Przełom Online
Francuzi odwiedzili Myślachowice
MYŚLACHOWICE. Jadą z Francji do Rosji. Większość na rowerach. W środę dotarli do powiatu chrzanowskiego, gdzie zatrzymali się by nabrać sił na dalszą podróż, liczącą blisko 3 tys. kilometrów.
22 osoby z francuskiego departamentu Doubs (przy granicy ze Szwajcarią) wyruszyły 9 czerwca z Besancon. Cel podróży – jego miasto partnerskie, podmoskiewski Twer. Po przemierzeniu dróg w Niemczech i Czechach, 15 czerwca dotarli do Polski. Po jednodniowym odpoczynku, w środę odwiedzili Myślachowice.
- Stefan Szewczuk jest najbliższym kuzynem mojego męża Adama. Od dzieciństwa mieszka we Francji. Utrzymujemy stały kontakt, często się odwiedzamy. Kiedy dowiedzieliśmy się, że weźmie udział w wypadzie rowerowym do Rosji, zaprosiliśmy ich w nasze strony – mówi Teresa Szczygieł z Myślachowic.
- Gdy zapoznałem się z trasą, od razu powiedziałem, że koniecznie musimy ustalić ją tak, by wstąpić do mojej rodziny – podkreśla mieszkający na co dzień w Valdon, Stefan Szewczuk.
Przygotowania do wypadu rowerowego trwały kilka tygodni. Dla uczestników długodystansowe podróże nie są żadną nowością, każdy z nich praktycznie codziennie wsiada na rower. Jeszcze przed wyruszeniem od strony logistycznej wszystko było zapięte na ostatni guzik.
- Większość napotkanych osób pukała się w czoło, kiedy dowiedziała się, co robimy. Średnio na godzinę przemierzamy 25 kilometrów. Widzę, że w Polsce jest masa remontów dróg, przez co nie najlepiej się po nich jedzie. Ale w Rosji pewnie będzie jeszcze gorzej – przypuszcza Stefan Szewczuk.
Zgodnie z planem do Tweru mają dotrzeć 28 czerwca.
(MK)
ZOBACZ TAKŻE
Więcej zdjęć z pobytu Francuzów w Myślachowicach