Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Jąkanie – choroba niewypowiedzianych myśli

15.04.2014 12:29 | 0 komentarzy | 6 724 odsłon | red
ZDROWIE. Ktoś z twoich bliskich nie potrafi płynnie mówić, zacina się, rezygnuje z dokończenia rozpoczętej wypowiedzi? Czy to jąkanie? Jeśli tak, to jak mu pomóc?
0
Jąkanie – choroba niewypowiedzianych myśli
Ida Szwed
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

ZDROWIE. Ktoś z twoich bliskich nie potrafi płynnie mówić, zacina się, rezygnuje z dokończenia rozpoczętej wypowiedzi? Czy to jąkanie? Jeśli tak, to jak mu pomóc?

Jąkanie się jest zaburzeniem mowy objawiającym się powtarzaniem głosek, sylab lub całych wyrazów, „zacinaniem się”. To słychać. Pozostała część objawów jest głęboko ukryta – są nimi lęki. Osoba jąkająca się korzysta jedynie ze słów, które może wypowiedzieć, albo całkowicie się w sobie zamyka.

Skąd się to bierze?
Istnieje powiedzenie, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Odnosi się ono także do wady wymowy, jaką jest jąkanie, zwane też chorobą niewypowiedzianych myśli. Przyczyn jej wystąpienia upatruje się w zdarzeniach stresowych z okresu intensywnego rozwoju mowy (2 – 6 rok życia), spowodowanych na przykład rozłąką z rodzicami, którzy wyjechali do pracy za granicę czy pojechali na wakacje bez dziecka.
- Źródłem jąkania się może też być przestawianie dziecka piszącego np. lewą ręką na prawą – przestrzega logopeda i psycholog dr Ida Szwed, wykładowca w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Marketingu w Chrzanowie.
To co wygląda na jąkanie, nie zawsze nim jest. Specjaliści wskazują na tzw. rozwojową niepłynność mówienia.

Nie poprawiać
Dziecko z rozwojową niepłynnością mowy (w odróżnieniu od tego, u którego zdiagnozowano jąkanie wczesnodziecięce), nie ma świadomości zaburzenia. Jego wypowiedziom nie towarzyszy również napięcie ciała ani tiki. W takiej sytuacji logopeda zajmuje się profilaktyką, dotyczącą rodziców.
- Powinni oni pamiętać, że nie należy dziecka poprawiać, gdyż rozwojowa niepłynność mówienia plus lęk, plus upominanie może prowadzić do jąkania wczesnodziecięcego. Gdy rodzic zauważa problem, powinien się zgłosić do logopedy, od którego otrzyma niezbędne wskazówki. Najczęściej dziecko nie musi niczego ćwiczyć. Trzeba mu jednak zapewnić warunki korzystne dla rozwoju mowy, tzn. m. in. ochronę przed stresem i bardzo silnymi przeżyciami – wyjaśnia logopeda, która specjalizuje się w problematyce jąkania.

Byle nie musieć mówić
Życie jąkających się dorosłych często przypomina wegetację. Nie potrafią załatwić sprawy w urzędzie czy banku, zrobić zakupów, jeśli sklep nie jest samoobsługowy, zamówić pizzy przez telefon. Nie noszą zegarków, by ktoś nie zapytał ich, która godzina. Choć nie jest to proste, wyleczyć się z jąkania można w każdym wieku.
- Dobre terapie trwają około pół roku. Z tym, że trzy pierwsze miesiące to w pewnym sensie wyłączenie z życia. W tym okresie albo w ogóle się nie mówi, albo mówi w specyficzny sposób. Ćwiczenia powtarza się wielokrotnie w ciągu dnia. Generalnie, terapie dorosłych uczą pacjenta takiego ułożenia między innymi warg, języka, żeby nie dochodziło do zacięć lub bloków powietrza – mówi dr Ida Szwed. Dodaje, że także psychologicznie można się pozbyć jąkania, jeśli tylko uda się osobie dorosłej pozbyć lęku, że może jej się zdarzyć zacięcie.
Liczne ośrodki oferują terapie wykorzystujące rozmaite techniki.
- Poleciłabym takie ośrodki, które uczą nowego nawyku mówienia. Mają określony program i czas – radzi psycholog.
Joanna Mińszczak
Przełom nr 14 (1136) 9.4.2014