Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Nieodśnieżone drogi. Na razie tylko jedna kolizja

14.02.2009 17:25 | 23 komentarze | 5 376 odsłon | red
Cały czas sypie śnieg. Mimo fatalnych warunków na drogach policja odnotowała tylko jedną kolizję w Płazie.
23
Nieodśnieżone drogi. Na razie tylko jedna kolizja
W Trzebini w sobotę rano drogę wojewódzką na Olkusz blokował tir, które nie był w stanie wyjechać pod górę
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Cały czas sypie śnieg. Mimo fatalnych warunków na drogach policja odnotowała tylko jedną kolizję w Płazie.

Zdaniem Roberta Matyasika, rzecznika prasowego chrzanowskiej komendy policji, spora w tym zasługa samych kierowców, którzy jeżdżą ostrożnie, jak i drogowców, którzy robią, co mogą, by odśnieżyć zasypane przez śnieg drogi.

- Kilku mieszkańców dzwoniło wprawdzie na komendę, skarżąc się na fatalny stan dróg. Ich uwagi dotyczyły jednak utrzymania jezdni IV i V kategorii – zaznacza Robert Matyasik.

Stan nawierzchni pozostawia jednak wiele do życzenia. Czarne są wyłącznie drogi główne (krajowe i wojewódzkie), ale i tak tylko na niektórych odcinkach. Na pozostałych pełno jest błota pośniegowego.

Kierowcy szczególną ostrożność powinni zachować przy zjazdach i podjazdach, które są wyjątkowo śliskie. Bywa, że blokują je samochody ciężarowe. Przykładowo, w Trzebini w sobotę rano na drodze wojewódzkiej na Olkusz (powyżej skrzyżowania z ul. Grunwaldzką) stały dwa tiry.

- Najgorzej było z samego rana. Drogi między blokami w ogóle nie były odśnieżone. Po mieście też się źle jeździło, bo wszędzie pełno marznącej bryi. Widać, że w taką pogodę wielu kierowców postanowiło auto zostawić w domu, bo na drogach znacznie mniejszy ruch, niż zwykle, w sobotę - mówi Paweł Pabis z Trzebini.

Zdzisława Musiał, sołtys Pogorzyc, w związku z trudnymi warunkami na drogach, odebrała kilka telefonów od mieszkańców wsi.
- Ludzie dzwonili w piątek, skarżąc się, że drogi do ich posesji nie są odśnieżone. Skargi dotyczyły utrzymania ul. Gajowej, Zielonej i innych. W sobotę żadnych telefonów w tej sprawie nie odebrałam – mówi Zdzisława Musiał.

- W Luszowicach mamy spokój. Od rana widzę, jak ekipa odśnieżająca kursuje po drogach gminnych. Za chwilę sam wsiadam w samochód, by sprawdzić, jak wyglądają drogi powiatowe, bo z nimi zawsze jest gorzej – sołtys Luszowic Józef Hudzik nie miał żadnego telefonu w sprawie zimowego utrzymania dróg.

- W piątek wielu mieszańców dzwoniło, że ma problemy z dojazdem do posesji. Przez cała noc odśnieżarki jeździły, więc w sobotę rano było lepiej. Niestety, śnieg ciągle pada. Osobiście trzy razy odśnieżałem już podjazd do garażu, a i tak cały jest w śniegu – mówi Stefan Adamczyk, sołtys Płok.
(AJ)

SPRAWDŹ
Kto odpowiada za zimowe utrzymanie dróg?