Niektórzy próbują utrwalać opaleniznę, korzstając z solarium. Warto jednak pamiętać, że emitowane przez nie promienie są kilka razy bardziej szkodliwe dla skóry od słonecznych – zaznacza Agnieszka Rymarczyk-Kapuścik z Instytutu Zdrowia i Urody Sekrety Wellness w Trzebini.

Ewa Solak: Każdy chce utrzymać letnią opaleniznę jak najdłużej. Jest na to sposób?
Agnieszka Rymarczyk-Kapuścik: Odnowa komórek skóry następuje po około 28 dniach. Przez ten miesiąc naskórek złuszcza się, co jest całkiem naturalne. Ścieramy go, myjąc się, wycierając ręcznikiem. W zależności od tego, jak długo wystawialiśmy się na słońce, tak długo potem opalenizna może się utrzymywać. Nawet do trzech miesięcy, ale duży wpływ na to ma ilość pigmentu w skórze. To indywidualna sprawa. Jeśli chcemy dłużej utrzymać słoneczny koloryt, lepiej nie stosować wtedy peelingów, a skórę silnie nawilżać.

Można to zrobić domowymi sposobami?
- Oprócz rozmaitych preparatów kosmetycznych można zastosować naturalne produkty z użyciem jogurtów, śmietany czy maślanki, a także miodu i innych składników (przepis powyżej). Zawierają dobroczynne składniki odżywcze. Nie żałujmy też sobie kremów nawilżających, zwłaszcza tych, mających w składzie sorbitol, glicerynę, kwas hialuronowy oraz mocznik niskiej koncentracji. Niektórzy natomiast próbują utrwalać opaleniznę, korzystając z solarium. Warto jednak pamiętać, że emitowane przez nie promienie są kilka razy bardziej szkodliwe dla skóry od słońca.

A co zrobić, gdy skóra po lecie jest wysuszona i szorstka?
- Intensywne opalanie powoduje odwodnienie skóry. Tworzy się grubsza warstwa komórek rogowych, co może powodować problemy z łuszczeniem czy nawet łojotokiem. Pogrubiony naskórek pogarsza też wchłanianie substancji odżywczych zawartych w kremach czy innych produktach kosmetycznych. Wtedy lepiej zastosować peeling enzymatyczny do skóry delikatnej i podrażnionej. W gabinetach kosmetycznych dostępne są zabiegi kawitacyjne z użyciem ultradźwięków. Działają wielokierunkowo na skórę: rozjaśniając przebarwienia, przyspieszając odnowę komórek, wzmagając produkcję kolagenu i elastyny.(E)

Przepis na domową maseczkę nawilżającą:
składniki:
1 dojrzały banan, mały kubek jogurtu lub śmietany.
Obranego, rozgniecionego lub zmiksowanego banana mieszamy z jogurtem lub śmietaną. Można dodać miód i zmiksować z płatkami pszenicznymi. Maseczkę nałożyć na twarz na ok. 15 minut. Spłukać letnią wodą, wysuszyć skórę chusteczką i nałożyć krem.
Przełom nr 36 (1158) 10.9.2014