Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Jak przezwyciężyć strach przed szkołą

10.09.2014 12:04 | 0 komentarzy | 4 826 odsłony | red
Pierwsze dni w szkole, w nowym otoczeniu, z nowymi kolegami to wielkie przeżycie. Dla jednych ekscytujące, dla innych może być bardzo stresujące. Jak pomóc dziecku złagodzić stres? Radzi Marta Piechowicz, psycholog w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Chrzanowie.
0
Jak przezwyciężyć strach przed szkołą
Marta Piechowicz
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pierwsze dni w szkole, w nowym otoczeniu, z nowymi kolegami to wielkie przeżycie. Dla jednych ekscytujące, dla innych może być bardzo stresujące. Jak pomóc dziecku złagodzić stres? Radzi Marta Piechowicz, psycholog w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Chrzanowie.

Anna Jarguz: Co powinno nas zaniepokoić w zachowaniu dziecka przed rozpoczęciem roku szkolnego?
Marta Piechowicz:
Jeśli dziecko zaczyna źle sypiać, skarży się na bóle brzucha, głowy, pojawiają się u niego tiki nerwowe, jest niespokojne, nie uśmiecha się, nie bawi, wciąż mówi, że się boi. To najczęstsze symptomy, świadczące o stresie przed szkołą.

Jak pomóc mu przezwyciężyć ten strach?
- Trzeba z nim wcześniej rozmawiać i przygotowywać na czekające go zmiany. Młodszym tłumaczyć, że szkoła to nowe wyzwania, przygody, koledzy. Trzeba o niej mówić pozytywnie, nigdy negatywnie. Można z nimi wcześniej odwiedzić budynek, by zobaczyli, gdzie będą się uczyć. Wiele dzieci obawia się nieznanych pomieszczeń, boi się, że się zgubi, nie znajdzie swojej klasy. Także starszych należy przygotować do powrotu po wakacjach. Nam trudno wrócić do pracy po urlopie, tak i oni mają problem z powrotem do ławek po przerwie. Warto powiedzieć też o swoich doświadczeniach, że też przeżywaliśmy stres, obawy, ale poradziliśmy sobie z nimi. To pomaga.

Rodzice, być może nieświadomie, też popełniają błędy, które potem skutkują nastawieniem dziecka do szkoły.
- Do najczęstszych należy straszenie dziecka szkołą. Pod żadnym pozorem nie wolno mu mówić, że „w szkole to dopiero zacznie ci się życie” czy „w szkole nauczą cię porządku i dobrego zachowania”, itp. Nie należy też stawiać mu zbyt wysokich wymagań. Wielu rodziców nawet nie wie, że dopiero po trzeciej klasie maluch ma umieć czytać i pisać. Chce, by już w pierwszej nabyło te umiejętności. Oczekuje od niego tylko szóstek i piątek, a za słabsze oceny karze. Należy zachęcać do nauki, trzeba jednak tłumaczyć, że są różne oceny i jak otrzyma w dzienniczku dwójkę, pocieszać i tłumaczyć: widziałem, że się starasz, ale się nie udało. Następnym razem będzie lepiej. Rodzice bardziej wrażliwych dzieci powinni też wcześniej porozmawiać z wychowawcą i powiedzieć mu o obawach pociechy.

Kiedy po pomoc należy się zwrócić do specjalisty?

- Praktycznie w każdej sytuacji, gdy dziecko skarży się na bóle, ma problemy ze snem, łaknieniem, dokucza mu biegunka. W każdej szkole jest pedagog, w niektórych psycholog. Do nich można się zwrócić po pomoc. Albo przyjść do naszej poradni. Skierowanie nie jest potrzebne, a porady udzielane są bezpłatnie.

Niektórzy rodzice obawiają się, że spotkanie z psychologiem czy pedagogiem oznacza, że z ich dzieckiem coś jest nie tak. Dlatego ich unikają.
- Konieczność rozmowy ze specjalistą wcale nie musi oznaczać, że dziecko odbiega od innych. Czasami po prostu potrzebuje więcej czasu na zaaklimatyzowanie się w nowym środowisku. Przebieg wizyty objęty jest tajemnicą. Bez wiedzy i zgody rodziców nikomu o tym nie mówimy.

Z pani doświadczeń, co powoduje największy stres – problemy z aklimatyzacją, nawiązywaniem kontaktów czy może z nauką i niemożliwość sprostania stawianym wymaganiom?

- W poprzednich latach najczęściej przychodzili do mnie rodzice z dziećmi, które miały problemy z nauką. Nie mogły sprostać wymaganiom, bały się egzaminów, stąd stres i zdenerwowanie. Ostatnio natomiast więcej porad dotyczy relacji w grupie. Praktycznie w ogóle nie ma obaw związanych z przemocą w szkole.
Przełom nr 35 (1157) 3.9.2014