Himalaista Ryszard Pawłowski opowiadał w środę w Chrzanowie o swoich ekstremalnych wyzwaniach. Jedyny Polak, który trzykrotnie stanął na szczycie Mount Everestu, na spotkaniu zorganizowanym przez PTT rozdawał też autografy na kalendarzach z pięknymi widokami gór.

Ryszard Pawłowski przez kilkanaście lat zjeżdżał do pracy w kopalni Katowice kilkaset metrów w dół. Gdy złapał wspinaczkowego bakcyla, zrezygnował z kariery górnika. Do tej pory zdobył dziesięć ośmiotysięczników. Jest bardzo wytrzymały. Zdarzało mu się już spędzić noc na wysokości ponad 8 tysięcy metrów. Uczestniczył również w wielu tragicznych wydarzeniach. Był między innymi świadkiem śmierci Jerzego Kukuczki. Byli przywiązani jedną liną, gdy wspinali się na szczyt Lhotse.

Ryszard Pawłowski ma obecnie 58 lat i prowadzi wyprawy komercyjne. Co nie znaczy, że nie ma już sportowych wyzwań. W przyszłym roku chciałby ponownie wejść na Broad Peak. Będzie to podróż sentymentalna. Ćwierć wieku ten szczyt był pierwszym ośmiotysięcznikiem, który zdobył.
(MOR)