Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Trzech rannych w wypadku na ulicy Borowcowej. Samochód spłonął

17.07.2009 09:37 | 29 komentarzy | 8 839 odsłon | red
CHRZANÓW. W czwartek przed północą opel astra roztrzaskał się na drzewie przy ulicy Borowcowej. Zaczął się palić. Kierowcę i dwóch pasażerów wyciągnęli z pojazdu świadkowie wypadku. Poszkodowani trafili do szpitala. Jeden z nich jest w stanie ciężkim.
29
Trzech rannych w wypadku na ulicy Borowcowej. Samochód spłonął
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. W czwartek przed północą opel astra roztrzaskał się na drzewie przy ulicy Borowcowej. Zaczął się palić. Kierowcę i dwóch pasażerów wyciągnęli z pojazdu świadkowie wypadku. Poszkodowani trafili do szpitala. Jeden z nich jest w stanie ciężkim.

24-letni kierowca opla astry, mieszkaniec Chrzanowa, w pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą. Uderzył w ogrodzenie posesji, a potem w drzewo. Pojazd zaczął się palić.

- W pojeździe znajdowały się trzy osoby. Oprócz kierowcy byli jeszcze 25-letni mieszkaniec Tenczynka i 26-latek z Chrzanowa - mówi Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji.

Z pomocą pospieszyli przechodnie. Zaczęli wyciągać mężczyzn z pojazdu.
- Pewnie gdyby nie ta pomoc, poszkodowani bardziej ucierpieliby. Dlatego należą się tym osobom podziękowania - zaznacza rzecznik.

Trzech uczestników wypadku trafiło do szpitala. Wszyscy mają obrażenia ciała. Samochód, którym jechali, spłonął doszczętnie. Kierowcy jak i pozostałej dwójce została pobrana krew do badania.

- Do dwóch dni powinniśmy wiedzieć, czy w czasie wypadku byli pod wpływem alkoholu. Być może poznamy też przyczyny tragedii - kończy rzecznik.

Jeden z poszkodowanych przeszedł już operację. Miał m.in. uszkodzoną wątrobę i nerki. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.

- Dodatkowo jest poparzony i staramy się skontaktować ze szpitalem w Siemianowicach Śląskich, by go tam przewieźć - mówi Ewa Potocka, dyrektor Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.

Lekarze określają jego stan jako ciężki, ale stabilny. Z kolei pozostałych dwóch mężczyzn leży na ortopedii. Mają połamane kończyny. W związku z tym za kilka dni będą musieli zostać poddani operacjom.
(jk)

Aktualizacja 17.07.2009, 12.03