ogóle przyjedzie? Czy tym razem wieść o bojkocie MCH wyjdzie z podziemia i będą o niej wiedzieć wszyscy nie tylko wtajemniczeni o większej zdolności pojmowania partactwa i unikający sklepów dla idiotów?
dlaczego pan policjant przerwał imprezę? przecież mógł sam pokierować ruchem na skrzyżowaniu a strażacy powołani są do innej działalności niż kierowanie ruchem na skrzyżowaniu
To bylo do przewidzenia... Co roku Jurek zawala z organizacją.
Żyjemy w Polsce, do parodi trzeba się przyzwyczajić!!!
Co to za maraton na 40km? to zaledwie letnia przejażdżka.
tak to już jest z osp. czasami chłopaki lubią zabalować
ohh Pan Jerzy i jego organizacja
zdecydowana decyzja, brawo naczelnik!!w końcu to wyścig a nie wycieczka krajoznawcza!!!przy rywalizacji liczy się rywal,pozycja a rzadko myśli o własnym bezpieczeństwie!!