Przełom Online
Myśliwi dokarmiają sarny i bażanty
Trwa akcja dokarmiania zwierzyny leśnej przez lokalne koła łowieckie. Zaangażowani są praktycznie wszyscy członkowie dziesięciu kół, czyli prawie dwieście osób.
W chrzanowskim Kole Łowieckim Żuraw działa 21 myśliwych.
- Zakupiliśmy około 10 ton kukurydzy i ziarna. Przechowujemy je w kilku magazynach. Każdy z myśliwych ma pod opieką jeden paśnik i dwa podsypy dla bażantów i kuropatw. Przynajmniej raz w tygodniu uzupełniamy zapasy karmy, którą w związku z ostatnimi niskimi temperaturami zwierzęta pobierają jakby chętniej – twierdzi Krzysztof Bębenek, łowczy KŁ Żuraw.
Myśliwi kupują karmę za zarobione pieniądze. Korzystają również z dotacji samorządów gminnych i powiatu. Pod koniec roku zarząd powiatu zadecydował o wsparciu wszystkich kół kwotą 16 tysięcy złotych. Wysokość dotacji przeznaczonej na dokarmianie zwierzyny była uzależniona od wielkości koła.
(MOR)
Komentarze
4 komentarzy
Obserwator: nastepny z serii "biorę wszystko na poważnie" :D Daj sobie luzu człowieczku, bo padniesz przed monitorem na zawał :D
Od zawsze sie mówiło aby w zimie dokarmiac zwierzeta i ptactwo,ktore bez pomocy czlowieka moze nie przetrwac zimy,czy jest sie mysliwym cz y tez nie.Co do wypowiedzi ANN ALICE to ci powiem powinienes sobie odjac od geby i dac ptaszkom,a nie p[isac takich glupot .
Popieram inicjatywe myśliwych chociaz sadze dokładnie tak jak ann_alice że zwierzęta są dokarmiane żeby było później do czego strzelać... Smutne
Śmiać mi się trochę chce jak to czytam. Oczywiście, robią dobry uczynek bla, bla, ale tak sobie złośliwie myślę, że myśliwi dokarmiają te zwierzaki aby w sezonie mieć do czego strzelać. Zawszeć to lepiej strzelać do odkarmionego bydełka niż do słaniających się na wszystkich czterech łapach zagłodzonych szkielecików.