CHRZANÓW. W środę po południu mieszkanka tego miasta powiadomiła policję, że wcześniej dzwoniła do niej jakaś kobieta, która twierdziła, że jest z nią spokrewniona, i że chciałaby pożyczyć od niej 7 tys. zł. To często stosowana przez oszustów metoda „na wnuczka”.

Klasyczna wersja tej złodziejskiej metody wygląda tak: do starszej osoby dzwoni młoda osoba. Przedstawia się, że jest jej wnuczką. W słuchawce trochę trzeszczy. Prosi: „Babciu, pożycz mi na krótko pieniądze. Nadarzyła się okazja. Mogę tanio kupić auto”. Gdy babcia zgadza się, osoba dzwoniąca mówi, że sama nie może odebrać gotówki. Zrobi to za nią znajomy. Gdy jest po wszystkim, pieniądze i fałszywa wnuczka przepadają jak kamień w wodę.

- Chrzanowianka uwierzyła, że dzwoni do niej z prośbą o pożyczkę ktoś z rodziny. Gdy jednak nikt nie przyszedł o umówionej godzinie, nabrała podejrzeń i zawiadomiła policję – mówi nadkomisarz Dariusz Pogoda, naczelnik sekcji prewencji i ruchu drogowego KPP w Chrzanowie.

CHRZANÓW. W środę właściciel budynku gospodarczego przy ul. Kadłubek powiadomił policję, że ktoś ukradł mu znajdujący się tam kask motocyklowy, prostownik, głośniki i silnik do motoroweru marki Romet. Straty oszacował na 600 zł.

CHRZANÓW. Tego samego dnia, około godz. 13, funkcjonariusze zatrzymali 32-letniego mieszkańca tego miasta, który na alei Henryka pił alkohol. Podczas interwencji zwyzywał mundurowych.
Łukasz Dulowski